The Order:1886 — recenzja najbardziej niedocenianej gry ostatnich miesięcy
21.02.2015 | aktual.: 29.03.2015 19:37
Ile gier wychodzi na PS4 każdy wie. Jeśli jeszcze odejmiemy od tego tytuły mulitplatformowe ilość gier możemy policzyć szybko. Dlatego też wyjście każdej nowej gry jest dość ważnym wydarzeniem na które wiele osób czeka z nutką niecierpliwości. Podobnie było z The Order: 1886, który to zadebiutował w piątek, 20 lutego na PS4. Gra, od której oczekiwano wiele została dość krytycznie opisana w recenzjach, jakie pojawiły się na dzień przed premierą. Zarzucano między innymi słabą fabułę czy bardzo krótki czas potrzebny na ukończenie gry - mówiono nawet o 5.5h co jak na grę za 60€ jest dużo za mało. Były jednak też informacje, że gra starcza spokojnie na około 10h jeśli nie przechodzimy jej "biegiem". Prawda jednak przecież zawsze jest gdzieś pośrodku. Dlatego też wbrew krytycznym opiniom postanowiłem, tak jak planowałem od kilku miesięcy nabyć tytuł już w dniu premiery. Jaka jest moja opina? tytuł faktycznie jest słaby? Choć po tytule moje recenzji odpowiedzi pewnie się domyślacie, to jednak zapraszam do lektury.
Gameplay
Gra zawiera w sobie bardzo wiele prostych elementów QTE (quick time events) - wciśnij wybrany klawisz/e, aby wykonać jakąś czynność. Wiele osób tego nie lubi ale moim zdaniem zostało to naprawdę dopracowane niemalże do perfekcji. Jak QTE w wielu grach wręcz nie cierpiałem tak tu wydawało mi się to naturalnym elementem gameplau. Zaskakuje także duża ilość odgrywanych cut‑scenek. Niektóre rozdziały to praktycznie same generowane scenki. Warto jednak mieć na uwadze, iż taki był zamysł twórców. Gra miała być filmowym doświadczeniem a nie oferować otwarty świat i 100 rozwiązań danej misji. Cut scenki płynnie przechodzą w grę, przez co dwa razy zdarzyło mi się, że musiałem fragment po scence powtórzyć bo nie zdążyłem zareagować na czas :D
Rozrywka oczywiście sprowadza się do eliminacji wrogów - jednych likwidujemy po cichu a z innymi walczymy bronią. Wybór broni jest dość duży i każdy znajdzie coś dla siebie. Są oczywiście rozdziały, w których to gra nam narzuca sposób pokonania wrogów - np. musimy dokonać tego po cichu. Może się to podobać lub nie ale bez wątpienia jest to ciekawy tytuł.
Fabuła
Nie chciałbym tutaj streszczać całej fabuły - w końcu wpis dedykuję nie tym, którzy ograli pozycję a tym, którzy jeszcze tego nie zrobili bo wystraszyli się krytycznych opinii.
Skrótem jednak powiem, że jako członek tajnego zakonu walczymy z wrogiem w XIX wiecznym Londynie. Oprawa graficzna, atmosfera w grze łączy się z fabułą - mamy tutaj dość mroczny klimat a w grze oddano ówczesny Londyn. Bowiem to właśnie do tego miasta w alternatywnym wariancie epoki wiktoriańskiej przenosimy się w The Order. Trwa wojna ze zmutowanym gatunkiem ludzi. Główny bohater, sir Galahad od wieków stawia czoła bestiom. Mamy tu sekwencje, gdzie mamy dostępne tradycyjne bronie (strzelby, rewolwery) jak i fantastyczne bronie (m.in. Arc Gun, Combo Gun i Thermite Rifle)
Często zdarzało mi się na moment zatrzymać, aby popatrzeć na widoki... W grze spotkamy niektóre historyczne postacie jak choćby Teslę, który dostarcza nam broń i inne narzędzia potrzebne do toczonej walki. Fabuła zdecydowanie trzyma w napięciu i sprawia, że ciężko zrobić sobie przerwę a czas płynie szybko...
Za pomocą genialnej funkcji udostępniania przygotowałem filmik z gry:
Oprawa graficzna
Jak przystało na tytuł na wyłączność PS4 grafika jest bardzo dobra, zadbano o niemal każdy detal w grze. Aby uzyskać wrażenie obcowania z filmem zastosowano tutaj tzw. cinematic experience czyli czarne pasy nad i pod obrazem. Można się spierać jaki to ma sens w dobie telewizorów 16:9 ale moim zdaniem całkiem fajnie to wyszło a sam efekt wzmacnia właśnie wrażenie obcowania z filmem. Twórcy pamiętali także o takich detalach jak cienie za elementami otoczenia. Jeśli chodzi więc o oprawę graficzną to jest to jeden z najlepszych tytułów na PS4.
Audio
Od dawna już unikam jak tylko mogę polskiego dubbingu - podmiana głosów po prostu zmienia (najczęściej na gorsze) odbiór gry. Oryginalne głosy postaci (angielskie oczywiście) zostały perfekcyjnie dobrane i budują wraz z oprawą graficzną świetny klimat gry. Niestety twórcy gry zapomnieli dodać w ustawieniach gry opcji wyboru języka napisów przez co nie można zagrać z oryginalnym audio i polskimi napisami. Ogromna szkoda (język audio dostosowuje się do wybranego języka systemu PS4 - aby grać po angielsku należy ustawić język systemu w tym języku). Bardzo spodobał mi się podkład dźwiękowy przed załadowaniem gry. Z całym soundtrackiem można zapoznać się w serwisie Youtube np. tutaj.
Czas przejścia
Dla wygody postanowiłem zagrać na sugerowanym przez twórców domyślnym, średnim poziomie trudności. Do rozdziału 8. doszedłem w około 6 godzin a do końca gry w prawie 10 godzin. Ciężko nazwać to krótką grą moim zdaniem. Zdecydowanie lepsza jest historia 10 godzinna ale zwarta, trzymająca w napięciu niż dwa razy tyle ale za to pełne bzdur, naciąganych wątków czy rozciągniętych na wiele godzin misji końcowych.
Moja ocena: 9.5/10
odjąłem 0.5 za brak PL napisów no i nie pogardziłbym jeszcze kilkoma godzinami gameplayu, ale tylko jeśli miałoby to sens i nie było na siłę wciśnięte "bo gra musi byćź długa". Poza tym mamy tutaj świetną, wciągającą fabułę, ciekawe "środowisko" zachęcające do obejrzenia pozostawionych gazet czy zdjęć.
Podsumowanie
Po raz kolejny przekonałem się, że najlepsza opinia... to własna opinia. Tytuł ten zebrał całkiem niezasłużenie średnie noty od recenzentów, którzy moim zdaniem oczekiwali kolejnego sztampowego tytułu, a cokolwiek co wychodzi poza przyjęte schematy jest z góry złe. Takie podejście mi się zdecydowanie nie podoba i uważam je za karygodne.
The Order jest świetną pozycją i jeśli tylko jesteście otwarci na nowe, ciekawe propozycje to The Order powinniście koniecznie przejść.