Test Xiaomi Mi MIX 3 – lidera wśród "bezramkowców"
07.01.2019 | aktual.: 07.01.2019 22:17
Ponad dwa lata temu czołowi producenci dostali jasny sygnał, że rozwój designu smartfonów mocno musi zacząć przyspieszać. To wszystko za sprawą Xiaomi Mi MIX, którego uważa się za pierwszego prawdziwego flagowego „bezramkowca”. Owszem, były już próby stworzenia czegoś podobnego (Sharp Aquos Crystal), ale nie było to ani flagowe, ani masowo dostępne. MIX pierwszej generacji zmienił w tej kwestii wszystko. Po pierwsze był to produkt można by rzec luksusowy, będąc przy okazji dostępnym dla każdego. Wykończony ceramiką, posiadający złocone zdobienia obiektywu kamery i czytnika linii papilarnych oraz przepiękny, futurystyczny design. Konkurencja jednak nie zasypiała gruszek w popiele i na rynku pojawiło się wiele smartfonów o proporcjach ekranu 18:9 lub większych, a wraz z nimi „ukochane” przez wielu wcięcie w ekranie. Dzisiaj mamy kolejne nieudolne próby kopiowania wcięć w ekranie i to w różnych postaciach. Z racji, że „bezramkowość” gości nawet w średniej półce, producenci prześcigają się na tzw. stosunek ekranu do obudowy. Jednym z zabiegów poprawiających ten stosunek jest zmniejszanie notcha „uwalniając” więcej ekranu. Kolejnym sposobem jest zmniejszenie tzw. podbródka, czyli dolnej ramki smartfona, z którą to wszyscy oprócz Apple’a mają problem. Jak wiadomo seria MIX od samego początku stawiała na brak wcięcia w ekranie, co sprawiało, że przednia kamerka znajdowała się właśnie w podbródku. Wraz z kolejną redukcją ramki pewne było, że w końcu braknie na nią miejsca. No i brakło. MIX 3 nie posiada w dolnej ramce kamerki. Bez obaw, jest ona obecna, jednak sposób w jaki została zaadaptowana do smartfonu jest niezwykle ciekawym podejściem. Być może będzie to kolejna moda, a być może tylko przejściowy etap. Jedno jest pewne, wyszło to chińczykom całkiem zgrabnie, o czym przekonacie się czytając ten tekst.
MiExplorers
Zanim przejdę do opisywania urządzenia, chciałbym dodać kilka zdań o MiExplorers, bo właśnie za sprawą tego programu dane mi jest mieć dzisiaj w ręku Xiaomi Mi MIX 3. Kim są MiExplorers? Są to użytkownicy z różnych zakątków świata, wybrani przez lokalne społeczności Mi, którzy otrzymują do testów różne urządzenia. W ten sposób Xiaomi w chwili premiery jest gotowe pod względem marketingowym na wielu rynkach. Jest to swego rodzaju marketing szeptany, ale sprawdza się on znakomicie. Przede wszystkim dlatego, że urządzenia te trafiają do zwykłych użytkowników. Do osób, które nie mają schematycznych testów, do ludzi, którzy przemaglują te urządzenia na różny sposób. Jest to świetna inicjatywa, pokazująca, że można coś zorganizować na swój sposób, nie angażując w to agencji marketingowych, bo to ludzie, a nie reklama, budują świadomość marki.
Design, ergonomia i jakość wykonania
Opakowanie w jakim znajdziemy smartfon jest czyste w formie, schludne i eleganckie, utrzymane w czarno-złotej kolorystyce, idealnie pasującej do smartfonu takiej klasy. Po jego otwarciu, podobnie jak w przypadku poprzednika, naszym oczom ukazuje się kartonowy liścik (po chińsku i angielsku) od CEO Lei Juna. Jest to bardzo miły dodatek, gdyż sprawia, że użytkownik odnosi wrażenie, że jest to coś wyjątkowego, przygotowanego specjalnie dla niego. Właśnie tak małe, drobne akcenty sprawiają, że wrażenie dbałości o detale zostaje spotęgowane i wyniesione na wyższy poziom. Pod liścikiem skrywa się przedmiot niniejszego tekstu czyli Xiaomi Mi MIX 3. Piętro niżej znajdziemy typowe akcesoria w postaci szybkiej ładowarki 12V/1,5A wraz z kablem USB typ A – typ C do ładowania i transmisji danych. Ale to nie wszystko, mamy tutaj też bezprzewodową, szybką ładowarkę qi. Nie przypominam sobie, aby kiedykolwiek jakiś producent dał taki gadżet w standardowym opakowaniu. Kolejny raz Xiaomi sprawiło, że czujemy się bardziej wyjątkowi. Jest też dodatkowy kartonik, w którym znajduje się gwarancja, szybka instrukcja, szpilka do wyjmowania tacki SIM, przejściówka z USB typu C do jack’a 3,5mm oraz etui. Co do etui mam mieszane uczucia. Jest ono wykonane z tworzywa sztucznego i o ile z zewnątrz jest miłe w dotyku i wygląda całkiem nieźle, o tyle od strony wewnętrznej czuć, że jest „bardzo” plastikowo. Nie mniej na plus zaliczyć trzeba, że świetnie pasuje do smartfonu i jest bardzo cienkie. Minusem, dla mnie dość sporym, jest fakt, że oczko aparatu wystaje nawet kiedy smartfon jest w etui (mniej niż milimetr, ale wystaje). Jeśli ktoś jest bardzo zainteresowany, to poniżej zamieszczam moje wideo z rozpakowania wraz z pierwszymi wrażeniami.
