Zosia z filmowego Pana Tadeusza potwierdziła kolejną grę z serii Wolfenstein
Telewizja tak zwana śniadaniowa głównie chyba skierowana jest do młodych mam, przesiadujących z pociechami w domu, ale okazuje się, że również gracze mogą coś z przeprowadzanych na wizji wywiadów wynieść. W porannym programie stacji TVN pojawiła się Alicja Bachleda-Curuś, najbardziej kojarzona z roli Zosi Horeszkówny z filmowego Pana Tadeusza. Między wierszami przemyciła informację, że wystąpi w kolejnej grze Wolfenstein, której premiera odbędzie się najwcześniej za dwa lata.
23.09.2015 | aktual.: 23.09.2015 15:48
Nie każdy musi kojarzyć, iż aktorka podkładała głos pod Anię Oliwę w zeszłorocznym Wolfenstein: The New Order. Świetnie wcieliła się w polskiego pochodzenia miłość oraz kochankę głównego bohatera. Dziewczyna stanowiła jedną z kluczowych dla fabuły postaci i najwyraźniej powróci w bezpośredniej kontynuacji uznanego projektu. To, że wraz z nią ujrzymy oczywiście na nowo B.J. Blazkowicza jest w tym przypadku pewne, chociaż finał opowieści oraz dalsze losy twardziela nie były wcale przecież takie jasne.
Filmowa Zosia nie wspomina przed kamerami nazwy dzieła, co na tym etapie produkcji byłoby sprawą oczywistą. Projekt zapewne zwyczajnie nie ma jeszcze podtytułu. Mówi jednak wyraźnie o kręceniu w Stanach Zjednoczonych drugiej części pewnej gry, której pierwszą ma już za sobą. Biorąc pod uwagę, że poza filmami i serialami występowała wyłącznie w The New Order, wydawca Bethesda ze studiem MachineGames za moment będą musieli się zacząć tłumaczyć. Informację wyjaśniałoby też wspomnienie Alicji o radości ze strzelania do Hitlera w pierwowzorze przed laty. Wolfensteina 3D znacie?
Jak widać nie tylko amerykańscy aktorzy mają wyłączność na wczesne zdradzanie planów producentów gier, ale Polacy także dołożyli tutaj swoją cegiełkę. Jako niezłą ciekawostkę należałoby w tym miejscu podać fakt, że wieść chociażby o Gears of War w wersji PC zaraz po premierze gry na Xboksie 360 w 2006 roku również wyszła od nas (a konkretnie ówczesnego głównego menedżera E&D Microsoftu na Polskę oraz kraje bałtyckie). Wtedy jednak mało kto wierzył, że Redmond przepisze hit na komputery...