Test obudowy Zalman Z10 DUO
Koreańska marka Zalman kontynuuje ofensywę w segmencie obudów mid‑tower. Z10 to nowa linia skrzynek, gdzie model z dopiskiem DUO zajmuje najwyższą pozycję w hierarchii. Sprzęt nad Wisłą wyceniono na ok. 480 zł, co stawia go na linii z bardzo wyrazistą konkurencją. Koreańczycy dadzą radę? Na papierze tak, bo Z10 Duo oferuje całkiem sporo potencjalnemu użytkownikowi.
Unboxing i pierwsze wrażenia Zalman Z10 DUO
Model Z10 DUO wyróżnia się prostym wzornictwem i bogatym wyposażeniem. Ale po kolei. Cała rodzina Z10 to skrzynki typu mid‑tower przystosowane do zaadaptowania płyt głównych ATX, mATX, E‑ATX lub mini-ITX. Do wyboru do koloru. Wymiary naszego pacjenta wynoszą odpowiednio 481 x 220 x 488 mm a waga nie przekracza 10 kg.
Na pokładzie otrzymujemy cztery wentylatory 120 mm ZM‑IF120 z podświetleniem ARGB oraz efektem nieskończonego lustra po środku – identycznym do tego na bloko-pompach AiO NZXT. Oczywiście możecie obudowę wzbogacić o kolejne wentylatory. Podświetlaniem zarządza prosty kontroler. Opcje są dwie: kolory zmieniamy przyciskiem na obudowie lub podpinamy się wtyczką 3‑pin do płyty głównej.
Idąc dalej producent w zestawie udostępnił podpórkę dla kart graficznych z magnetycznym zaczepem. Biorąc pod uwagę wielkość i ciężar współczesnych kart taki dodatek przyjmuję z otwartymi ramionami. Fabrycznie obudowa ma już zamontowany stelaż do wertykalnego ułożenia GPU. W stosowny riser PCIe musicie doposażyć się już sami. Ceny za takowy, zależnie od standardu i jakości, wynoszą od kilku dyszek do nawet kilkuset złotych. Jeśli nie macie pod ręką risera to kartę oczywiście zamontujecie horyzontalnie.
Z boku i na froncie mamy hartowane szkło, acz panel z przodu można podmienić na rozwiązanie typu mesh – w mojej ocenie wygląda dużo lepiej, ale co kto woli. Z przodu, górze i pod obudową nie zabrakło filtrów przeciwkurzowych. Ciekawostką jest, że również metalowy panel po prawej także ma wyloty powietrza a za nimi stosowny filtr.
Na górnym panelu znajdziemy dwa USB 3.0, USB Typu-C, wejście audio oraz przyciski power, reset i LED. W zestawie akcesoriów znajdziemy nawet gumowe zaślepki dla poszczególnych portów. Przedni pomysł! Ogółem jestem pod wrażeniem dostępnych opcji oraz wykonania obudowy. Nic nie zalatuje budżetowymi rozwiązaniami. Wszystko jest solidne, nie straszy szpetnymi szparami itd.
Montaż podzespołów w obudowie Zalman Z10 DUO
Do środka upakujemy dość sporo. Z przodu mamy miejsce na chłodnice 240/280/360 mm. Identyczny układ mamy na górze a z tyłu przymocujemy radiator 120 mm. Analogiczne zasady stosujemy względem wentylatorów. Zwykły cooler powietrzem dla procesora nie może być wyższy niż 173 mm. Daje to nam spore możliwości.
Idąc dalej mamy po dwie zatoki na dyski w standardzie 3.5” i 2.5”. Opcjonalne dyski 2.5” przykręcimy także za płytą główną. Dopuszczalna długość zasilacza nie powinna przekraczać 200 mm. Na gruncie kart graficznych Z10 Duo pozwala zaszaleć, oddając nam do dyspozycji 395 mm, niezależnie od tego czy wybierzemy wertykalny czy horyzontalny sposób montażu. Słowem 4090-tka zmieści się.
Cable management to mocna strona testowanej skrzynki. Daje nam masę możliwości w postaci licznych punktów zaczepowych dla opasek zaciskowych, plus w centralnym miejscu zobaczymy trzy duże rzepy do ogarnięcia głównych przewodów. Producent postawił na proste rozwiązania. Montaż mojej konfiguracji w Z10 Duo zajął ok. kwadrans. Na ogarnięcie wszystkich przewodów poświęciłem dodatkowe 10 minut. Niczego nie musiałem wykręcać ani aranżować po swojemu. Cały proces mógłbym nazwać wręcz Plug&Play. Ponadto w środku mamy tyle miejsca, że operowanie dłońmi nie sprawiło najmilejszego problemu.