W tym roku MIX 3 jest dostępny w kilku wersjach kolorystycznych: klasycznej czarnej Onyx Black, niebieskiej Sapphire Blue i zielonej Jade Green. Smartfon jest dość duży, wymiary urządzenia to 157,9 x 74,7 x 8,4 mm, a jego waga wynosi 218 gramów. Jeśli oglądaliście mój unboxing to wiecie, że od razu zwróciłem uwagę na ciężar, i to się nie zmieniło po dziś. Czuć, że w ręce mamy małą sztabkę. Muszę jednak zaznaczyć, że podczas dłuższego użytkowania ze smartfonu korzystało mi się lepiej od poprzednika, przede wszystkim dlatego, że dolna ramka, a dokładniej port USB jest lepiej wyprofilowane i wykończone. Jakość wykonania stoi jak zwykle na najwyższym możliwym poziomie, przy czym kluczowym słowem jest: możliwym. Konstrukcja wykazuje się dużą sztywnością, nie ma mowy o jakimkolwiek wyginaniu czy uginaniu. Tył urządzenia jest odlany z jednego kawałka ceramiki, zaoblonego przy każdej z krawędzi. Wygląda to obłędnie, ale tylko do czasu, aż nie pojawią się nasze odciski paluchów, bo ceramika oprócz tego, że wygląda świetnie, jest mało podatna na zarysowania i odbija wszystko dokoła, to niestety, ale lubi zbierać zabrudzenia. Ramki smartfonu wykonano z aluminium serii 7000, które wykazuje się zwiększoną wytrzymałością. Poziom spasowania ceramiki, ramki i ekranu to prawdziwa perfekcja. Mam na myśli to, jak palce płynnie ślizgają się po każdej z tych powierzchni, płynnie przechodząc z jednej na drugą. MIX 3 świetnie leży w dłoni i to pomimo swoich wymiarów i wagi. Użycie ceramiki sprawia też, że smartfon w brew pozorom nie jest aż tak bardzo śliski jak mogłoby się wydawać. Na tyle urządzenia znajdziemy podwójny aparat główny z diodą doświetlającą pomiędzy, który został ułożony pionowo w formie semafora, a także czytnik biometryczny. Całość prezentuje się niezwykle stylowo, schludnie i elegancko.
Na prawej krawędzi znajdują się przyciski włącznika i regulacji dźwięku. Przyciski są wykonane z metalu i są dobrze osadzone, ciasno i nie wydają żadnych niepokojących dźwięków. Posiadają one dobrze wyczuwalny, twardy klik.
Po przeciwnej stronie znajduje się tacka na dwie karty SIM w formacie nano. Nie jest to jednak slot hybrydowy, zatem nie mamy możliwości rozszerzenia pamięci wbudowanej o kartę microSD. Jest też dodatkowy przycisk pozwalający uruchomić asystenta głosowego. W wersji globalnej oprogramowania jest to Google Assistant, a w wersji chińskiej Xiao Ai.
Na górnej krawędzi znajdziemy tylko i wyłącznie dodatkowy mikrofon do redukcji szumów.
Na dole znajduje się centralnie umieszczony port USB typu C (z obsługą OTG) do ładowania i wymiany danych, oraz po jego bokach dwie maskownice, gdzie pod lewą skrywa się główny mikrofon, a pod prawą znajduje się głośnik.
Frontalna część smartfonu w całości pokryta jest taflą szkła Corning GorillaGlass 5. Szkło na każdej krawędzi jest zaoblone, przez co bardzo płynnie i gładko przechodzi w ramki urządzenia. Pod taflą szkła znajduje się duży, bo aż 6,39 calowy ekran, który zajmuje około 93% powierzchni frontu. Ekran jest zaokrąglony w narożnikach i rozciąga się niemal od krawędzi do krawędzi, co jest najbardziej charakterystyczną cechą serii MIX. Nad ekranem, na niewielkiej górnej ramce, znalazło się miejsce na centralnie położoną maskownicę głośnika, a na prawo czujnik natężenia światła i niewielką białą diodę powiadomień.
Na dolnej ramce, po raz pierwszy w serii MIX, nie znalazło się nic. Ramka jest niewiele większa niż górna, ale na tyle mała, że całościowy efekt „bezramkowości” nie traci na sile.
Slider
Na osobny akapit zasługuje całkowita nowość w smartfonach Xiaomi, a mianowicie slider. Chociaż smartfony w erze pełnoekranowej praktycznie nie wymagają fizycznych przycisków, to zastosowanie suwaka/slidera może sprawić, że obszar ekranu może stać się jeszcze większy, nie rezygnując z wygody i wydajności korzystania z przedniej kamery. Xiaomi wyposażyło MIX 3 w slider w swoim własnym wydaniu. Po pierwsze skupiło się na tym, aby szczelina pomiędzy powierzchniami przesuwnymi była jak najmniejsza, a cała konstrukcja pozostawała możliwie cienka. Chiński producent informuje, że szczelina przesuwna w MIX 3 została zredukowana do niezwykle małego rozmiaru, który jest o ponad 50% mniejszy niż szczelina tradycyjnego slidera. W rezultacie ta szczelina posiada około 0,4mm, co wydaje się dosyć małą wartością, jednak na tyle dużą aby nic nie stało na przeszkodzie sprawnego działania mechanizmu.
