Hakerzy wykradają nagrania z domowego monitoringu. Szukają scen erotycznych
Portal "South China Morning Post" informuje o ogromnym, podziemnym rynku filmów erotycznych, które zostały wykonane w tajemnicy lub wykradzione z domowych systemów bezpieczeństwa. Hakerzy zarabiają na nich naprawdę dobre pieniądze.
03.04.2021 19:50
Schemat działania hakerów w Chinach jest prosty. Łamią zabezpieczenia kamer do monitoringu w domowych systemach bezpieczeństwa, nagrywają niczego niepodejrzewające ofiary w erotycznych sytuacjach, a następnie sprzedają filmy online. Według "South China Morning Post" taki rodzaj cyberataków jest coraz popularniejszy, co wiąże się z rosnącym popytem na amatorskie filmy porno.
Oprócz nagrań wykonanych w domach, hakerzy oferują również filmiki z hoteli, przymierzalni czy salonów kosmetycznych, w których samodzielnie montują kamery. Cena takich nagrań zaczyna się od 3 dolarów, czyli od około 11 złotych i jest uzależniona od rodzaju prezentowanych treści.
Filmiki przedstawiające nagość lub akty seksualne kosztują 50 juanów (8 dolarów) za sztukę, podczas gdy te „normalne kręcone w pokojach hotelowych” kosztują 20 juanów (3 dolary), jak przekazał ich sprzedawca w rozmowie z dziennikarzami chińskiej stacji Henan Television.
W ofercie sprzedających można znaleźć również opcję oglądania w czasie rzeczywistym. Kupujący po nabyciu specjalnego identyfikatora i hasła za 70 juanów (11 dolarów), zyskują dostęp do materiałów z kamer zamieszczonych w 10 prywatnych domach lub mieszkaniach. W pakiecie kosztującym 150 juanów (23 dolary) zyskuje się dodatkowo dostęp do materiałów z 10 hoteli, a w pakiecie za 258 juanów (39 dolarów) dostęp do 20 domów i 20 hoteli.
Sprzedający przekonują, że zbudowali bazę wiarygodnych klientów, na których brak nie narzekają. Co ciekawe, oprócz fanów filmów porno rośnie również liczba osób zainteresowanych oglądaniem normalnego życia. Przykładowo, dużym zainteresowaniem cieszył się 8-godzinny materiał przedstawiający trzyosobową rodzinę podczas spędzania wspólnego czasu. Matka czytała, ojciec relaksował się z maseczką na twarzy, a dziecko bawiło się obok nich.