Główny problem modeli językowych? Europa walczy o swoje AI

Europa chce "swojej" sztucznej inteligencji, a dokładniej - swoich modeli językowych. Kolejne kraje mają zamiar inwestować w rozwój modeli, posługujących się określonym językiem. Polska też chce mieć swój odpowiednik ChatGPT.

Europa chce własnych modeli językowych
Europa chce własnych modeli językowych
Źródło zdjęć: © pixabay.com
oprac. KLT

10.04.2024 19:41

Według informacji przekazanych przez portal Politico, kraje europejskie, od Hiszpanii po Rumunię, zdecydowanie inwestują w rozwój chatbotów, które komunikują się w językach narodowych. Celem tych działań jest przeciwdziałanie dominacji technologii amerykańskiej na tym polu. W ciągu ostatniego roku, aż 13 państw europejskich ogłosiło lub podjęło konkretne kroki w kierunku stworzenia modeli opartych na językach narodowych.

Technologia AI, która jest wykorzystywana w narzędziach takich jak ChatGPT, opiera się na dużych modelach językowych (LLM – Large Language Model). Te modele specjalizują się w przetwarzaniu języka naturalnego, a ich zakres działań obejmuje między innymi generowanie i tłumaczenie tekstów, a także prowadzenie interaktywnych rozmów z chatbotami.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

24 europejskie języki - wyzwanie dla sztucznej inteligencji

Portal Politico podkreśla, że Europa ma ambicje dynamicznego rozwoju tej technologii. Jednakże, fakt, że na terenie Unii Europejskiej używane są 24 języki, może stanowić poważne wyzwanie.

Bruno Le Maire, francuski minister gospodarki i finansów, wyraził swoje zaniepokojenie tym, że status języka francuskiego może zostać osłabiony przez algorytmy i systemy sztucznej inteligencji oparte na języku angielskim. Jak powiedział w lutym: "Mark Twain nie powinien przesłaniać Stendhala".

Ameryka dominuje na rynku AI

Aktualnie, rynek AI jest zdominowany przez Stany Zjednoczone. ChatGPT tworzony przez OpenAI, Gemini opracowany przez Google, Claude firmy Anthropic oraz Meta i xAI Elona Muska to amerykańskie modele, które biorą udział w globalnym wyścigu technologicznym. Szybkie tempo rozwoju tej branży budzi niepokój wśród europejskich rządów, które obawiają się dominacji amerykańskich firm, podobnie jak miało to miejsce w przypadku mediów społecznościowych i Web 2.0.

Jak informuje Politico, w ciągu ostatniego roku 13 krajów europejskich ogłosiło lub podjęło kroki w celu opracowania modeli opartych na narodowych językach. Wsparcie ma dotyczyć różnych projektów, w tym tych akademickich, startupów i zespołów niezależnych programistów.

Polski model językowy - PLLuM

Jednym z modeli, o którym wspomina portal, jest polski wielki model językowy PLLum (Polish Large Language Universal Model). Ten model będzie wytrenowany na treściach głównie polskojęzycznych. Konsorcjum PLLuM powstało w listopadzie 2023 r. i składa się z sześciu jednostek naukowych z obszaru sztucznej inteligencji i językoznawstwa: Politechnika Wrocławska (lider konsorcjum), Państwowy Instytut Badawczy NASK (PIB NASK), Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy (OPI PIB), Instytut Podstaw Informatyki PAN, Uniwersytet Łódzki oraz Instytut Slawistyki PAN.

Według Politico, walka o własne języki LLM dotyczy także przemysłu rozrywkowego i zarządzania dziełami kultury, w tym scenariuszy filmowych, archiwów medialnych czy praw autorskich. Portal przypomina, że tylko w ostatnich miesiącach amerykańskie OpenAI zawarło umowy z koncernem wydawniczym Axel Springer, który jest właścicielem niemieckich tytułów "Bild" i "Welt", francuskim dziennikiem "Le Monde" czy agencją Associated Press.

W lutym 2024 r. Komisja Europejska powołała konsorcjum Alt-EDIC (European Digital Infrastructure Consortium), którego celem jest współpraca w zakresie rozwoju LLM w językach europejskich. Polska jest jednym z 12 członków tego konsorcjum.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)