Aby nie wpływać na działanie anten i nie zajmować cennego obszaru płyty głównej, obszar łączenia szyny ślizgowej pomiędzy częściami został ograniczony do sąsiedztwa komory baterii. Tu pojawia się problem, gdyż dzisiejsze smartfony są tak duże, że jedno rozwiązanie ślizgowe okazuje się niewystarczające i może prowadzić do sytuacji kiedy luka kadłuba wymknie się spod kontroli. Jednak i z tym problemem chińscy inżynierowie sobie poradzili. Zastosowali innowacyjną na swój sposób dużą i małą strukturę ślizgową. Po środku górnej części zastosowano małe slidery, które nie kolidując z antenami, blokują górną część ekranu tak, aby nie tworzyła się między nim a kadłubem zbyt duża szczelina. Całość oparta została na magnesach neodymowych.
Komfort ślizgania w MIX 3 stoi na naprawę wysokim poziomie. Zabawa sliderem jest naprawdę satysfakcjonująca. Pociągnięcie musi być zdecydowane, a samo rozsunięcie jest mocno mechaniczne, ale też przyjemnie miękkie. W kierunkach przesuwnych nie ma absolutnie żadnych luzów, konstrukcja wygląda na pewną, a Xiaomi mówi o trwałości na poziomie 300 000 cykli (jeden cykl to rozsunięcie i zasunięcie). Drobne luzy występują za to w kierunkach poprzecznych, są one minimalne, ale z racji zastosowanego rozwiązania wydają się one być integralną częścią tego mechanizmu (przypominam, że nie ma tutaj szyn).
Pod sliderem kryje się centralnie umieszczona maskownica, pod którą bezpośrednio znajduje się głośnik. Po lewej stronie mamy podwójny moduł aparatu, a po prawej diodę doświetlająca.
Szczerze powiedziawszy nie wiem, co mam o tym sliderze myśleć. Dla mnie to świetne rozwiązanie. Nie używam przedniej kamerki, więc schowanie jej, kosztem zwiększenia powierzchni ekranu uważam za świetne rozwiązanie. Zdaję sobie jednak sprawę, że to rozwiązanie jest połączone z pewnymi kompromisami. Pierwszym jest zwiększona grubość urządzenia, drugim dodatkowy element, który może ulec potencjalnemu uszkodzeniu, a trzecim zmniejszona pojemność baterii. Czas jednak pokaże czy mechanizm okaże się na tyle trwały na ile mówi Xiaomi. Póki co jestem zadowolony, szczególnie z faktu, że jest to rozwiązanie manualne, a nie zautomatyzowane.
Hardware
Skoro zarówno pierwszy, jak i drugi MIX posiadały najlepsze możliwe natenczas podzespoły, nie dziwi, że podobnie jest z trzecią iteracją urządzenia. Mi MIX 3 został wyposażony w podzespoły topowe i typowe dla urządzeń high-end’owych wyprodukowanych w roku 2018. SoC Snapdragon 845 to 64‑bitowa, ośmiordzeniowa jednostka wykonana w drugiej generacji 10 nanometrowego procesu technologicznego, gdzie rdzenie taktowane mogą być zegarem do 2,8GHz. Za grafikę odpowiada układ Adreno 630, a całość jest wspierana przez 6, 8 bądź 10GB pamięci RAM LPDDR4. Produkcja w tym samym co w roku poprzednim procesie technologicznym, ma wg Qualcomma skutkować około 30% wzrostem wydajności, przy braku zwiększonego zapotrzebowania na energię.
Efektem takiej konfiguracji jest niesamowicie wydajny smartfon. Nie zawsze jednak wydajność idzie w parze z płynnym i szybkim działaniem urządzenia. Tutaj jednak nie ma do czego się przyczepić. Użytkowany przeze mnie model wyposażony jest w 128GB pamięci wewnętrznej typu UFS 2.1 z czego dla użytkownika dostępne jest ok. 118GB. Gorszą wiadomością dla niektórych jest brak możliwości rozszerzenia pamięci za pomocą karty microSD, choć już w podstawowym wariancie mamy dostępne aż 128GB co sprawia, że powody do narzekania powinny zniknąć. Aparatów znalazło się na pokładzie aż cztery. Tylny to podwójny moduł o wielkości 12 milionów pikseli każdy, zaś z przodu znajduje się główna kamerka o wielkości 24 MPx wspomagana przez dodatkowy moduł 2MPx. Zarówno tylny jak i przedni aparat jest wspierany przez lampę błyskową (dwie diody LED). Bateria z kolei posiada skromne na pierwszy rzut oka 3200mAh. Jest to niewielka, ale jednak, redukcja pojemności w stosunku do poprzednika, ale o tym jak jest z jej wydajnością napiszę nieco później.
