Powrót do klasyki. Test Freezer 34 eSports
Od razu przyznam, że Freezer 34 eSports zaskoczył pozytywnie. Zazwyczaj, gdy testuję jakiś chłodzenie to zawsze na końcu pojawia się jakieś „ale”. Natomiast cooler sygnowany marką Arctic wszystkie najważniejsze pola na tablicy testowej odhaczył bez najmniejszego trudu. Temperatury, akustyka, jakość wykonania, wygląd – w każdym z tych zagadnień sprzęt wykazał się na przysłowiową piątkę. A wszystko to w cenie poniżej stu osiemdziesięciu złotych. Ciekawi finalnych rezultatów? Zapraszam do lektury.
Co w zestawie?
Producent chłodzenie serwuje w niewielkim opakowaniu oszczędzając na piankach, wypełniaczach i tym podobnych dodatkach. Nawet nie uświadczymy tradycyjnej instrukcji. Dostajemy wyłącznie niewielką karteczkę z kodem QR zawierającym odnośnik do stosownej strony internetowej. Wszystko w imię ekologii.
Biały niczym śnieżynka cooler pochwali się wymiarami 124 x 157 x 73 mm oraz wagą 627 g. Zatem nie jest to przesadnie opasłe chłodzenie. Przez całą konstrukcję przechodzą cztery miedziane ciepłowody mające u podstawy bezpośredni kontakt z IHS procesora. Względem wcześniejszej wersji z numerkiem 33 bodajże przybyło więcej żeberek acz są one nieco cieńsze. Na zdjęciach Freezer 34 eSports prezentuje się niepozornie, ale po chwyceniu w dłoń docenimy dopracowanie detali i poziom zastosowanych materiałów. Konstrukcja niczym nie odstaje od swoich konkurentów, nawet tych dużo droższych.
Opisywana 34‑ka ma od razu zamontowany wentylator Bionix P120 o średnicy 120 mm. Ciekawostka: przewód wentylatora posiada rozgałęźnik, więc spokojnie można podłączyć drugi wentylator. W pakiecie znajdują się odpowiednie mocowania albo swobodnie podepniemy któryś z wentylatorów obudowy.
Z części montażowych mamy łącznie trzy pakiety gwintów dla podstawek Intela i AMD. Do tego uniwersalne „płozy”, do których przymocujemy finalnie cooler. Oczywiście wspomniane zaczepy dla dodatkowego wentylatora, backplate, podkładki i tubka pasty termoprzewodzącej MX‑4 również są obecne. Freezer 34 eSports posiada kompatybilność z LGA 2066, 115X, 1200 oraz AM4.
Montaż aparatury na CPU
Jak wspomniałem montaż tego chłodzenia jest banalnie prosty. W moim przypadku chłodziwo powędrowało na podstawkę LGA1200. Tradycyjnie backplate wykonany z tworzywa sztucznego, acz wzbogacony o metalowe gwinty, leci pod mobo. Z drugiej strony nakładamy najpierw podkładki a później przykręcamy odpowiednie metalowe dystanse.
Z chłodzenia zdejmujemy wentylator. Teraz przykręcamy do podstawy coolera dwie „płozy” – każdą jedną śrubką. Ważne jest ułożenie tych dwóch elementów. Ich zagięcie na każdym końcu musi być skierowane do strony zewnętrznej. Odwrotnie przygotowalibyśmy cooler do montażu na AM4.
Następnie nakładamy pastę, potem Freezer ląduje na procesorze a całość zabezpieczamy dołączonymi nakrętkami. Później zostaje już tylko założyć wentylator. Proces szybki, bezbolesny. Przykładowo w kwestii AM4 nie musicie nawet sięgać po dołączony backplate. Należy użyć komponent już fabrycznie zamontowany na płycie głównej AMD.
Freezer 34 nie jest przesadnie wielkim chłodzeniem. Nie kolidował z radiatorem sekcji zasilania płyty głównej a po drugiej stronie zostawił sporo miejsca na pamięci RAM. Bez stresu zamontujemy dwa wysokie moduły z RGB w trybie dual channel. Niższe kości spokojnie mogą zagospodarować wszystkie gniazda. Słowem dopowiem jeszcze, że należy się duży plus za cyfrową instrukcję, wzbogaconą o krótkie animacje pokazujące jak wykonywać niektóre czynności. Szybki dostęp do instrukcji otrzymujemy za pośrednictwem kodu QR umieszczonego w opakowaniu. Można również samemu zajrzeć na stronę Arctic.
