Siła złego na jednego: ten plan obejścia blokad stron nie wymaga VPN
Blokowanie dostępu do stron internetowych na poziomie operatorówDNS stało się dość popularną praktyką na całym chyba świecie.Nawet w Polsce za sprawą ustawy antyhazardowej sięgnięto po tęmetodę, by ochronić mieszkańców naszego państwa przedzagrożeniem ze strony cyfrowych bukmacherów i krupierów.Oczywiście zawsze pozostaje możliwość skorzystania z proxy czyVPN-ów, niekiedy dostępne są kopie zwierciadlane, ale corazczęściej i one są przez państwowe reżimy blokowane. Operatorzyrosyjskiego serwisu torrentowego RuTracker znaleźli jednak bardzociekawy sposób na walkę z tego typu cenzurą Sieci.
12.01.2018 14:32
Popularność RuTrackera rośnie także poza sferąrosyjskojęzyczną – serwis został wspomnianyostatnio przy zestawieniu najpopularniejszych stron torrentowychna świecie bloga TorrentFreak. Wbrew pozorom władze w Moskwie wcalenie są tym zachwycone. Roskomnadzor, urząd regulującytelekomunikacje w Federacji Rosyjskiej, robi co może, aby utrudnićdostęp do RuTrackera. Nie tylko zablokowano wszystkie używane przezstronę domeny, ale też przyjęto prawo, które pozwalaautomatycznie dodawać nowe adresy do list zakazanych domen, zakazanoteż rosyjskim operatorom VPN świadczyć usługi pozwalające obejśćblokady.
Pomysł jest naprawdę ciekawy i może przyjąć się nie tylko wwypadku RuTrackera. Przedstawiono go na łamach serwisuLeprosorium.ru niewielkiej grupie zainteresowanych, by przeprowadzićkontrolowane testy przed publicznym debiutem. Moj.RuTreker bazuje naprywatnych domenach, udostępnianych co najwyżej między niewielkimigrupami znających się osobiście użytkowników.
Chodzi o to, aby zamiast szukać sposobu na obejście blokadRoskomnadzoru, użytkownicy skontaktowalisię z doradcą, który poinstruuje ich, jak mają zarejestrowaćwłasną domenę drugiego poziomu (poza domeną krajową .ru).Następnie zarejestrowana tak domena zostałe połączona z listązmienianych co kilka dni dynamicznych adresów IP serwisu. Taki planma uchronić użytkowników zarówno przez blokowaniem domen, jak iblokowaniem adresów IP.
Moj.RuTreker najwyraźniej spełnił pokładane w nim nadzieje.Rosyjscy internauci w ciągu niespełna miesiąca założyli w tensposób 62 niezależne mirrory zakazanego serwisu, a to przecieżjeszcze nie oficjalny debiut, tylko testy na małą skalę.Rozproszenie nazw domenowych zablokowanych stron jest poważnymproblemem dla rządowej biurokracji, która do tej pory polegała naręcznym aktualizowaniu baz, na podstawie sygnałów z mediów. W tensposób można było zablokować jeden czy dwa mirrory, z którychkorzystały setki tysięcy ludzi, znacznie trudniej będziezablokować setki mirrorów dla tysięcy ludzi każdy.