Łączność
Jeżeli chodzi o łączność to mamy do dyspozycji WiFi 802.11 a/b/g/n/ac dual band i MU‑MIMO, a więc wszystko czego można by oczekiwać po smartfonie z takiej kategorii. Telefon oferuje wsparcie dla Dual SIM – Dual Standby z dwoma slotami nanoSIM. Zastosowany w MIX 3 modem obsługuje aż 43 częstotliwości pasm sieci mobilnych (w tym B20). Smartfon nie ma jakichkolwiek problemów ze znalezieniem i podłączeniem się do sieci. Stabilność sygnału jest na bardzo dobrym poziomie, a w trakcie testów nie zdarzyło mi się aby smartfon zgubił sieć. Sporadycznie zdarzyło mi się ujrzeć 3G na pasku statusu, jednak w zdecydowanej większości w byłem w zasięgu LTE. Jakość prowadzonych rozmów jest na bardzo dobrym poziomie, głośnik do rozmów sprawuje się bez zastrzeżeń, pomimo, że dźwięk ma do pokonania dodatkową maskownicę (głośnik znajduje się w głównym korpusie, nad którym znajduje się slider z wyświetlaczem). Tak samo zadowalająco sprawuje się główny mikrofon. Zarówno mój rozmówca jak i ja nie mieliśmy zastrzeżeń do jakości przeprowadzanych rozmów. Dźwięk jest czysty i głośny, co pozwala swobodnie prowadzić rozmowę w różnych warunkach.
Oprócz tego znajdziemy również Bluetooth w wersji 5.0 (A2DP, LE, z obsługą aptX HD), możliwość udostępniania swojego łącza poprzez WiFi Hotspot/Tethering, Wi‑Fi Direct, obsługę DLNA oraz NFC. Jeśli chodzi o geolokalizację to MIX 3 wyposażony jest w najbardziej kompleksowy zestaw na rynku smartfonów. Mamy tutaj w dwuzakresowy system GPS (wraz z A‑GPS), Glonass, Galileo, QZSS i Beidou. Szczególnie ważny jest dla nas moduł GPS, a jego dwuzakresowość sprawia, że korzystanie z nawigacji jest niezwykle wygodne. Po pierwsze fix jest łapany szybko, po drugie dokładność pozycji została zwiększona, ale najważniejsza dla mnie jest zwiększona energooszczędność. To właśnie ta ostatnia rzecz sprawia, że widzę różnicę. Szybkość fixa i dokładność w tradycyjnym jednozakresowym module były dla mnie zwykle wystarczające, natomiast postęp jaki dokonał się w energooszczędności jest zauważalny. Co prawda nie miałem okazji skorzystania z nawigacji na dłuższej trasie, ale nawet na tych nieco krótszych można poczuć różnicę. Podsumowując pracę modułu GPS, mogę śmiało stwierdzić, że działa on szybko, sprawnie, dokładnie i energooszczędnie.
Ekran i multimedia
Ekran Xiaomi Mi MIX 3 to bez wątpienia jego najmocniejszy punkt. Jest to matryca Super Amoled o wielkości 6,39 cala o proporcjach 19,5:9. Warto dodać, że to nie byle jaka matryca, bo pochodzi od Samsunga. Jego rozdzielczość to 1080 x 2340 pikseli (FullHD+), co daje około 403 ppi. Rok temu pisałem, że rozdzielczość „tylko” FullHD+ jak na sprzęt tej klasy, to być może coś, co niezbyt tutaj pasuje i w zasadzie można byłoby to powtórzyć również w przypadku nowej generacji. Niemniej przez rok użytkowania MIXa 2, ani razu nie poczułem potrzeby większego zagęszczenia pikseli i jestem pewien, że w MIX 3 będzie podobnie. Kolory są świetnie odwzorowane, żywe i niezwykle nasycone. Jest to oczywiście cecha wyświetlaczy amoledowych, ale wiele z nich jest niestarannie skalibrowana, przez co kolory często są przepalone. Tutaj nie ma o niczym takim mowy, jest tak jak być powinno, jasno, żywo, a zarazem naturalnie. Dodatkowo nakładka systemowa MIUI umożliwia niewielką, ale jednak, regulację wyświetlanych barw. Możemy dostosować zarówno temperaturę jak i kontrast, co pozwala na dostosowanie ekranu wg własnych upodobań. Zaimplementowany jest również tryb czytania, który redukuje kolor niebieski (męczący dla ludzkiego oka) i sprawia, że ekran staje się mocno żółtawy (jest możliwość regulacji efektu), a wszystko po to, aby czytanie, szczególnie wieczorami i w nocy, było bardziej komfortowe. Reprodukcja koloru białego jest świetna, nawet po ustawieniu trybu koloru na chłodny, nie wpada przesadnie w niebieski. Wyświetlacz poprzednika wykonany w technologii LCD, był jednym z najlepszych na rynku w swojej technologii, ale porównując MIX 2 z MIX 3 to jest przepaść. Czerń jest czarna, gdyż piksele po prostu nie świecą, a kąty widzenia są rewelacyjne. Po wielu latach korzystania ze smartfonów z wyświetlaczami LCD, nawet jeśli bardzo dobrymi, to jestem oczarowany. Jasność maksymalna jest świetna, a w parze z nieskończonym kontrastem, nie ma warunków, w których mielibyśmy kłopot z widocznością. Mam jednak delikatne zastrzeżenia co do jasności minimalnej, z którą nie można zejść na tyle nisko, aby nie drażnić oczu w całkowitych ciemnościach. Choć tu z pomocą przychodzi automatyczna redukcja niebieskiego światła, podczas minimalnego podświetlenia. Mając szybką możliwość porównania z OnePlusem 6T stwierdzam, że ekran w MIX3 jest pod każdym względem lepszy od tego montowanego w OP. I to jest akurat fajna wiadomość. Nie dlatego, że OP ma słaby wyświetlacz. Wręcz przeciwnie. Powszechnie uważa się, że jest to dobry panel, niemniej w bezpośrednim porównaniu z amoledami od Samsunga, wypada on co najwyżej przeciętnie.