Platforma testowa
- Procesor: i5-10600K
- Płyta główna: NZXT N7 Z590
- Chłodzenie: CNPS9X Performa Black
- Karta graficzna: Nvidia RTX 3070 Ti FE
- Pamięci: G.SKILL Ripjaws DDR4 32GB 3600MHz
- Zasilacz: NZXT C850 Gold
- Dysk: Samsung 980 Evo
- System: Windows 10
Jak Zalman Z10 DUO sprawdza się w praktyce
Test przeprowadziłem w znormalizowanych warunkach, gdzie wentylatory z przodu i ten z tyłu działały na 50% swoich możliwości cały czas. Identycznie skonfigurowałem chłodzenie CPU. W takich warunkach prędkość wentylatorów obudowy wynosiła ok. 990 RPM, a procesora mniej więcej 960 RPM. Zasilacz działał w trybie start-stop.
Jak nietrudno się domyślić w spoczynku komputer była bardzo cichy. Jedyne, do czego się przyczepię to wtyczki wentylatorów, gdzie zastosowano 3‑pin zamiast 4‑pin PWM. W tym przedziale cenowym obudowy oczekiwałbym tego drugiego. Do tego, wentylatory podłączone do płyty głównej rozgałęźnikiem z obudowy średnio pozwalają na płynną regulację obrotów. Np. poniżej 25% po prostu się wyłączają.
Wyniki dla obudowy z założonym szklanym panelem wyglądają następująco:
- Spoczynek: GPU 41 (hot spot 49), VRAM 46; CPU 32 (core #1 29), SSD 38,
- Cinebench R23: GPU 43 (hot spot 51), VRAM 48; CPU 75 (core #1 71), SSD 42,
- OCCT stress test: GPU 85 (hot spot 97), VRAM 82; CPU 55 (core #1 52), SSD 55,
- Gaming: GPU 82 (hot spot 94), VRAM 80; CPU 71 (core #1 69), SSD 55.
Oczywiście wszystkie powyższe wartości liczbowe to temeratura w stopniach Celsjusza. Czy ulegną one zmianie, jeśli zamienimy przedni panel szklany na mesh? Zobaczmy. Pomiary temperatur z mesh-em wyglądają następująco:
- IDLE: GPU 41 (hot spot 49), VRAM 46; CPU 31 (core #1 28), SSD 37
- CinebenchR23: GPU 40 (hot spot 48), VRAM 46; CPU 74 (core #1 70), SSD 39
- OCCT stress test: GPU 83 (hot spot 95), VRAM 82; CPU 52 (core #1 50), SSD 56
- Gaming: GPU 81 (hot spot 92), VRAM 79; CPU 66 (core #1 64), SSD 54
Ogółem tak, różnice temperatur między dwoma panelami są obecne. Choćby na CPU w trakcie gry odnotowałem 5 do 6 stopni mniej z panelem mesh. Szkło jest bardzo blisko filtra i wentylatorów, co trochę ogranicza dostęp powietrza. Ma to także wpływ na akustykę, jeśli podkręcimy obroty wentylatorów. RTX 3070 Ti grzał się dość znacząco, acz wersja FE (która ma już trochę na karku) pod tym względem nigdy nie błyszczała. Właśnie dlatego wybrałem ją do testu, chcąc zobaczyć worst case scenario. Instalując w środku coś nowszego, pokroju RTX 4070, lub z lepszym systemem chłodzenia oczywiście spodziewajcie się dużo niższych temperatur GPU.
Podsumowanie. Koreańczycy dali radę?
Obudowa jest taka, jak każdy widzi. W okolicach 500 zł, co oczywiście kwotą małą nie jest, Z10 Duo daje całkiem sporo: pooświetlanie LED, dwa panele na front, podpórkę i dwie opcje montażu GPU. Wygląd bez udziwnień wciskanych na siłę u mnie punktuje a do tego prostota i szybkość montażu PC zasługuje na pochwałę. Wentylatory wyglądają dobrze… i są ciche. Tak, mogłyby generować trochę więcej ciśnienia statycznego, ale do schłodzenia średnio-półkowego PC wystarczą. (Poprzez średnią półkę mam na myśli np. i5‑13600K + RTX 4070 Ti).
Szczerze przyznam, że zostałem zaskoczony pozytywnie. Gdy porównam Z10 Duo do wcześniej testowanych obudów tego producenta do aż dziwię się, że są one z tej samej fabryki. Przeskok jakościowy jest wręcz ogromny. Słowem tak, Koreańczycy dali radę.