Arena.pl — efemeryczny portal, który przez jakiś czas był konkurentem Wirtualnej Polski
13.01.2020 | aktual.: 31.01.2020 19:12
Niewątpliwie dla większości czytelników nazwa Arena.pl jest zupełnie obca. Co wcale mnie nie dziwi, bo witryna ta w sieci działała blisko 20 lat temu i to zaledwie przez kilkanaście miesięcy. Arena.pl miała jednak zrobić dużo większą karierę i była najbardziej rozreklamowanym polskim portalem w historii. Ponadto podczas swojego krótkiego działania wprowadziła kilka innowacyjnych zastosowań, z których później czerpały inne nasze portale. Arena.pl przy odrobinie szczęścia mogła więc stać się takim gigantem internetowym jak Wirtualna Polska czy Interia, z którą notabene tego samego dnia wystartowała. Jednak wbrew wszystkiemu do tego nie doszło i nawet teraz nagły upadek Areny budzi pewne kontrowersje. Zważywszy na to wszystko, stwierdziłem, że pasuje napisać kilka zdań na temat tego specyficznego portalu. Albowiem historia jego działania jest dużo ciekawsza, niż na pozór mogłoby się wydawać.
Start Areny
Arena.pl oficjalnie powstała 26 kwietnia 2000 r. w Warszawie. Była zarządzana przez firmę Internet Ventures Poland, którą kierowali Leszek Bogdanowicz, bracia Rafał i Wojciech Pluteccy oraz Marcin Słomkowski. A na jej działalność „grube” pieniądze podobno łożył amerykański Franklin Templeton Investments:
Nieoficjalnie wiadomo, że w przedsięwzięcie zaangażowany jest amerykański Templeton, jeden z największych funduszy inwestycyjnych, który za 4 mln USD (ponad 17 mln zł) objął 20 proc. akcji polskiej spółki.O inwestorze w IVP mówiło się już od kilku miesięcy. - Puls Biznesu 26 kwiecień 2000.
Według informacji „Pulsu Biznesu” Arena.pl z pomocą hojnego inwestora miała stać się częścią ogólnego, regionalnego portalu działającego w Europie Środkowej i Wschodniej (poza Polską, początkowo w Czechach i na Węgrzech). Dzięki takiemu zasięgowi zarządzająca portalem firma IVP zyskałaby większe szanse debiutu na amerykańskim rynku giełdowym NASDAQ. Wejście na szerszy rynek miało też być sposobem na finansową rywalizację z działającymi już w Polsce portalami informacyjno-rozrywkowymi. Wszystko wskazywało, że te plany się ziszczą, albowiem Arena.pl w pierwszych miesiącach działania stała się piątym tzw. horyzontalnym (ogólnym) portalem na polskiej mapie internetowej. O użytkowników walczyła z Wirtualną Polską, Onetem i Interią, już wtedy najbardziej rozwiniętymi polskimi serwisami oraz mającym swoje pięć minut portalem YoYo.pl. Jej właściciele robili wszystko, żeby utrzymać silną pozycję Areny w polskim internecie. Stała za tym wielka kampania reklamowa i w telewizji witrynę reklamowała piosenkarka Kayah, która wtedy była u szczytu popularności.
Warto zaznaczyć, że z chwilą startu Arena.pl przejęła zasoby Polskiego Infoseeka, będącego pierwszą polską wyszukiwarką internetową opartą na silniku UltraSeek. Umożliwiło to wykupienie w listopadzie 1999 r. przez IVP tejże wyszukiwarki wraz z bazą od Infoseek Corporation.
Arenowy sklep
Arena.pl jak na portal działający na początku XXI wieku była wyposażona w całkiem bogatą ofertę, wyznając zasadę, żeby zaoferować każdemu coś dobrego. Jej strona główna dzieliła się na cztery sektory. Pierwszym z nich była „Arena handlowa”, gdzie można było kupić online: płyty kompaktowe, filmy DVD, książki, części samochodowe, sprzęt komputerowy, akcesoria sportowe, sprzęty AGD, RTV i Foto oraz kosmetyki, jedzenie, odzież i artykuły erotyczne. Arenowy sklep internetowy był zatem całkiem spory, oferując swoim użytkownikom w zróżnicowanych cenach tysiące różnych towarów. Arena.pl jak łatwo wywnioskować miała z jego przychodów czerpać zyski na dalszą działalność.
