Boty wykupiły karty Nvidia RTX 3080. Firma przeprasza graczy
W zeszłym tygodniu w Stanach Zjednoczonych nie tylko gracze mieli problem z zarezerwowaniem sobie PlayStation 5, ale i nowych kart graficznych Nvidia GeForce RTX 3080. Jak się jednak okazuje, w tym drugim przypadku była to duża "zasługa" botów. Producent postanowił wystosować przeprosiny do wszystkich niezadowolonych konsumentów.
21.09.2020 | aktual.: 21.09.2020 12:04
Popyt na nowe układy graficzne "Zielonych" był gigantyczny. Kilka chwil po uruchomieniu sprzedaży 17 września 2020 r., internetowy sklep Nvidii został dosłownie zalany przez ruch sieciowy, a w ciągu minuty regularni konsumenci nie mogli już kupić produktu.
Amerykańska korporacja przeprosiła za niedogodności, jakie zaistniały. Zidentyfikowała również przyczynę takiego stanu rzeczy – boty.
Praktyka "scalpingu" przy użyciu botów odcięła uczciwych konsumentów od kart Nvidii
Tak zwany "scalping" to popularna praktyka masowego wykupowania produktów na który oczekuje się, że będzie duże zapotrzebowanie. Osoby, które uskuteczniają scalping zazwyczaj kupują dany produkt na wielką skalę, oczekując, że ulegnie on wyprzedaniu, a następni sami go sprzedają po zwiększonej cenie. Nie trzeba nawet zbytnio nawet dywagować, by zrozumieć, jak bardzo uczciwi konsumenci lubią tę praktykę. Jest ona także nielegalna w 15 stanach w USA (gdzie oprócz grzywny, grozi za to także więzienie).
Szybkie wyczyszczenie zapasów kart Nvidia GeForce RTX 3080 było spowodowane wykorzystaniem botów i innych narzędzi zautomatyzowanego kupna, które pomogło agresywnie działającym pseudo-inwestorom zdobyć przewagę nad normalnymi ludźmi.
Aby zminimalizować skutki tego chaosu, Nvidia postanowiła przeanalizować własnoręcznie każde z zamówień, aby ustalić, które zostały dokonane przez ludzi, a które przy użyciu botów.
Jest to część większego problemu. W USA w teorii istnieje mechanizm prawny, który ma zapobiegać tego typu akcjom (Better Online Tickets Sales Act), jednak jego egzekwowanie to druga strona medalu. Zjawisko zresztą nie jest oczywiście unikatowe dla Stanów Zjednoczonych, gdyż widzimy je wszędzie. Niektóre kraje europejskie, takie, jak Wielka Brytania i Szwecja także uczyniły go nielegalnym. Wydaje się jednak, że potrzeba na świecie znacznie więcej inicjatywy w tym temacie.