Gigabyte GeForce GTX 950 Xtreme Gaming – godny rywal Radeonów w cenie do 800 zł
W przedziale od 600 do 800 złotych karty z czerwonego obozu wiodą prym. Na półkach sklepowych znajdziemy prawdziwy wysyp Radeonów, od R9 270, R9 270X czy R9 285 po takie modele jak Radeon R9 380. Dotychczas w tym przedziale NVIDIA walczyła modelem GeForce GT 750Ti, który zbierał tęgie lanie od Radeonów. Dopiero GeForce GTX 960 mógł stanąć do wyrównanej walki, jednak tylko z najmocniejszym Radeonem R9 380. Na słabsze i tym samym tańsze produkty spod znaku AMD, zieloni nie mieli odpowiedzi.
07.12.2015 | aktual.: 09.12.2015 12:26
Jak wiadomo rynek nie lubi próżni i choć bez tego segmentu NVIDIA radzi sobie nad wyraz dobrze, tę niszę także zamierza zagospodarować. Tak pojawił się układ GeForce GTX 950, który to miał skutecznie powalczyć z kartami AMD na niższych półkach. Referencyjne konstrukcje właściwie nie zaistniały, w ich miejsce pojawiły się autorskie konstrukcje głównych partnerów Nvidii. Oto jeden z nich – Gigabyte GeForce GTX 950 Xtreme Gaming. Karta już na starcie oferuje podbite zegary względem deklarowanych przez Nvidię w dniu premiery. Sprawdzimy więc jak produkt firmy Gigabyte radzi sobie grach w rozdzielczości Full HD.
Patrząc na specyfikację GTX 950 można stwierdzić, że jest to nieco okrojona wersja GeForce GTX 960. W stosunku do mocniejszego modelu zmniejszony został zestaw jednostek CUDA, których w tańszym modelu jest 768. Obniżono też taktowanie rdzenia, jednak tylko w konstrukcji referencyjnej. Do nas trafiła karta Xtreme Gaming z zegarami podkręconymi do 1203 MHz, w trybie Boost nawet 1405 MHz. Pozostałe parametry pozostawiono bez zmian, nawet pamięci GDDR5 są te same, co w GTX 960 i z takim samym wysokim taktowaniem 1750 MHz, co przełożyło się na efektywny zegar 7000 MHz.
Po wyciągnięciu z pudełka karta budzi szacunek. Zamontowane na niej zostało duże i wydajne chłodzenie WindForce z dwoma wolnoobrotowymi wentylatorami. Cieszy dodanie backplate'a, który nie dość, że chroni elektronikę, to dodatkowo ją chłodzi. Pełna długość karty to 22,5 centymetra. Nie powinno być problemu z montażem nawet w krótszych obudowach. Pamiętać należy, że karta wraz z chłodzeniem zajmuje dwa sloty i tyle trzeba jej zapewnić miejsca. Trzeba też zwrócić uwagę, że ten model wymaga zasilania wtyczką PCI-E 8 pin.
Na śledziu znalazł się spory wachlarz wyjść: DVI, HDMI i aż trzy gniazda DispalyPort. Przyglądając się karcie znajdziemy na jej grzbiecie wyjście SLI do stworzenia konfiguracji multi GPU. To tyle na temat budowy karty, przejdźmy do testów.
Naszą platformę testową stanowił zestaw, którego używamy na co dzień do testów różnych sprzętów i komponentów, a prezentuje się on tak:
Z racji tego, że model ten jest dedykowany do zabawy w rozdzielczości Full HD (1920×1080), nie sięgaliśmy po większy monitor. Do zabawy w wyższych rozdzielczościach potrzeba już kart graficznych kosztujących grube tysiące złotych. Ustawienia w grach były predefiniowane i we wszystkich tytułach detale były ustawione na wysokie.
Jak widać nowy GeForce radzi sobie całkiem przyzwoicie w Full HD. Wszystkie przetestowane gry działały płynnie i zapewniały przyjemną rozgrywkę. Zaskakuje fakt, że GeForce GTX 950 plasuje się tuż za mocniejszym GTX-em 960. Różnice w wydajności między nimi w większości przypadków były tylko symboliczne. Jest to o tyle zastanawiające, że model GTX 960 ma znacznie więcej rdzeni CUDA, bo 1024, które bądź co bądź wpływają na wydajność.
Jeszcze słowo o kulturze pracy. Jak wiadomo architektura Maxwell jest bardzo energooszczędna, zwłaszcza w porównaniu do Radeonów. Już GTX 960 mógł pochwalić się całkiem niskim poborem prądu i przyzwoitymi temperaturami pracy. Nie inaczej jest w przypadku GTX 950.