Głośnik, który został umieszczony u spodu gra przeciętnie pod względem głośności i mam wrażenie, że jest on nieco mniej głośny niż w poprzedniku. Na najwyższym ustawieniu pojawiają się niewielkie zniekształcenia dźwięku. I choć podobnie jak w roku poprzednim Xiaomi postanowiło zafundować użytkownikom namiastkę dźwięku stereo, tak tym razem wyszło to źle. Wraz z głównym głośnikiem, gra również ten od rozmów, choć robi to na tyle nieśmiało, że w zasadzie mógłby milczeć. Warto jednak pamiętać, że nie jest to konstrukcja raczej przeciętna. Do obejrzenia wideo na YouTubie wystarczy, ale na dłuższe korzystanie się po prostu nie nadaje. Brak jest tutaj tradycyjnego złącza słuchawkowego jack 3,5mm i choć wielu jest niezadowolonych, to dla mnie nie jest to wada. Uważam, że technologia bezprzewodowa wcale nie jest gorsza od tej przewodowej, szczególnie kiedy mowa o smartfonach i złączu mini jack. Mamy tutaj Bluetooth 5 z aptX HD, który na słuchawkach bezprzewodowych nie daje odczuć drastycznej redukcji jakości. Można zawsze skorzystać ze słuchawek podłączonych poprzez przejściówkę i tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Smartfon obsługuje audio w wysokiej rozdzielczości, za co odpowiada dedykowany przetwornik cyfrowo-analogowy znajdujący się na chipie napędzającym urządzenie. Jakość jest wg mnie bardzo dobra, choć absolutnie nie zaliczam siebie do audiofili. W systemie znajdziemy domyślny odtwarzacz, za pomocą którego możemy dostosować brzmienie wg własnych preferencji. Ostatnią możliwością na słuchanie audio, i to w najlepszej możliwej jakości na tym urządzeniu, jest opcja USB typu C, gdyż jesteśmy w stanie podłączyć słuchawki z aktywną redukcją szumów, albo dedykowany DAC. Odtwarzanie różnego rodzaju multimediów nie stanowi żadnego wyzwania dla MIXa 3. Wbudowany wideoodtwarzacz bez problemów radzi sobie z wieloma formatami i kontenerami wideo.
System, wydajność i komfort korzystania
Urządzenie zadebiutowało pod kontrolą Androida 8 Oreo, choć na rynku globalnym będzie dostępne od startu z Androidem 9 Pie z autorską nakładką MIUI w wersji 10. Pomimo tego, że moja wersja urządzenia jest wersją na rynek chiński, to Xiaomi zadbało, aby każdy z uczestników MiExplorers testował urządzenie z Globalną wersją oprogramowania. W chwili kiedy ja mam to urządzenie dostępna jest paczka oprogramowania Global możliwa do zainstalowania dla każdego chętnego, który odblokował blootloader. Mając na pokładzie stabilną wersję Global oprogramowania zaraz po wyjęciu z pudełka system jest gotowy do pełnego, codziennego użytku. Jest to oprogramowanie w pełni przystosowane do światowego rynku, zatem obsługuje wiele języków, a usługi Google są zaimplementowane od startu. Przy pierwszym uruchomieniu wystarczy wybrać odpowiadający nam język, zalogować się do usługi Google i można w pełni korzystać z urządzenia. Chciałbym w tym miejscu jednak zaznaczyć, że mam trochę uwag co do jakości tego wydania. Nazywanie tego oprogramowania wersją stabilną zostało zrobione nieco na wyrost. Miejscowe braki w tłumaczeniu, czy inne drobne bugi jeszcze bym jakoś zniósł. Nie mogę się jednak pogodzić z tym, że wersje usług Google, które zostały zaimplementowane w paczkę oprogramowania, nie zostały zbyt fortunnie dobrane, przez co cierpi czas pracy na baterii, o którym będzie później. Co gorsza od czasu wydania tej wersji, nie pojawiła się żadna aktualizacja oprogramowania.
O samym systemie nie chcę się za dużo rozpisywać. MIUI jest na rynku od lat i jest na tyle popularne, że wiele już o nim zostało powiedziane i napisane. Gdyby kogoś interesowało to zapraszam do tekstu o nowościach w MIUI 10, gdzie można na szybko zobaczyć jak wygląda to oprogramowanie w swoim najnowszym wcieleniu. Coś o czym warto napisać, to fakt, że z racji wykorzystania matrycy amoled, mamy zaimplementowaną możliwość uruchomienia Always on Display, a jest to nic innego jak pływający zegar, z datą i ikonami powiadomień na wygaszonym ekranie. Z uwagi na obecność slidera jest też możliwość ustawienia akcji, która zostanie wykonana podczas przeciągnięcia w dół (selfie, skrót do narzędzi, otwarcie konkretnej aplikacji).
Sam system działa piekielnie szybko i bez zająknięcia, wszystko płynie i jest płynne. Aplikacje instalują się i uruchamiają w mgnieniu oka, ale nie mogło być inaczej mając tak potężną specyfikację. Smartfon się nie grzeje i nie nagrzewa, więc nie cierpi na chwilowe spadki wydajności spowodowane zwiększającą się temperaturą procesora i to niezależnie czy nagrywam dłuższe wideo 4K w 60 FPS czy „cisnę” w jakąś wymagającą grę. Szybkość działania jak i reagowania nigdy nie pozostawia czegokolwiek do życzenia.
