Nowe Filmy i TV w Windows 10 już dostępne dla Insiderów. VLC stara się dotrzymać kroku
Microsoft aktualizuje systemowe programy do odtwarzania multimediów, by przy najbliższej okazji zaprezentować użytkownikom ich nowe, stabilne wersje. Jednak już teraz, korzystając z niejawnego programu testów (Windows Insider) i należąc do kręgu odbiorców pobierających najświeższe aktualizacje, możemy zacząć korzystać z dodatków, które niesie ze sobą najnowsza kompilacja Filmów i TV, teraz w wersji 10.16112.1015.
Zmiany, chociaż generalnie nie są wielkie, mogą okazać się na tyle istotne, że konkurentom będzie jeszcze trudniej znaleźć odbiorców swoich aplikacji – w końcu systemowe rozwiązanie w Windowsie 10 jest naprawdę dobre i skutecznie realizuje funkcje, do których zostało stworzone. Teraz ma być jeszcze lepiej, bo nowa aplikacja Filmów i TV pozwoli łatwiej synchronizować zakupione treści pomiędzy urządzeniami. Nie zapominajmy, że Windows 10 działa obecnie nie tylko na domowych pecetach, ale także tabletach, smartfonach, a nawet konsoli Xbox One, więc dodanie takiej funkcjonalności z pewnością wpłynie na komfort odtwarzania filmów z naszej wirtualnej kolekcji.
Nowością jest również opcja zarówno kupowania, jak i wypożyczania filmów w rozdzielczości UltraHD (4K) oraz promowanie tej jakości podczas zakupów, o ile tylko będzie dostępna. Pojawiły się również informacje o nowości stworzonej specjalnie dla użytkowników Xboxa – wyświetlaniu dodatkowych szczegółów o filmach z poziomu ekranu głównego, jednak wpis ten został szybko usunięty przez Microsoft, zapewne by zapobiec rozprzestrzenianiu się na ten temat plotek do czasu stworzenia finalnej wersji aplikacji.
Przy takiej funkcjonalności systemowego odtwarzacza wydawać by się mogło, że propozycje innych producentów mają marne szanse w jakimkolwiek starciu. Nawet, jeśli w jakimś obszarze oferują większe możliwości, i tak zdecydowana większość użytkowników Windowsa będzie po prostu wolała pozostać przy standardowym, zainstalowanym od nowości systemu programie.
Temu podejściu dzielnie przeciwstawia się VideoLAN – producent znanego odtwarzacza mediów VLC, który w „kafelkowej” wersji UWP (przeznaczonej na wszystkie urządzenia w ramach Windows Universal Platform) został właśnie zaktualizowany do wersji 2.2. Aplikacja oferuje równie ciekawy interfejs, przejrzystą funkcjonalność i – w przeciwieństwie do aplikacji Microsoftu – obsługuje również pliki muzyczne, co w Windowsie domyślnie realizuje osobny program: Muzyka Groove.
Czy warto zatem na komputerze zainstalować odtwarzacz VLC przeznaczony dla ModernUI? Raczej nie, bo tutaj możemy przecież skorzystać ze standardowej, „pulpitowej” wersji programu VLC Media Player, która (choć mniej minimalistyczna wizualnie), zaoferuje wyraźnie więcej możliwości praktycznie w każdym zakresie. Dylemat pozostanie zatem tylko użytkownikom urządzeń, na których dostępne są tylko aplikacje „uniwersalne”czyli np. smartfonów.