„Między Nami Arenautami”
Dla nie lubiącego kupować w sieci internauty dużo ciekawiej prezentował się drugi sektor portalu zwiący się „Między Nami Arenautami”. Użytkownicy Areny mogli się na nim komunikować między sobą za pomocą czatu. A w codziennych sprawach mieli dostęp do własnej poczty, serwisu pogodowego, a tak samo byli na bieżąco informowani o wydarzeniach kulturalnych w swoich stronach (np. o premierach kinowych lub teatralnych). Poza tym posiadali dostęp do kącika randkowego, który wśród arenautów cieszył się sporą popularnością.
Sektor ten wabił użytkowniczki portalu konkursem na najlepsze zdjęcie. Jego zwyciężczyni mogła dzięki niemu zrobić nawet karierę w świecie mody i reklamy. Natomiast inne laureatki konkursu wygrały 20 nagród rzeczowych. Teraz to może śmieszyć, ale 20 lat temu każdy konkurs w polskim internecie był nie lada atrakcją.
Na „Między Nami Arenautami” ważną rolę odgrywała ArenaOdigo będąca zintegrowanym narzędziem komunikacji i nawigacji po stronach WWW, mogącym pracować z innym podobnym programem. Program był w pełni kompatybilny z popularnym ICQ — dzięki czemu jego użytkownicy nie musieli dodatkowo uruchamiać tego komunikatora. ArenaOdigo pozwalała spotkać w sieci inne osoby, które odwiedziły daną stronę WWW, dając możliwość porozmawiania w czasie rzeczywistym (Chat), indywidualnie i grupowo. Na ArenaOdigo można było określić swój nastrój oraz to czy było się „zajętym” czy nie. Można też było znaleźć przyjaciół za pomocą unikalnego numeru identyfikacyjnego ArenaOdigo, dodawać ich do listy znajomych i szybko sprawdzać, czy aktualnie są w Internecie. Za pomocą tego programu ludzie wysyłali do siebie wiadomości, wymieniali adresy internetowe, zostawiali notatki na stronach, a nawet wymieniali się plikami. ArenaOdigo miała także funkcję pagera, który powiadomi użytkownika, gdy ktoś odwiedził jego lub inną określoną przez niego stronę w Internecie. Ponadto działała w tle i nie spowalnia pracy systemu ani transmisji internetowej. Z perspektywy czasu trzeba przyznać, że naówczas Arena.pl miała najbardziej rozwiniętą formę komunikowania się między użytkownikami. Zresztą wiele portali w późniejszym czasie zapożyczyła pewne patenty z ArenaOdigo.
Arena.pl jak na pełnowartościowy portal przystało miała własne forum podzielone na kategorie: Wydarzenia, Biznes, Sport, Rozrywka, Turystyka, Motoryzacja, Komputery i Internet oraz Hyde Park. Po liczbie zawartych w nich tematów można jednak stwierdzić, iż arenowe forum cieszyło się średnią popularnością.
Na „Między Nami Arenautami” natomiast dużo lepiej pod względem popularności prezentował się dział z grami. Oferował on dwadzieścia lat temu możliwość zagrania online m.in. w gomoku, szachy, warcaby, brydża, kierki czy tysiąca. Według mnie w jakimś stopniu mógł zainspirować Marka Futregę... do założenia słynnego portalu gier online Kurnik.pl. Albowiem wskazuje na to zarówno chronologia, jak i podobny zestaw gier. Tak czy inaczej fakty są takie, że to właśnie Arena.pl jako pierwszy portal w Polsce miał dział z online'owymi grami.
Arena.pl na tym sektorze ponadto była zaangażowana w sponsoring Piłkarskiego Pucharu Dzieci Danone. Podczas trzeciej edycji Pucharu w 2001 roku odwiedzono 40 miast Polski. W rozgrywkach zagrało 19 tysięcy zawodników. Zwycięska drużyna pojechała natomiast do Paryża, na międzynarodowy turniej Danone Nations Cup. Aż ciekawe czy któryś z uczestniczących tam dzieciaków zrobił jakąś karierę piłkarską. A jeśli nawet nie i tak była to bardzo zacna inicjatywa i współfinansowanie jej dobrze świadczyło o włodarzach portalu.
„Na scenie”
Trzeci sektor na Arena.pl zwał się „Na Scenie” i stanowił zestaw wydarzeń, na których była obecna Arena.pl. Zajmował się on promowaniem wydawnictw muzycznych i imprez filmowych. Choćby reklamowaniem płyty Rei Ceballo & Calle Sol „Perro Volando”, z tanecznymi utworami kubańskimi, na której śpiewali m.in. Maciej Maleńczuk, Nazar i K.A.S.A. Albo relacją dla „arenautów” z Art Film Festiwalu w 2001 r. odbywającego się w Łebie. Ponadto jego poddziałami były: CampuS Cup bestoferta.pl — stanowiący tzw. centrum rynku pracy oraz informator „Wyprawa z Areną.pl - Piłkarski Puchar Dzieci Danone” będący luźnym dodatkiem do działu „Danone Cup”.
