Windows 10 zaczyna mnie już lekko irytować, lecz mimo wszystko brnę w to dalej – obszerny opis nowości w kompilacji 16226
Jak zapewne zauważyliście podczas czytania tytułu, ostatnimi czasy mocno nie dogaduję się z Windows 10. Jeszcze 2 kompilacje temu myślałem, że są to jedynie przejściowe problemy, jednakże wszystko wskazuje na to, iż występują one wyłącznie u mnie. Dlatego też postanowiłem wyjątkowo zacząć od trapiących mnie błędów, które momentami są mocno irytujące.
Przede wszystkim Microsoft Edge w dalszym ciągu bywa kapryśny, a przy tym powłoka systemu momentami działa ociężale. Eksplorator plików lubi trochę pomyśleć przed załadowaniem domyślnego widoku, a aplikacje są mniej żwawe niż kiedyś. Ponadto, jak raz gdzieś wsiąkła, tak nie chce powrócić aplikacja do obsługi kontaktów - mankament ten stanowił oficjalny błąd dwie kompilacje wcześniej. Choć już wtedy znaleziono jego obejście, to jednak w moim przypadku nie przyniosło ono oczekiwanych rezultatów. Centrum akcji często sygnalizuje obecność nieprzeczytanych powiadomień, chociaż wcale ich tam nie ma. Wciąż nie chce się uruchomić mechanizm Files On‑Demand, który zadebiutował przy okazji wydania poprzedniej kompilacji. Nie mam pojęcia czym jest to spowodowane, kilkukrotne reinstalacje i czyszczenie plików tymczasowych klienta OneDrive nie zmieniły nic. No i oczywiście klasyk - mechanizm Fast Startup dalej kłóci się ze sterownikami od Wi‑Fi, więc karta do połączenia bezprzewodowego nie uruchamia się bez restartu. Na końcu wisienka na torcie, czyli brak sprawnej synchronizacji powiadomień (Cortana).
Tak to mniej więcej przedstawia się w moim przypadku i jeśli nic się nie zmieni w nadchodzącym wydaniu, to stety czy niestety czeka mnie postawienie systemu na czysto. Na razie odwlekam to jak najdłużej, bo po prostu mi się nie chce. W każdym razie, kompilacja 16226 mocno mnie zwiodła, jednak liczę na to, że kolejna będzie pod tym względem zauważalnie lepsza.
Desktop, powłoka i takie tam
W tym zakresie poczyniono kilka z pozoru drobnych usprawnień, które dostrzeżone zostaną zapewne przez niewielką liczbę użytkowników. Efekt akrylu obecny w menu start jest teraz ciut bardziej przezroczysty, choć ja osobiście nie zauważyłem różnicy. To samo tyczy się centrum akcji, a dodatkowo podmieniono jego pasek przewijania na odpowiednik napisany w języku XAML.
Dźwięk przestrzenny (słuchawki) w końcu możemy uruchomić wprost z menu podręcznego, bez konieczności mozolnego przeszukiwania wszystkich kart ustawień. Podobnie uczynimy z funkcją My People, dla której odpowiedni przełącznik ujrzymy po kliknięciu prawym przyciskiem myszy na pasek zadań. Użycie PPM na ikonce sieci i wybranie opcji Open Network and Sharing Center przeniesie nas teraz do Network & Internet Settings zamiast Panelu Sterowania.
Zaimplementowano Reveal, czyli interaktywną wizualizację pozycji wskaźnika, której głównym celem jest pomoc użytkownikom - cokolwiek miałoby to znaczyć. Nowy efekt jest domyślnie uruchomiony dla ListView oraz większości kontrolek XAML. Blog niestety nie wspiera gifów, więc zainteresowanych odsyłam do bezpośredniego odnośnika.
Eksplorator plików doczekał się nowej pozycji ukrytej w menu podręcznym, a mianowicie przycisku wywołującego ekran udostępniania. Ponadto, przemianowano funkcję "Share with" na "Give access to”.
W menadżerze zadań mamy teraz podgląd na obłożenie naszego GPU - w zakładce Procesy oraz Wydajność. Aż dziw bierze, że do tej pory tego nie było. Dodatkowo, wyświetlane procesy są grupowane (i automatycznie zwinięte), co przekłada się na zdecydowaną oszczędność miejsca.
System
W tym zakresie niewątpliwie najważniejszy jest fakt usunięcia protokołu sieciowego SMB1. Ruch ten spowodowany jest niedawnym, dość swawolnym działaniem ransomware o nazwie WannaCrypt. Warto przy tym nadmienić, że nie zawsze i nie wszędzie postąpiono podobnie:
- Wersja Home oraz Professional mają domyślnie odinstalowany wyłącznie komponent odpowiedzialny za połączenie z Windows 10. Dzięki temu wciąż będziemy mogli się łączyć z zewnętrznymi urządzeniami;
- Wersja Enterprise oraz Education ma ten komponent w całości wycięty.
