Pirackie podróbki prawie jak oryginały

Nie jeden raz ostrzegaliśmy aby wystrzegać się podejrzanieniskich cenowo ofert. Nawet nie kupując na aukcjach internetowychale w "normalnym" sklepie internetowym (przynajmniej na pierwszyrzut oka) natrafić można na pirackie oprogramowanie podrobione wtaki sposób, że może być nie do odróżnienia od oryginałów.Potwierdza to sprawa dwóch mężczyzn zatrzymanych przez małopolskąPolicję, u których policjanci zabezpieczyli prawie 1000 płyt z takpodrobionym oprogramowaniem, o wartości co najmniej stu tysięcyzłotych. Policjanci z zespołu do walki z przestępczością intelektualną ikomputerową Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie śledząc stronyinternetowe na których oferowano do sprzedaży oprogramowanienatrafili na taką, która wzbudziła ich podejrzenia. Mimo, iż sklepinternetowy był legalnie zarejestrowany i prowadził zalegalizowanąsprzedaż to jednak nie wzbudził zaufania policyjnych znawcówtematu. Sprzedawcy kusili nabywców niezwykle atrakcyjną ceną -oferowali do sprzedaży oprogramowanie w promocyjnych cenachsięgających nawet 50 procentowej obniżki w stosunku do cenobowiązujących na rynku. Zakupiono oferowane produkty i poddano jespecjalistycznym analizom. Mimo, iż oferowane do sprzedaży oprogramowanie były wytłoczone, anie nagrane na nośnikach CD-R, jak zwykle bywa w przypadkachpiractwa, policjanci przesłali je do dokładnej ekspertyzy do firmzajmujących się ochroną oryginalnych produktów zarówno w kraju jaki za granicą. Ekspertyzy wykazały, że są to pirackie kopie, a płytyzostały najprawdopodobniej nielegalnie wytłoczone za granicą isprowadzone do Polski przez tą właśnie firmę która następnieoferowała je do sprzedaży w sklepie internetowym. Ponieważ płytybyły "profesjonalnie" podrobione, nawet doświadczony użytkownik niepotrafił zauważyć, że nie są to egzemplarze oryginalne. Dopierospecjalistyczna analiza pozwoliła na stwierdzenie różnic pomiędzyoryginalnym produktem, a jego podróbką (m.in. sfałszowany numerIFPI). Okazało się, że oferowanie do sprzedaży nielegalnego oprogramowanianie było jedynym przestępstwem jakiego dopuszczali się właścicielesklepu internetowego. Dodatkowo oferowali bowiem do sprzedażyoprogramowanie w wersjach OEM, które zwykle dołączane jest jakbezpłatne do zakupionego oryginalnego sprzętu na przykład komputeraczy skanera - co jest w większości przypadków naruszeniem zlicencji producenta. Gdy policjanci pracujący nad tą sprawą otrzymali wyniki ekspertyzyi uzyskali pewność co do tego, ze oprogramowanie nie byłooryginalne przystąpili do dalszych działań - jednocześnie w trzechmiastach odwiedzili osoby związane z prowadzeniem sklepuinternetowego i zabezpieczyli u nich prawie tysiąc płyt znielegalnym oprogramowaniem, komputery oraz dokumentację księgową.Jak się okazało dwaj bracia (w wieku 33 i 20 lat), będącywłaścicielami sklepu internetowego myśleli już o rozwoju interesuwtajemniczając w proceder krewnego mieszkającego w ościennymwojewództwie. Policyjne dochodzenia wykazało ponadto, że starszy zbraci był już kilka lat temu notowany m.in. za usiłowaniesfałszowania pieczęci niemieckiego urzędu celnego. Obu mężczyznom przedstawione zostaną zarzuty z art. 118 pkt.2ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz 286 kodeksukarnego za co grozi kara pozbawienia wolności.

18.01.2007 15:45

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (95)