News Arena
Czwartym arenowym sektorem były tzw. Areny z niusami podzielonymi na kategorie: Biznes, E‑biznes, BusinessWeek, Sport, Motosport, Moto i Turystyka. Z przedstawionych poniżej screenów widać, że dużo niusów było tam wydawanych. W sumie pod względem wydawniczym nie gorszych od tego, co dzisiaj trafia na główną np. Interii czy Oneta.
Jednak coś nie wypaliło
Pomimo tego wszystkiego portal Arena.pl nie utrzymał się długo na rynku. Kryzys portalu zapoczątkował się, kiedy po sześciu miesiącach działalności zanotował 7,7 mln zł straty netto i jedynie 647 tys. zł przychodów. Odpowiadał za to w dużym stopniu brak zysków z e‑handlu i nieodpowiednie przychody z reklam. Degrengoladę finansową Areny przypieczętowała natomiast nieudana próba emisji akcji finansującej ją spółki na Giełdzie Papierów Wartościowych w czerwcu 2001 roku. W konsekwencji czego 29 sierpniu 2001 r. zapadła decyzja o likwidacji portalu. Upadek Arena.pl był też końcem podległej mu wyszukiwarki zwanej Polskim Infoseekiem. Z perspektywy czasu porażki Areny można dopatrywać się tym, że w Polsce już 20 lat temu było miejsce najwyżej dla kilku tego typu serwisów. Że tak jest, to najlepiej pokazuje dzisiejsza sytuacja, gdzie Wirtualna Polska, Onet.pl, Gazeta.pl, o2.pl oraz Interia.pl od lat są monopolistami wsród mediów informacyjno-rozrywkowych w naszym kraju. Swoją drogą Wirtualna Polska będąca dzisiaj potęgą medialną w 2004 r. też była bliska upadłości (1, 2, 3) i pewnie jakby do tego doszło, tak jak o Arenie dzisiaj prawie nikt by o niej nie pamiętał. Jednak w życiu wielkie znaczenie odgrywa niepoddawanie się nawet w chwili największego kryzysu. To spowodowało, że Wirtualnej Polsce udało się przemóc kryzys finansowy, a włodarze Areny poddali po pierwszych większych niepowodzeniach finansowych. To właśnie różni zwycięzców od przegranych. Arena.pl jednak pomimo swego niespełnienia i efemeryczności dużo nowatorskiego zrobiła w polskim internecie. Choćby to, że jako jeden z pierwszych polskich portali internetowych posiadała własny sklep internetowy, kącik randkowy i możliwość grania online. Arena.pl miała także innowacyjny komunikator ArenaOdigo i wyszukiwarkę — Polski Infoseek. Trzeba przyznać, że jak na portal działający niewiele ponad rok było tego całkiem sporo.
Powrót, który tak naprawdę nie nastąpił
Jako ciekawostkę wypada jeszcze podać, że w lutym 2016 r. Arena.pl powróciła na rynek w mocno zmienionej formie. Paweł Osowski, wiceprezes spółki Arena.pl, wyjaśnił przy tym, iż obecna odsłona serwisu nie będzie w żaden sposób przypominać swojego poprzednika. Albowiem nowa Arena.pl to platforma zakupowa, a nie portal informacyjno-rozrywkowy:
Nowa Arena.pl - platforma zakupowa, pomimo, że dysponuje prawem do cenionej i lubianej domeny - nie ma nic wspólnego z portalem Arena.pl, który działał w 2000 roku - zastrzega menedżer. - Wtedy twarzą projektu była Kayah, dzisiaj mamy nowe gwiazdy i działamy na innym rynku - jesteśmy wielkim centrum handlowym w internecie, którego współwłaścicielami będą jego klienci.
Jest to więc taki powrót nie powrót. Ale jednak fakty są takie, że nazwa Arena.pl na nowo funkcjonuje w polskiej sieci. Choć sądząc po opiniach na Ceneo, nie ma wśród swoich klientów najlepszych notowań. Ot taki typowy e‑sklep z mało atrakcyjnymi dla klienta cenami.
Dlatego dużo ciekawszą historią jest dla mnie ta starej Areny, która jakby była lepiej zarządzana... może teraz „prowadziłaby” działalność Dobrych Programów... zamiast Wirtualnej Polski. Ale z drugiej strony, po co byłoby zmieniać to, co jest dobre. ;)