Po raz kolejny nieco usprawniono działanie Hyper-V, tym razem dodając możliwość prostego udostępniania swoich maszyn wirtualnych. Po kliknięciu w odpowiednim miejscu całość zostaje skompresowana i zapisana do pliku o rozszerzeniu .vmcz. W celu zainicjowania procedury importowania należy dwukrotnie kliknąć w tak utworzone archiwum.
Poprawiono działanie lupy, dzięki czemu powiększany tekst „pojawia” się płynniej (Bitmap Smoothing). Ponadto, narrator potrafi teraz opisać nam obraz, który nie posiada żadnego dodatkowego podpisu. Wszystko to dzięki skorzystaniu ze sztucznej inteligencji, co oczywiście wymusza posiadanie stałego dostępu do sieci. Funkcja ta potrafi również, poprzez OCR, odczytywać tekst ze wskazanych grafik.
Warto również wspomnieć o udoskonalonym działaniu OneDrive (Files On-Demand). Od teraz, jeśli jakaś aplikacja będzie próbowała pobrać plik dostępny wyłącznie w trybie online, otrzymamy o tym stosowne powiadomienie. Dzięki temu nic nie umknie naszej uwadze i w razie wątpliwości w łatwy sposób odrzucimy wyświetloną prośbę.
Na sam koniec wypada również wspomnieć o kilku mniejszych lub większych drobnostkach:
[list] [item]Za pomocą rysika wreszcie możemy przewijać treść we wszystkich aplikacjach win32, a nie tylko tych pisanych dla UWP;[/item][item]Pojawiło się wsparcie dla Emoji 5.0, co przyniosło ze sobą całą masę uaktualnionych emotikonek. Ponadto, panel je wyświetlający reaguje teraz na włączenie / wyłączenie ciemnego motywu systemu;[/item][image=99613d3875647178dd2db7088d76d502-1024x146][join][image=9590294085c498843fc646f4dedeb89e-1024x146]
[item]Narzędzie wycinania lepiej dostosowuje się do monitorów o różnym DPI;[/item][item]Microsoft podobno przeszukał Windows 10 pod kątem zawartych w nim grafik i usunął zbędne metadane (XMP).[/item][/list]
Mixed Reality Portal
Tutaj nie wprowadzono zbyt wielu nowości, niemniej trzeba wspomnieć o nowym modelu teleportacji, który znacząco ułatwia ten proces. Ponadto, model nawigacji usprawniono w taki sposób, by wykorzystywał wyłącznie lewy joystick. Udoskonalono również interakcję głosową, a także zwiększono niezawodność działania zestawów słuchawkowych.
Ustawienia
Na pierwszy plan niewątpliwie wysuwa się przebudowany panel odpowiedzialny za zarządzanie pamięcią. Od teraz w łatwy sposób usuniemy pliki poprzedniej wersji Windows, jeśli nie będziemy ich potrzebować. Co prawda opcja ta była dostępna już wcześniej, jednakże ukryto ją dość głęboko, przez co nie każdy zdawał sobie sprawę z jej istnienia.
W zakładce Gaming pojawiła się możliwość pozyskania dodatkowych informacji odnośnie naszego połączenia sieciowego oraz stanu pracy serwerów Xbox Live - Xbox Networking.
W związku ze wspomnianą wcześniej nowością dotyczącą OneDrive, w zarządzaniu prywatnością dodano listę wszystkich aplikacji, którym zezwoliliśmy na pobieranie plików z trybu online.
Zdecydowano się również przemianować Update & security na Update & Security - dobrze widzicie, jedyna zmiana to użycie dużej litery. Poza tym, ewentualne kody błędu dotyczące nieudanej aktualizacji wreszcie będą możliwe do zaznaczenia, dzięki czemu łatwo skorzystamy z pomocy wyszukiwarki internetowej. Warto również nadmienić, iż zdecydowano się ponownie dodać mechanizm File History. Nie wiadomo jednak, czy jego zniknięcie było przypadkiem, czy też było to klasyczne badanie gruntu.
W ramach ciekawostki zakomunikuję, iż ustawienia pulpitu zdalnego zostały przeniesione powyżej kategorii informacje o systemie.
Microsoft Edge
Ponownie pochylono się nad możliwością łatwego zamknięcia niechcianej karty nawet wtedy, gdy wyrzuci nam ona jakieś irytujące powiadomienie wykorzystujące JavaScript (w mojej opinii jest to dość częsta praktyka jeśli chodzi o nachalną formę reklam).
Rozbudowano mechanizm importowania danych z innej przeglądarki, dzięki czemu od teraz możemy zaimportować również ciasteczka oraz ustawienia pochodzące z Google Chrome.
