Amazon wyciąga Crytek z tarapatów finansowych, szykuje własnego Crysisa?
Firma Crytek, która wsławiła się popularną serią gier Crysis, w ostatnich latach mocno podupadła finansowo, będąc zmuszoną rozważać sens utrzymywania różnych swoich zespołów na świecie. Sporo mówiło się o zaległych pensjach, a nawet pikietach przed budynkami, ale z sytuacji wyratował twórców tajemniczy inwestor. Już prawie na pewno wiadomo, że małe morze gotówki zapłacił za technologie firmy sam Amazon.
07.04.2015 | aktual.: 07.04.2015 11:31
Według na razie jeszcze wciąż nieoficjalnych informacji, podpisano umowę licencyjną o wartości od 50 do nawet 70 milionów dolarów, na mocy której... No właśnie na chwilę obecna ciężko stwierdzić co. W czasach, kiedy konkurencyjne dla silnika CryENGINE rozwiązania stają się (prawie) zupełnie darmowe, próbujący rozbujać się na rynku gier Amazon raczej nie płaciłby wyłącznie za prawa do użytkowania go, jeśli w grę nie wchodziłaby też bliska pomoc Cryteka przy jakimś projekcie. Producenci sami mówią o największej w historii firmy tego rodzaju porozumieniu, więc pytanie na usta chyba ciśnie się jedno główne: czy marka Crysis po prostu nie zmieniła oto właściciela?
Nieprawdopodobne? Nie, jeśli z jednej strony weźmie się pod uwagę ciężką sytuację finansową niemieckich deweloperów, z uwagi na którą Amazon mógł podyktować warunki, z drugiej zaś angażowanie się Cryteka w dzieła wyłącznie z nurtu Free-2-Play. Marka Homeworld niedawno trafiła przecież w ręce Koch Media (Deep Silver), po co więc i uśpiony od dłuższego czasu Crysis miałby leżeć odłogiem? Można by zastanawiać się, ile taka seria w normalnych warunkach byłaby warta, czy te 50 milionów to nie za mało, tylko ma ona lata świetności i tak dawno za sobą. Jak zawsze, dowiemy się z czasem...
Amazon zbroi się do walki o wielbicieli świata elektronicznej rozrywki nie od dzisiaj. Ma pod skrzydłami między innymi scenarzystę Halo, główną projektantkę Portala plus głowę projektu Far Cry 2, a ponadto należy tu doliczyć też między innymi wykupienie studia Double Helix Games. Nie do końca jasna jest również kwestia tego, czy firmie zależy na zwiększeniu zainteresowania już dostępnymi urządzeniami, jak Amazon Fire TV, czy jednak gdzieś tam sobie planuje odejść od podzespołów typowych dla platform z Androidem na pokładzie i spróbować pobawić w konkurencję dla PS4 i Xboksa One, które pod względem mocy rozczarowały konsolowców (o fanach PC nie mówiąc)? Pozostaje czekać na rychłe oficjalne ogłoszenie. Wtedy wątpliwości zostaną rozwiane.