Przeglądarka Vivaldi – wciąż wersja testowa, ale sporo nowości
Czym się stała Opera po zmianie silnika wszyscy doskonale wiemy i nie ma sensu się nad tym dalej roztrząsać, tylko trzeba powoli szukać alternatyw. Jedną z nich może być Vivaldi - projekt założyciela Opery, Jóna S. von Tetzchnera. Przeglądarka z każdym buildem staje się, tym czym w sumie być powinna Opera bazująca od wersji 15 na silniku Chrome: oferującym sporo możliwości i opcji programem. Co więc nowego w ostatnich buildach?
Jeszcze więcej personalizacji
Już pierwsze wersje podglądowe pozwalały choćby na wybranie miejsca położenia paska kart (np. zamiast na górze to mogliśmy dać na dole), w nowym buildzie znajdziemy personalizację ekranu startowego za pomocą wybranych tapet lub sugerowanych kolorów tła. W przyszłości spodziewać się można opcji wybrania własnego tła. Dostosować możemy także kolor niektórych elementów, wybierając jasny lub ciemny schemat:
Najważniejsza nowość to wprowadzone skalowanie interfejsu. Domyślnie stosowane wielkości (100%) powodowały, że cały interfejs zajmował dość sporo powierzchni i było to dość irytujące (szczególnie gdy mamy ekran o rozdzielczości 1366x768). Skalowanie dotyczy oczywiście tylko i wyłącznie interfejsu i nie ingeruje w witryny www. Trwają także systematycznie prace nad konwersją ikon do SVG, co ma zapewnić ich poprawny wygląd bez względu na rozmiar. Od teraz można także wyłączyć podgląd karty, który pojawia się po najechaniu na nie kursorem.
Użytkownicy wersji na OS X znajdą teraz w menu opcję wyszukania aktualizacji. Nowy build wprowadza także kilka mniejszych zmian, jak na przykład: możliwość dowolnego dopasowania szerokości paska kart umieszczonego nie tylko na górze/dole ale i na bokach, aby otworzyć okno ustawień nie w oknie, a w pełnym ekranie wpisujemy od teraz vivaldi:settings na pasku adresu zamiast vivaldi:settingspage
Nowy bulid to także poprawione działanie odtwarzacza między innymi na YouTube: w poprzednich buildach nie dało się osiągnąć video na całym ekranie:
Stabilność i wydajność
Już pierwsze wydania pod względem stabilności były dopracowane i nie zdarzały się się jakiś niespodziewane zamknięcia aplikacji. Nowy build także został dopracowany, choć należy mieć jednak na uwadze, że to wciąż tylko wersje testowe i mogą się różnie zachowywać na innych urządzeniach.
Nowy build przynosi natomiast poprawę jeśli chodzi o wydajność- poprzednie wersje potrafiły zajmować dużo RAM, a także wprowadzać wentylator na wysoki bieg. Build pod tym względem jest zdecydowanie lepszy - po kilku minutach od pierwszego startu wentylator uspokoił się i można już komfortowo przeglądać sieć. Zamknięcie karty nie powoduje zamknięcia jej procesu (a przynajmniej nie tak szybko jak to być powinno).
Restart przeglądarki też niewiele pomaga: 3 procesy pojawiają się zawsze....
Inne nowości
- podpowiedzi w pasku adresu: działa to bardzo dobrze, przyspiesza wpisywanie adresów
- poprawione przewijanie stron - znacznie płynniej niż było we wcześniejszych wersjach
Co wciąż nie działa, czego brakuje...
Niestety nadal wiele elementów nie działa w ogóle, lub nie działa jak powinna:
- Import danych z Opery12: nadal zaimportowanie haseł nic nie daje, gdyż nie da się z nich skorzystać...na szczęście zakładki i notatki importują się prawidłowo
- personalizacja interfejsu jest dostępna tylko poprzez wejście do ustawień: brak menu kontekstowego na elementach interfejsu
- brak podręcznej opcji pozwalającej na wykorzystanie notatek w formularzach: w Operze 12 dostępne naciskając strzałkę w dół w polu formularza wciąż oczkujemy wbudowanej aplikacji poczty email
- ubogie menu kontekstowe: brak otwórz w tle i wielu innych opcji
Najbardziej jednak brakuje:
- wsparcia dla rozszerzeń, dodatków - Adblock!
- synchronizacji danych między komputerami
- wersji na urządzenia mobilne z Androidem, Windows Phone czy iOS
- okna dialogowego potwierdzania zamknięcia przeglądarki
Vivaldi gotowy do bycia główną przeglądarka?
Choć postępy są duże, to jednak moim zdaniem nadal jest na to zbyt wcześnie. Brak obsługi rozszerzeń skutecznie odrzuca od korzystania z Vivaldi na dłuższą metę: obecnie bez Adblocka ciężko jest wytrzymać na wielu portalach. Jeśli tempo prac nad Vivaldi'm zostanie utrzymane to szybciej, niż się spodziewamy może być to najlepsza przeglądarka ze wszystkich. Liczę na to, gdyż innego następcy dla klasycznej Opery po prostu nie ma...