Nie jestem maniakiem grania na smartfonie, ale aby przetestować go w nieco cięższych niż codzienna praca warunkach, uciąłem sobie kilka dłuższych sesji w PUBG. Jest to bardzo wymagająca produkcja, ale nie robiąca jakiegokolwiek wrażenia na MIX 3.
W zeszłym roku pisałem, że konsumpcja treści na „nowym” ekranie to bajka. Dzisiaj mając przed sobą MIX 2 i MIX 3 widzę, jak wiele może się zmienić przez rok. Poprzednik wygląda dzisiaj jak przestarzałe urządzenie, pomimo, że i tak robi piorunujące wrażenie niemalże na każdym kto go zobaczy. MIX 3 to nowa jakość w erze „bezramkowców”. Mamy do dyspozycji duży, bo aż 6,39 calowy wyświetlacz, a nadal mogę urządzenie nie dość, że trzymać w jednej dłoni, to go tą jedną dłonią, mniej lub bardziej udolnie, obsługiwać. Sporą zasługą tego są nowe proporcje ekranu wynoszące 19,5:9. Jest to naprawdę niezwykle wygodne i wynosi komfort korzystania ze smartfonu na jeszcze wyższy poziom. Dopóki się tego nie „spróbuje”, można tego nie zrozumieć. Ba, nowe proporcje sprawiają, że MIX 2 o proporcjach 18:9 wydaje mi się dziwnie szeroki. Przeglądanie Internetu czy oglądanie wideo to prawdziwa przyjemność. Korzystanie z Mi MIX 3 to taka geekowska radość.
Aparat
Testowany przeze mnie Xiaomi Mi MIX 3 został wyposażony w podwójny moduł aparatu. Główny aparat o matrycy 12 megapikseli i świetle F1.8. jest sensorem Sony IMX363 z autofokusem z detekcją fazy (PDAF) i pikselach o wielkości 1,4 mikrona i optyczną stabilizacją. Wspierany jest on przez dodatkowy moduł telefoto (dwukrotny zoom) o tej samej wielkości, który zbiera jednak mniej światła (F2.4) i jest produkcji Samsunga. Jest to ten sam zestaw, który został zastosowany w MIX 2S i Mi 8, lecz za sprawą poprawionego oprogramowania sprawuje się on zauważalnie lepiej (oba wspomniane smartfony dostały już aktualizacje aparatów, która wyrównuje ich rezultaty). Widać, że praca powołanego nowego działu do rozwoju mobilnej fotografii przynosi efekty. Coś co przez lata było bolączką Xiaomi, staje się być ich mocną stroną. Droga jaką w tej działce przeszło Xiaomi jest zaskakująca. Dotychczas chiński producent miał ewidentny problem z oprogramowaniem. Montowane sensory były dobrymi konstrukcjami, ale oprogramowanie, szczególnie na automacie, potrafiło zepsuć efekt. Tym razem w MIX 3 (i jeśli wierzyć opiniom w Internecie to również w MIX 2S i w Mi 8) wszystko jest tak jak powinno. ISO nie jest już ustawiane zbyt agresywnie. Sprawia to, że na zdjęciach pojawia się niewiele ziarna i szumów. Algorytmy odszumiania nie są też za bardzo rażące, sprawiając, że zdjęcie nie traci na szczegółowości. To wszystko powoduje, że tak naprawdę wszystkie bolączki zostały rozwiązane. W efekcie aparat pozwala robić rewelacyjne zdjęcia w dobrych warunkach oświetleniowych, świetne w przeciętnych i bardzo dobre w słabych. To wszystko za sprawą odpowiedniego odwzorowania barw. Na jednolitych tłach szum jest niezauważalny, co wcześniej czasami się zdarzało. W słabych warunkach oświetleniowych jest bardzo przyzwoicie. Zaimplementowany w MIX 3 tryb nocny, potrafi za sprawą inteligentnego, dłuższego naświetlania wyczarować wspaniałe zdjęcia nocne. Pomimo skąpego światła, zdjęcia są jasne i nad wyraz szczegółowe. HDR działa bardzo dobrze i swoją robotę robi w wyważony sposób. Nieco gorzej sprawa wygląda kiedy korzystamy z dodatkowego modułu aparatu, a to za sprawą jego mniejszej przysłony. Zdjęcia są ciemniejsze i nieco mniej szczegółowe. Natomiast bez tego aparatu niemożliwe byłoby stworzenie tak świetnie działającego trybu portretowego. Działa on w sposób wyśmienity, pięknie oddzielając pierwszy plan od tła. Dodatkowo przy użyciu AI, możliwym jest edytowanie zdjęć w trybie studia, gdzie możemy zasymulować efekty znane z profesjonalnych sesji, i choć same wyniki nie są profesjonalne to na Internetowe zdjęcia (Facebook, Twitter, Instagram) będą nadawać się idealnie. Aparat jako całość należy ocenić jako jedną z lepszych jednostek na rynku smartfonów. Większość zrobionych przeze mnie zdjęć jest na świetnym poziomie. To aż niewyobrażalne jakie postępy zrobili Chińczycy w rok. Pod względem wideo też jest przyzwoicie. Można nagrywać wideo w maksymalnej rozdzielczości 4K w 60 klatkach na sekundę, jakość nagrywanego wideo jest dobra, a stabilizacja działa bardzo fajnie. Być może brakuje odrobiny bitrate’u ale zewnętrzne aplikacje załatwiają ten problem. Świetna jest możliwość nagrywania wideo w zwolnionym tempie. MIX 3 pozwala na uchwycenie ujęcia nagranego w rozdzielczości FullHD w aż 960 klatkach na sekundę. Rezultaty są zaskakująco dobre, i to nawet w przeciętnych warunkach oświetleniowych.
