Yahoo: w całości, albo w ogóle
Jakiś czas temu informowaliśmy o szukaniu przez Microsoft sprzymierzeńców wprzejęciu Yahoo!. W piątek gigant w branży oprogramowania, wraz zwpływowym miliarderem korporacji, Carlem Icahnem, złożylikalifornijskiemu koncernowi ofertę przejęcia spółki, obejmującąkupno wyszukiwarki Yahoo! Search oraz wdrożenie planurestrukturyzacji. Na decyzję zarząd Yahoo! otrzymał równą dobę. Korporacja wwystosowanym komunikacie prasowym odpowiada jednak, że nie jestzainteresowana tego typu podziałem, argumentując, iż mogłoby toniekorzystnie wpłynąć na jej akcjonariuszy, złożonością całejtransakcji, a także za krótkim czasem, w tym na ewentualnenegocjacje. Pomimo, że zarząd spółki przyznaje, iż obecny projektzawiera szereg ulepszeń w porównaniu do poprzednich, jako negatywnyjego aspekt postrzega wymianę przewodniczących, uznając to za próbędestabilizacji firmy. Przedsiębiorstwo postrzega też proponowanestawki za niższe od rynkowych, wychodząc z propozycją przejęciacałej spółki samemu Microsoftowi po 33 dolary za akcję. Jeden zrzeczników Yahoo!, Roy Bostock, stwierdził również, że złożonaoferta nie ma na celu przyniesienia korzyści Yahoo, lecz jedynieMicrosoftowi, kpiąc, iż nie był w stanie stworzyć na tyle dobrejwłasnej wyszukiwarki, będąc zainteresowanym przejęciemkonkurencyjnej. Jak więc dalej potoczą się losy firmy z Sunnyvale? Biorąc pod uwagędelikatny piątkowy skok akcji Yahoo! o 0,30% (23,57 USD) idelikatny spadek akcji Microsoft o 0,79% (25,25 USD), być możedecyzja zarządu okaże się całkiem słuszna. Póki co można tylkospekulować, z jaką ceną otworzą się notowania akcji Yahoo! wponiedziałek...
13.07.2008 20:50