Bing przysłuży się Googlowi?

Wydaje się, że pozycja Google w zakresie narzędzi doprzeszukiwania sieci jest całkowicie niepodważalna i niezagrożona -w końcu, "wyszukać w sieci" to właśnie "wygooglać". Najnowsza inicjatywa Microsoftu, Bing - czyli Live Search nasterydach - mimo że w pierwszej fazie faktycznie zyskał bardzo dużyrozgłos, szybko zaczął rozczarowywać i można chyba zaryzykowaćstwierdzenie, że mało kto dałby mu obecnie szanse na nawiązanieprawdziwej rywalizacji. Niemniej, New York Post opublikował właśnie interesujący artykuł poświęcony reakcjiGoogle na Binga. W pierwszym odruchu przedstawiciele firmy wyrażalisię o projekcie dość lekceważąco, a do nazwy Bing odnosili sięnawet prześmiewczo. Okazuje się jednak, że w Google stała się rzeczostatnio niecodzienna - Sergey Brin, jeden z założycieli, powróciłdo aktywnych obowiązków bieżącego kierowania firmą, co wedługwewnętrznych źródeł nie było ostatnio normą. Brin miał rzekomowykazać bardzo duże zainteresowanie nowymi algorytmamiwspomagającymi podejmowanie decyzji, w jakie wyposażony został Bing- rzecz bez precedensu mimo, że Google przez lata przetrwał jużkilka premier swoich potencjalnych, poważnych konkurentów. Brin powołał specjalny zespół czołowych inżynierów Google, którzydostali jedno zadanie - opracowanie rewolucyjnych i dających sięszybko wdrożyć, zasadniczych nowych funkcjonalności wyszukiwarki.Wygląda więc na to, że nawet jeśli Bing okaże się niewypałem, byćmoże przysłuży się do zmobilizowania osiadającego ostatnio nalaurach Google - w efekcie czego tak czy siak zyskająużytkownicy.

15.06.2009 15:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (36)