Przedni aparat to z kolei podwójny moduł składający się z 24 megapikselowej matrycy, która do ewentualnych wideorozmów czy zdjęć typu selfie jest wystarczająca. Dodatkowy matryca to 2 megapikselowa jednostka, która ma pomagać wyłapywać głębię, pozwalając tworzyć lepszej jakości autoportrety. Również w przypadku tej kamerki, z pomocą przychodzi AI, które oprócz doboru odpowiednich parametrów zdjęcia, pozwoli na dodatkowe efekty w fazie edycji. Poniżej możecie zobaczyć kilka przykładowych zdjęć zrobionych w różnych warunkach oświetleniowych, zarówno na zewnątrz jak i w pomieszczeniu.
Czytnik biometryczny
Oglądając prezentację MIXa 3 najbardziej zawiodły mnie dwie rzeczy. Pierwszą z nich był brak obecności czytnika linii papilarnych zatopionego w ekranie. Byłem pewien, że skoro w jednej z wersji Mi 8 taki czytnik był, to z pewnością pojawi się on również w MIX 3. Tym bardziej, że seria MIX to seria dla entuzjastów, którzy są gotowi na różne kompromisy. A niewątpliwie takim kompromisem byłby owy czytnik. Czemu? To dlatego, że czytniki zatopione w ekranach smartfonów są czytnikami optycznymi. To nic innego jak nieco zmodyfikowane aparaty, które na podstawie obrazu rozpoznają nasz odcisk. Za tym rozwiązaniem idzie mniejsza precyzja i zdecydowanie gorsza responsywność. Tak jak wspomniałem wcześniej miałem chwilową styczność z OP 6T i jeżeli tam jest zamontowany najlepszy na rynku skaner zatopiony w ekran, to ja za takie rozwiązanie podziękuję. Działa to okropnie, czułem się jakbym korzystał z jednego z pierwszych smartfonów pozwalających na odczytanie odcisku palca. Dla kogoś przyzwyczajonego do dobrego ultradźwiękowego skanera, dzisiejsze rozwiązania zatopione w ekran są za mało precyzyjne i zdecydowanie zbyt wolne.
Wrócę jednak do tego, w co MIX 3 jest wyposażony. Tak jak widać na zdjęciach, czytnik jest okrągły i znajduje się na tyle urządzenia. Jego umiejscowienie jest wygodne i to pomimo rozmiarów samego urządzenia. Palec zawsze sam trafia tam gdzie trzeba i nie miałem najmniejszych problemów z dostaniem tam palcem. Wielkość powierzchni czytnika wydaje się być odpowiednia. System umożliwia dodanie do 5 odcisków, z czego każdy jest skanowany kilkunastokrotnie. Sam skaner z racji technologii ultradźwiękowej w jakiej został wykonany jest bardzo precyzyjny, niezmiernie rzadko oznajmiając wibracją, że nie rozpoznał odcisku, a do tego ultraszybki. Jest to oczywiście czytnik aktywny, co oznacza, że nawet na zablokowanym i wygaszonym ekranie, można go dotknąć i ekran zostaje odblokowany. Nie może być jednak inaczej, najlepsza możliwa na dzień dzisiejszy technologia czytnika plus wydajna konfiguracja powodują, że reakcja na przyłożenie palca jest natychmiastowa. Nie jest również ważne w jaki sposób przykładamy palec. Jeśli zrobimy to niezbyt precyzyjne i pod dziwnym kątem to smartfon i tak go rozpozna.
Bateria
Drugą rzeczą, która mnie zawiodła podczas prezentacji i mocno rozczarowała była pojemność baterii. W dobie kiedy ekrany rosną, a smartfony potrzebują coraz więcej energii, montowanie odpowiedniego ogniwa powinno być naturalne. W tym roku ogniwo jest jeszcze mniejsze niż rok temu, co zaczyna być złą tradycją serii. Najnowszy MIX 3 dostał baterię o pojemności 3200mAh. Od samego początku nie wydawał mi się to pomysł dobry. Pierwsze dni testów szybko to zweryfikowały i potwierdziły, że moje obawy nie były nieuzasadnione. Pierwsze dwa, trzy cykle baterii nie zwracałem na to uwagi, byłem przekonany, że sytuacja się unormuje, jednak za każdym kolejnym razem podpinałem telefon do ładowarki po około 4 godzinach SoT. Co gorsza nie było mowy o wytrwaniu do wieczora. Poszperałem trochę i okazuje się, że wyniki osiągane na oprogramowaniu w wersji globalnym znacząco różnią się od wyników osiąganych na chińskiej wersji. Po przyjrzeniu się statystykom mojej baterii ustaliłem, że Usługi Google pożerają znaczące ilości energii. Google zdążyło wydać już dwie kolejne wersje tychże usług, ale niestety nie zaktualizowały się one same. Postanowiłem zainstalować nowszą wersję i problemy zniknęły. Aby potwierdzić swoje spostrzeżenia zainstalowałem na swoim smartfonie wersję chińską od Xiaomi, a później wersję xiaomi.eu, by na końcu powrócić na wersję global. Po tych zabiegach udało mi się potwierdzić moje przypuszczenia, odnośnie słabo dobranej integracji z usługami Google. Tak jak wspomniałem wyżej, takie oprogramowanie nie powinno być wydane jako stabilne, ale rozumiem, że chęć szybkiego debiutu na rynkach światowych jest silniejsza. Nie mniej, świadom jestem, że już najbliższa aktualizacja może przynieść normalność w tej kwestii.