Podczas prostych prac na pulpicie i w przeglądarce cała platforma pobierała 52 Waty – praktycznie tyle samo co GTX 960. Tu karta pracowała z maksymalnie obniżonym taktowaniem i jej zapotrzebowanie energetyczne było bardzo skromne.
Podczas obciążenia natomiast cała platforma pobierała maksymalnie 165 W. To bardzo dobry wynik. GTX 960 przekraczał 180 W a konkurencyjny Radeon R9 380 konsumował prawie 100 W więcej. Widać kolosalną różnicę w wydajności energetycznej między Maxwellem, a architekturą GCN. Na tym polu niestety AMD ma jeszcze sporo do nadrobienia.
Przejdźmy teraz do temperatur, które mogą się wydawać dziwnie wysokie, zwłaszcza w spoczynku. To za sprawą półpasywnego chłodzenia WindForce. Autorskie chłodzenie Gigabyte'a jest tak skonstruowane, że podczas mniej obciążających operacji wentylatory nie kręcą się wcale, co powoduje, że karta jest niesłyszalna, jednak rdzeń nagrzewa się bardziej, niż wtedy, kiedy zastosujemy tradycyjne chłodzenie działające cały czas.
Gdy temperatura przekroczy odpowiedni próg, dwa duże wentylatory zaczynają się kręcić, najpierw w trybie SILENT, dość wolno. Jednak gdy rdzeń zostanie jeszcze bardziej nagrzany chłodzenie wchodzi na wysokie obroty i skutecznie odprowadza temperaturę z układu graficznego. Podczas kilkudziesięciu godzin testów nie udało nam się przekroczyć granicy 60 stopni. To ponad 10 stopni mniej niż w mocniejszym GTX 960. Widać, że chłodzenie WindForce jest bardzo skuteczne. Niestety przy najwyższych obrotach jest słyszalne. Nie można powiedzieć, że jest głośne. Jesteśmy jednak w stanie wyłapać odgłos pracujących wiatraków spośród innych dźwięków otoczenia.
Nie można pominąć dodatku w postaci aktywnego podświetlenia chłodzenia. Kiedy wentylatory się nie kręcą, na górnej krawędzi podświetlone są napisy SILENT i STOP. Gdy wiatraki nabierają rozpędu, podświetla się napis WindForce. Mała rzecz, a cieszy. Zwłaszcza wtedy kiedy bok obudowy mamy oszklony i możemy wyeksponować wnętrze komputera.
Karta Gigabyte GeForce GTX 950 Xtreme Gaming to sprzęt dedykowany grom do rozdzielczości Full HD. Z tego zadania świetnie się wywiązuje. Wpasowuje się też w przedział cenowy, gdzie dotychczas AMD miało bardzo silną pozycję i oferuje duży wybór produktów. Układ GeForce GTX 950 wbił się klinem między gęsto obstawione pozycje. Karta wyceniana jest na 180 dolarów.
To dobra cena, niestety tylko w dolarach. Zwyżkujący kurs spowodował, że karta w Polsce kosztuje powyżej 800 złotych. Najniższa oferta, jaką udało mi się znaleźć, to 822 zł. W zbliżonej cenie z pewnością uda się znaleźć referencyjnego GeForce'a GTX 960. Nie będzie on znacząco szybszy, jednak potencjał karta ma większy, choćby na podkręcanie. Karta firmy Gigabyte już fabrycznie została mocno podkręcona, co może się przełożyć na znacznie mniejsze możliwości OC w przyszłości.
Jak się okazuje, niewiele więcej dopłacimy też do Radeona R9 380, który jest już zdecydowanie wydajniejszy. Tu cena za wersję 2 GB zaczyna się od 855 złotych. Na ten moment nie jest łatwo zdecydować się na zakup modelu firmy Gigabyte. Wysoki kurs dolara i przedświąteczne podbijanie cen nie służy wymianie kart graficznych. Można jedynie czekać na noworoczne wyprzedaże i wtedy upolować swoją okazję. Za cenę w granicach 700, no maksymalnie 750 złotych, warto zainteresować się modelem Gigabyte GeForce GTX 950 Xtreme Gaming.
- wydajna do rozdzielczości Full HD
- podkręcone zegary
- świetne chłodzenie WindForce
- bardzo blisko jej do GTX 960
- zasilanie PCI-E 8 pin
- aktualna cena!