Mozilla przyznaje się do błędu z EULA

Plany Fundacji Mozilla dotyczące najnowszej wersji przeglądarkiinternetowej Firefox w nadchodzącym wydaniu dystrybucji Ubuntuzostały skrytykowane przez zwolenników wolnego oprogramowania.Frustrację u nich wszystkich wywołała licencja użytkownikakońcowego (EULA) dodawana do aplikacji. Poziom niezadowoleniaużytkowników okazał się tak wysoki, że Mozilla przyznała się dobłędu i zapowiedziała zmiany w treści postanowieńlicencyjnych. Na łamach oficjalnego blogu pojawił się wpis Mitchell Baker, prezesFundacji Mozilla, w którym przyznaje, że dołączenie licencji EULAdo linuksowego wydania Firefoksa jest błędem. Zapowiedziała onarównież, iż kolejna edycja przeglądarki posiadać ma poprawionątreść postanowień licencyjnych. Standardowo kod Firefoksa opatrzonypowinien być licencją FLOSS (free/libre open-source software) i woparciu o nią Mozilla stworzyła własną licencję, która przezpomyłkę nie trafiła do przeglądarki. Zamiast niej użytkownicydostali EULA. Przypomnijmy, że sprawa zaczęła się tydzień temu, kiedy zaczęłypojawiać się skargi na postanowienia licencyjne najnowszej wersjiFirefoksa. Jedną z osób, którym ta idea się stanowczo nie spodobałabył Mark Shuttleworth, dyrektor firmy Canonical, sponsorującejdystrybucję Ubuntu. Stwierdził on, iż Mozilla owszem ma prawo doochrony m.in. swoich znaków handlowych, ale z repozytoriówsponsorowanego przez niego systemu zniknie Firefox. Podobnie jak wprzypadku Debiania zastąpiony on miałby być "liskiem" samodzielnieskompilowanym i dostępnym pod inną nazwą. W przypadku DebianaFirefox nosi nazwę Iceweasel.

18.09.2008 22:01

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (34)