Czym jest więc ta normalność? Normalność jest nieco nierealna. No bo jak wytłumaczyć podwojenie czasu pracy na baterii? Nagle okazało się, że bezproblemowo kończyłem dzień (od ok. 6 do ok. 23‑24) intensywnego używania z ekranem włączonym przez 6‑7 godzin tylko na LTE, bądź 7‑8 godzin korzystając w większości z Wi‑Fi. Mogłem też zrobić dwa dni robocze, używając smartfonu w nieco bardziej zbalansowany sposób. Są to wyniki naprawdę rewelacyjne. Wyciśnięcie tak znakomitych wartości z ogniwa o stosunkowo niewielkiej pojemności to prawdziwy wyczyn. Pomaga tutaj niewątpliwie ekran w technologii amoled, który zużywa zauważalnie mniej energii niż ekrany LCD, ale kluczowa jest optymalizacja oprogramowania. A ta, nie licząc wpadki z usługami Google’a, jest znakomita.
Smartfon wspiera też szybkie ładowanie w wersji przewodowej (QuickCharge 4+) jak i bezprzewodowej. Naładowanie smartfonu od zera do 100% przy pomocy ładowarki sieciowej zajmuje około 1 godzinę i 10 minut, natomiast korzystając z ładowania indukcyjnego czas ten wzrasta o około 25 minut.
Wiem, że każdy z nas w inny sposób korzysta z urządzeń mobilnych, dlatego zawsze powtarzam, że do wszelkich testów wytrzymałości baterii należy podchodzić z dystansem. Ja przede wszystkim konsumuję treści na stronach WWW (via Chrome) i rzadko kiedy w coś gram. Dość często przeglądam wideo na YouTube. Posiadam synchronizację czterech kont Google (dwa z nich z pełną synchronizacja, dwa tylko Gmail), jedno konto Exchange (pełna synchronizacja), do tego trochę Facebooka/Twittera, dużo muzyki ze Spotify via Bluetooth, synchronizację OneDrive i Google Drive. Jeśli tylko pojawi się aktualizacja eliminująca problemy z usługami Google, można być spokojnym o wytrzymałość baterii.
Kończąc kwestię baterii chciałbym dodać, że pomimo świetnych rezultatów będę obstawał przy swoim. Uważam, że w tak dużym smartfonie bateria powinna być większa przynajmniej o kilkaset mAh. Dzisiaj jest świetnie, ale co będzie po dużej aktualizacji, albo po roku użytkowania, kiedy bateria zacznie tracić na swojej wydajności? To są jednak problemy przyszłości, więc jak to zwykle bywa czas pokaże jak będzie.
Zdecydowanie najlepszy smartfon w portfolio Xiaomi
Muszę przyznać, że Xiaomi Mi MIX 3 mnie oczarował. Kiedy ukazały się wyniki rekrutacji do programu MiExplorers po początkowej ekscytacji nastąpiło uspokojenie. Będąc posiadaczem MIXa drugiej generacji wiedziałem czego się powinienem spodziewać z racji podobnej koncepcji. Jedyną zagadką mógł pozostawać slider. Stało się jednak zgoła odmiennie. Zostałem zbombardowany pozytywnymi akcentami. Wygląd i ekran MIXa 3 to zdecydowanie jego najmocniejsze cechy. Aparat w końcu może rywalizować jak równy z równym z najlepszymi fotograficznymi smartfonami. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że to najlepszy smartfon chińskiego producenta. Twierdzę tak nawet widząc kompromisy jakie zostały podjęte. Zwiększona waga, grubość czy zmniejszona bateria nie dokuczają w codziennym odbiorze tego urządzenia. No i ten slider, który pomimo, że wzbudza u mnie mieszane uczucia, to jest super. Działa satysfakcjonująco, a dla mnie, kogoś kto niezwykle rzadko używa przedniej kamery, jest rozwiązaniem niemalże idealnym. Jakość wykonania jest oszałamiająca, a użyte materiały sprawiają, że odnosimy wrażenie obcowania z przedmiotem prestiżowym. Smartfon ten lada dzień ma mieć swoją światową premierę i znając politykę cenową Xiaomi uważam, że od pierwszego dnia stanie się jedną z najlepszych propozycji. MIX 3 jako całokształt wskoczył na tak wysoki poziom, że jest jedną z najlepszych propozycji w ogóle. Xiaomi ma tą przewagę nad konkurentami, że jest to ich trzecie podejście do „bezramkowości”, kiedy inni się tego uczą, Chińczycy wypuszczają trzeci już model. To sprawia, że jeśli chodzi o „bezramkowość” to #xiaomilepsze.