Sklep w Windows 8 i nerwica natręctw
Co by nie mówić, codzienna praca z Windows 8 do nudnych nie należy. Dzisiejsza historia zaczęła się od informacji, że pojawiły się aktualizacje systemowych aplikacji Metro/Modern. Aktualizacje to mój fetysz, więc czym prędzej się zainteresowałem. Oczywiście Windows Store nawet słowem o nich nie pisnął i zmienił zdanie dopiero po kilkukrotnym wyłączeniu go na siłę. Aktualizacje pojawiły się w prawym górnym rogu i świat znów się uporządkował. Tak przynajmniej myślałem...
Niestety, po hurtowej aktualizacji, kafelek Sklep nadal zachęca powiadomieniem:
Po uruchomieniu Sklepu również widać, że coś dałoby się jeszcze zaktualizować:
Niestety kliknięcie w link zamiast zaspokoić fetysz aktualizacji, drażni nerwicę natręctw takim komunikatem:
I jak tu się skupić na pracy?