Znów uaktualniono czytnik książek, który daje nam dostęp do kolejnych, potencjalnie przydatnych opcji. W plikach EPUB nie tylko dodamy notatki (również odręczne) lub zaznaczymy interesujące nas fragmenty, ale też skorzystamy z funkcji kopiowania oraz Ask Cortana. Ponadto, Microsoft wreszcie zadbał o synchronizację naszych postępów w czytaniu, choć tylko dla książek nabytych poprzez Windows Store.
Jeśli zaś chodzi o nowości dotyczące stricte przeglądarki, to wspomnieć wypada o usprawnionym widoku zapisywania do ulubionych. Wcześniej dostępne foldery wyświetlone były w formie jednej listy, a obecnie wykorzystywane jest klasyczne drzewko katalogów.
Kolejna zabójcza zmiana to możliwość edytowania adresu URL naszych ulubionych - dotychczas trzeba było usunąć stary wpis i zwyczajnie dodać nowy.
Zaimplementowano również pewne usprawnienia skierowane do klientów biznesowych. Otóż administratorzy mogą teraz zarządzać ulubionymi poprzez Zasady grupy oraz narzędzie do zarządzania urządzeniami przenośnymi. W ten sposób będą oni mogli zdefiniować witryny, które będą na stałe zakotwiczone na liście ulubionych.
W Microsoft Edge pojawiły się też pewne przymiarki do wdrożenia Fluent Design, choć ja osobiście znalazłem je wyłącznie w jednym miejscu - w nowym widoku folderów podczas dodawania strony do ulubionych.
Klawiatura wirtualna
W tym zakresie zmieniło się dość sporo, więc pozwolę sobie wymienić wszystko w podpunktach:
[list] [item]29 nowych języków otrzymało wsparcie dla pisania gestami oraz przewidywania tekstu (w tym polski);[/item][image=dbd7be1c25b21b3e5dc031e08eb759ff]
[item]Nieco pochylono się nad językami Azji Wschodniej, dzięki czemu klawiatura wirtualna w końcu zaczęła je wspierać. Ponadto, zaimplementowano klawiaturę charakterystyczną dla japońskiego - mowa tutaj o jej „jednoręcznej” wersji;[/item][image=Japanesekeyboard]
[item]Ułatwiono przemieszczanie klawiatury rezygnując z dedykowanego do tego przycisku. Od teraz możemy złapać w dowolnym miejscu paska wyświetlającego podpowiedzi;[/item][item]Dodano przycisk Shift dla łatwiejszej kontroli nad wielkością liter;[/item][item]Uaktualniono okienko szybkich ustawień, które obecnie daje dostęp do większej ilości opcji - pojawiło się zarządzanie językiem oraz klawiaturą, a także odnośnik do pomocy;[/item][image=ustawieniaklawiatury]
[item]W panelu pisma odręcznego usuniemy zbędne słowa drugim końcem naszego rysika - bardzo ciekawi mnie ta funkcja, lecz nie mam jak tego sprawdzić;[/item][item]Nieco usprawniono Japoński Edytor Metod Wprowadzania - głównie pod kątem przewidywania tekstu, również podczas korzystania z angielskiego słownika.[/item][/list]
Niewiele znaczący bonus na koniec, czyli smartphony
Pewnie nikogo tym nie zaskoczę, jednakże kompilacja 15226 nie wprowadziła niczego na nasze smartphony. Jak zwykle skupiono się wyłącznie na poprawkach, choć odnoszę wrażenie, że niewiele zmieniło się od czasu wydania stabilnego Creators Update. Wciąż jest masa błędów do wyeliminowania, a sam system potrafi płatać niemałe figle. Przycięcia czy spadki ilości wyświetlanych klatek podczas grania nie są niczym nadzwyczajnym i to pomimo tego, że L950 XL powinna mieć dość spory zapas mocy.
W każdym razie, najnowsze wydanie posiada wszystkie poprawki dostarczone w biuletynie KB4022725.
Podsumowując
W sumie co to dużo pisać - desktopowe wydanie po raz kolejny nie zawiodło Insiderów. Choć nowości jest ciut mniej niż ostatnim razem, to mimo wszystko wciąż jest ich cała masa - niewątpliwie każdy znajdzie coś dla siebie. Temat smartphonów po prostu przemilczę, bo nie ma się nad czym tutaj rozwodzić - kolejne uaktualnienia udostępniane są chyba dla samego faktu ich wypuszczenia.
Jeśli Microsoft nie stanie na wysokości zadania i nie udostępni przynajmniej części obecnych na rynku urządzeń powłoki CShell, to nie wróżę im choćby najmniejszego sukcesu. Przyszłość Windows 10 Mobile zostanie rozstrzygnięta tą jedną decyzją, od której zależeć będzie jego postrzeganie przez dotąd wiernych fanów. W przypadku braku jakichkolwiek zdecydowanych kroków będziemy mogli śmiało powiedzieć, że Windows 10 Mobile ostatecznie umrze wraz z Fall Creators Update.