Potwierdziły się plotki o przymiarkach Amazona do usługi muzycznej
Amazon Prime jest usługą abonamentową, w ramach której użytkownicy otrzymują darmową dostawę w ciągu dwóch dni oraz strumieniowy dostęp do filmów umieszczonych w portalu. Roczny koszt to 79 dolarów, istnieje także możliwość wypróbowania Prime przez 30 dni. Póki co, możliwość korzystania z abonamentu posiadają jedynie obywatele Japonii, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Francji, Włoch i Kanady.
Usługa strumieniowania muzyki dla użytkowników Amazon Prime miałaby być dostępna jeszcze w tym roku, przynajmniej taką nadzieję wyraża sam Amazon. Wiadomo już jednak, że wprowadzony zostanie limit odsłuchań na osobę każdego dostępnego utworu.
Ambicje korporacji są dosyć wysokie, ale ciężko się spodziewać, by wierni użytkownicy Spotify zrezygnowali z niego na rzecz usługi, która wprowadziłaby im limity. Mimo że roczny abonament na tą usługę, w połączeniu z chociażby Netflixem, który daje nam (niestety nie w Polsce, przynajmniej oficjalnie) możliwość oglądania filmów i seriali, wychodzi drożej, nie da się ukryć, że nadal jest to ciekawsze rozwiązanie od tego, które chce zaoferować Amazon.
Wprowadzenie streamowania muzyki najprawdopodobniej skończy się także podwyższeniem rocznego abonamentu do 119 dolarów. Póki co jednak Amazon zaoferował przedsiębiorstwom muzycznym z góry ustalone kwoty, zamiast opłaty zależnej od liczby odsłuchań danego utworu. Kilka tygodni temu korporacja powiadomiła, że planuje zaproponować 20 milionów dolarów w sumie wytwórniom płytowym, by te udostępniły swoją muzykę, w ograniczonym zakresie, użytkownikom Prime'a.
Trudno wróżyć sukces nowemu pomysłowi Amazonu, jeżeli nie zostanie on dopracowany. Szczególnie po tym, gdy Spotify zdecydowało się na zniesienie limitów słuchania muzyki.
AKTUALIZACJA 13.03.2013 16:39 Dzisiaj pojawiła się informacja na stronie Amazona, że zdecydowano się podnieść cenę rocznego abonamentu z 79 na 99 dolarów. Usługi pozostały niezmienione.