Platforma testowa
- Procesor: i5-10600K @4.9GHz / 1.300V
- Płyta główna: NZXT N7 Z490
- Pamięci: iChill DDR4 16GB 3600MHz CL17
- Zasilacz: be quiet Straight Power 10 600W
- Dysk: SSD WD Blue SATA 1TB
Wyniki testów dla Freezer 34 eSports
Chłodzenie powędrowało na procesor i5‑10600K, który pracował z bazowym zegarem. Oczywiście nie omieszkałem podkręcić CPU do 4.9GHz przy napięciu 1.300V. Na takich ustawieniach testowałem większość zestawów AiO. W mojej procedurze testowej zawsze na sztywno blokuję wartość PWM wentylatora na 50%. W teście biorą udział trzy klasyczne chłodzenia powietrzem i trzy zestawy AiO. Wyniki prezentują odpowiednio spoczynek, grę (lokacja procesorowa) oraz pełne obciążenie Blenderem (renderowanie dwóch scen). Pomiary "klasyków" zostały zebrane w ostatnich dniach, gdzie temperatura za oknem i w domu nie rozpieszcza.
Test w Blenderze trwa około 20 minut. Jeśli ustawiamy na sztywno 50% RPM temperatura pod obciążeniem wynosi 73 stopni, a głośność poniżej 30dB. Akustycznie żaden zestaw AiO nie ma startu do Freezera. W kwestii kultury pracy równie dobrze wypada tylko be quiet Dark Rock, ale za cenę wyższej temperatury. Zostawiając domyślny profil płyty głównej procesor osiąga maks. 69 stopni w stresie przy ~1500RPM. Daje to głośność w okolicach 32dB a więc wciąż dużo lepiej niż mogą zaoferować chłodnice AiO.
Po OC Freezer utrzymuje temperaturę ~10 stopni wyższą niż konkurenci w postaci zestawów AiO. Jednocześnie wypracował nieco niższą wartość względem większego Dark Rock od be quiet! 50% RPM daje świetny wynik akustyki. Podniesienie RPM do 75% obniża temperaturę o sześć stopni do 83, przy głośności 34.5dB. Podkręcenie obrotów do 100% (2000RPM) utnie jeszcze trzy stopnie, ale głośność poskoczy do 41dB.
Zapytacie jeszcze o gaming. Ponieważ w takim scenariuszu procesor nigdy nie działa w pełnym obciążeniu temperatury nie równią się wiele od zestawów AiO. Zasadniczo nie widzę sensu w inwestycję chłodzenia wodnego w kontekście maszyny tylko do gier. W przypadku CPU użytego w tym teście wartości nie przekraczają 60 stopni. No i ta błoga cisza! Freezer w towarzystwie GTX 1070 Gaming X oraz zasilacza Straight Power 10 dał wręcz ultra cichy zestaw. Dodam, że wszystko testowałem na otwartym test benchu.
Well played sir
Tak jak wspomniałem na początku chłodzenie aktualnie wycenione jest na ok. 170 PLN w wersji białej. Wariant czerwony kupimy o dyszkę taniej. Do tego Arctic oferuje jeszcze zieloną stylistykę. Dokładając 20 złotych kupicie jednocześnie model „Duo” z dwoma wentylatorami (oferta X‑Kom). Ogólnie do wyboru do koloru.
Chłodzenie prezentuje się na żywo znakomicie i nic nie mogę zarzucić jakości wykonania. Do tego brak RGB jest dla mnie wręcz odświeżającym doświadczeniem. Oczywiście ten element pozostawiam już do indywidualnej oceny. Jednocześnie procedura montażu to po prostu banał i zabawa na dziesięć minut. Sprzęt również nie koliduje z innymi podzespołami zastawiając masę miejsca.
Chwali się także, że w pakiecie otrzymujemy pastę MX‑4, której wystarczy na dwie do trzech aplikacji. Przy okazji możecie zrobić pełną konserwację GPU i chipsetu płyty głównej. Dopowiem jeszcze, że osobno taka tubka to wydatek ok. 25 zł, więc tym większa pochwała dla producenta.
Finalnie temperatury oraz kulturę pracy oceniam jak najbardziej pozytywnie. Chłodzenie poszło na wymianę ciosów z kilkukrotnie droższymi zestawami AiO i pokazało, że nie trzeba wydać wielkich pieniędzy, aby uzyskać dobre rezultaty. Arctic deklaruje kompatybilność z procesorami do 200TDP. Ogólnie jednostki cztero- i sześciordzeniowe nie stanowią żadnego problemu. Po tym, co pokazał Freezer nie miałbym najmniejszych oporów, aby zamontować go także na i7‑10700 czy Ryzen 7 3700. W przypadku jednostek wyraźnie łakomych na energię odpuściłbym jednak podkręcanie.
Finalnie, jeśli szukacie czegoś, co dobrze chłodzi, wygląda przyjemnie dla oka i nie rani uszu to macie swoją odpowiedź. Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić Arctic Freezer 34 eSports.