Photoshop świętuje ćwierćwiecze. Jego autor nawołuje do „etycznego retuszu”
W tym tygodniu flagowy produkt firmy Adobe – Photoshop – świętował 25. urodziny. Z tej okazji Terry White odkurzył starego Macintosha i w specjalnym odcinku Adobe Creative Cloud TV przypomniał wszystkim, jak wyglądała edycja zdjęć w roku 1990.
20.02.2015 15:25
Terry White Demonstrates Photoshop 1.0
Terry wykorzystał te same obrazki, które posłużyły jako materiał demonstracyjny 25 lat temu:
Original Adobe Photoshop 1.0 Team Demo
Historia zaczęła się w latach osiemdziesiątych, kiedy to starający się o tytuł naukowy Thomas Knoll pracował nad obróbką cyfrowych obrazów. Jego praca dyplomowa przerodziła się w pracę nad programem graficznym o nazwie Display. Program zainteresował jego brata, Johna Knolla, który pracował wtedy w Industrial Light & Magic. Rozwój programu ruszył pełną parą. W 1988 roku zmienił nazwę na ImagePro, a potem na Photoshop. We wrześniu 1988 roku John Knoll zaprezentował go firmie Adobe, która z chęcią kupiła produkt.
Stabilny Photoshop 1.0 trafił na rynek 18 lutego 1990 roku. Na Windowsie zawitał w listopadzie 1992, wraz z wydaniem wersji 2.5 i możliwością pracy na 16-bitowych obrazach. Wersja 3.0 starzała się bardzo powoli – do tego stopnia, że jeszcze w 2008 roku pracował na nim (i systemie Macintosh OS 7) grafik Bob Staake, autor między innymi okładki New Yorkera.
Przez te 25 lat nazwa programu weszła do wielu języków i jest używana jako czasownik oznaczający manipulację zdjęciami (photoshopped, sfotoszopowany). Thomas Knoll w rozmowie z mediami przyznał, że za każdym razem, gdy w telewizji słyszy to photoshop, ma przyjemne dreszcze, mimo że firma Adobe nie pochwala takiego wykorzystania zastrzeżonego znaku towarowego.
Więcej jednak Knoll mówił o ciemnej stronie Photoshopa, którą bardzo się martwi. Jest to narzędzie jak każde inne, ale wraz z jego potęgą przychodzi nadużywanie oferowanych możliwości. To z kolei prowadzi do zaburzenia samooceny wielu osób, które oglądają mocno przerobione zdjęcia na okładkach magazynów czy reklamach cudownych środków odchudzających. Nie bez winy są media informacyjne, które wykorzystują możliwości obróbki grafiki by zwyczajnie oszukiwać ludzi.
Te same techniki i narzędzia mogą być wykorzystane do podkreślania naturalnego piękna świata i pozwolą kreatywnym osobom stworzyć wyjątkowe, piękne obrazy. To, jak są wykorzystywane, zależy przede wszystkim od użytkowników. Knoll apeluje do wszystkich, by zastanowili się nad tym i wykorzystywali moc Photoshopa w sposób „etyczny” – zaprzestali sztucznego „upiększania” ciał modeli i modelek, nie wpędzali całych pokoleń w kompleksy i przede wszystkim nie okłamywali społeczeństwa.
Knoll przyznał także, że nie był miłośnikiem pierwszego cennika usług Creative Cloud, który dyskryminował fotografów. To między innymi dzięki niemu obecnie możemy korzystać z Photoshopa, Lightrooma i Lightrooma mobile za jedyne 10 euro miesięcznie. W jego oczach model subskrypcyjny jest korzystny od strony rozwijania oprogramowania – zamiast głowić się nad kilkoma efektownymi nowościami, które będą się sprzedawać w kolejnej aktualizacji, Adobe po prostu stara się zadowolić subskrybentów. Ten model można lubić albo nie, ale trzeba się z nim pogodzić. Adobe pracuje nad udostępnieniem mocy obliczeniowej farmy serwerów, by trudne operacje można było wykonywać nawet na telefonach – bez abonamentu się nie obejdzie.