Pandora grozi zamknięciem

Pandora - niezwykle popularny serwis pozwalający tworzyćpersonalizowane, internetowe stacje radiowe podsuwająceużytkownikowi muzykę w oparciu o system rekomendacji MusicGenome Project - po ograniczeniu swoich usług wyłącznie dlaużytkowników z terytorium USA, teraz ustami założyciela Tima Westergrena grozi, że dalsza politykawytwórni i reprezentujących je stowarzyszeń zbiorowego zarządzaniaprawami autorskimi doprowadzi go do bankructwa. Westergren twierdzi, że w chwili obecnej Pandora oddaje 70% zeswoich 25 mln USD rocznego przychodu wytwórniom i to powoduje, żejeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, będzie zmuszona zakończyć swojądziałalność. Z podobną - a często nawet gorszą - sytuacją zmagająsię inne internetowe stacje radiowe. Jak zauważa Mike Arrington, stacje radiowe kupują prawa doemisji muzyki po różnych stawkach w zależności od sposobunadawania. Amerykańskie naziemne stacje radiowe nadające na pasmachFM/AM nie płacą nic, albo nawet to one wystawiają rachunki zaszczególnie przychylne traktowanie różnych artystów. Jednak stacjesatelitarne płacą już 1,6 centa za godzinę przekazu do jednegoużytkownika. Z kolei Pandora oraz inne radia internetowe, wedługobecnych ustaleń, przynajmniej do roku roku 2010 zobowiązane są zapłacić za dokładnie to samo aż 2,91 centa. Przemysł muzyczny niewidzi w tym żadnej niesprawiedliwości i sugeruje wypracowaniebardziej innowacyjnych modeli biznesowych. Zeszłoroczne protesty przeciw tej jawnej dyskryminacji nic nie dałyi prawdopodobnie w najbliższym czasie niewiele się zmieni. Być możedopiero bankructwo Pandory - z usług której korzysta milionsłuchaczy dziennie i której aplikacja jest na liście 10najpopularniejszych dodatków do iPhone'a - spowoduje, że wytwórniepochylą się nad tym problemem z większym zrozumieniem.

18.08.2008 | aktual.: 16.11.2009 16:10

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)