Szybki przegląd nowości zaimplementowanych do Windows 11 w ostatnim miesiącu
Witajcie drodzy czytelnicy, tym razem spotykamy się tutaj w celu zapoznania się ze zmianami w trzech ostatnich aktualizacjach Windows 11, a mianowicie 22000.100, 22000.120 oraz 22000.132.
Zanim jednak do tego przejdziemy chciałbym podkreślić, iż niezmiernie cieszy mnie fakt wydawania poszczególnych uaktualnień w formie stosunkowo małych paczek, których instalacja trwa ~5minut (laptop stary, ale z SSD). Jest to zdecydowanie mniej irytujące od ~30‑minutowego oczekiwania na zakończenie tegoż procesu, gdzie na dysku HDD trwało to jeszcze dłużej. Tak przynajmniej wygląda to aktualnie w Insiderze, gdyż przejście z stabilnego Win10 na Win11 najprawdopodobniej trochę czasu zabierze.
Prócz powyższych zachwytów mam dla Was jeszcze jedną informację, a mianowicie Windows 11, wraz z wersją 22000.100, w końcu trafił do kanału BETA. W związku z tym, jeśli ktoś chce otrzymywać nieco lepiej przetestowane nowości to teraz ma na to szansę
Mniejsze i większe nowości
Na pierwszym planie niewątpliwie wypada umieścić zapowiedzianą integrację z Microsoft Teams. Wreszcie zawitała ona do systemu (początkowo wyłącznie w kanale DEV, obecnie również w BETA), dzięki czemu osoby zainteresowane mogą przypiąć do paska zadań skrót uruchamiający podręczny czat, z poziomu którego wykonają też połączenie audio lub wideo. Nie korzystam z tejże aplikacji więc jest to dla mnie całkowicie nieużyteczne, ale kilka zrzutów możecie zobaczyć poniżej. Oczywiście nie zabrakło obsługi plakietki wyświetlającej ilość nieprzeczytanych powiadomień.
Wykonano kolejny krok w kierunku ujednolicenia i „upiększenia” interfejsu, gdzie tym razem oberwało się pływającemu okienku z ukrytymi ikonami programów. Co ciekawe, nie doczytałem tego od razu i myślałem, że u mnie coś się popsuło – przez prawie miesiąc, pomimo kilku wydań, cały czas miałem stary wygląd. A tu się okazuje, iż jest to błąd wymagający minimalnego zaangażowania ze strony testera – ot należy zmienić motyw na inny i potem wrócić do swojego ulubionego. Wszystko się wtedy przeładuje, więc kwadratowe okno zostaje zaokrąglone.
Gdy uruchomiona w tle aplikacja wymaga naszej interakcji, to jej ikona na pasku zadań daje nam o tym znać – z tego zapewne zdajecie sobie sprawę. Z tym, że zdecydowano się zminimalizować dotychczasową „nachalność” tego mechanizmu, przez co subtelne miganie ikony po jakimś czasie ustaje. Potem ujrzymy wyłącznie statyczne „przypominacze” – czerwone zabarwienie tła wkoło niej oraz pastylkę tego samego koloru umieszczoną pod nią.
Po wciśnięciu prawego przycisku myszy na podglądzie wirtualnego pulpitu (Widok Zadań) i kliknięciu „wybierz tapetę” otwierają nam się ustawienia personalizacji danego pulpitu, nawet jeśli Ustawienia były już na innym. Tutaj ciekawostka, ponieważ mogą być one uruchomione wyłącznie raz, więc nie tyle „zostaje tam uruchomiony” a „zostaje tam przeniesiony”.
Nie zapomniano uaktualnić kilka systemowych aplikacji, w tym tę najważniejszą dla mnie, tj. Snipping Tool. Przeprowadzono jego fuzję z wprowadzonym w Windows 10 programem Snip & Sketch, otrzymując nowoczesny, choć nawiązujący do klasyka wygląd oraz masę użytecznych opcji. Mamy obsługę przycisku Print Screen oraz skrótu Win + Shift + S, które wywołują menu umożliwiające wybór formy wycinka. Po jego wykonaniu otwiera się okno dające dostęp do opcjonalnej edycji, zapisu (domyślnie / automatycznie do schowka, nawet jeśli nie otworzymy tego okienka), udostępnienia, otwarcia w innej aplikacji, itd. No i „najważniejsze” – narzędzie to wreszcie respektuje aktualny motyw systemu (choć możemy też dać jasny / ciemny „na sztywno”).
Nie wymagające większego opisu czy komentarza
- Do centrum powiadomień dodano odnośnik uruchamiający ustawienia trybu skupienia;
- Wielkość ikony wirtualnej klawiatury dostosowano w taki sposób, aby nie odstawała od reszty;
- Strzałka widoczna w oknie „podręcznego kalendarza”, wywoływanego kliknięciem zegara na pasku zadań, zwija go całkowicie – w celu zwiększenia przestrzeni dla powiadomień;
- Nawigacja po Microsoft Store jest teraz szybka i płynna jak nigdy wcześniej. Dodano przy tym przyjemne animacje, by przejścia pomiędzy poszczególnymi elementami cieszyły oko;
- Do widżetów trafił Filtr Rodzinny (ang. Family Safety), który wyświetla dane z grupy rodzinnej;
- Cokolwiek miałoby to znaczyć, naniesiono wizualne poprawki na przycisk „X” widoczny w podglądzie aplikacji wyświetlanym po najechaniu kursorem na pasek zadań;
- Przycisk „zidentyfikuj” przeniesiono zaraz pod moduł konfiguracji ułożenia wykorzystywanych / podpiętych monitorów;
- Menu kontekstowe eksploatatora plików wywołane kliknięciem myszy jest nieco mniejsze. Poza tym, skrót „nowy” korzysta teraz z „normalnej” listy zamiast grupowanej („nested”).
https://46c4ts1tskv22sdav81j9c69-wpengine.netdna-ssl.com/wp-content/uploads/prod/sites/44/2021/08/family-widget.png
Ciekawostka
Microsoft stworzył obszerny artykuł dotyczący menu podręcznego i menu udostępniania – przedstawiono w nim zmiany jakim zostały poddane w Windows 11. Można je zamknąć w zwrocie „szybciej i wygodniej poprzez lepsze uporządkowanie poszczególnych elementów”. Oczywiście o ile ograniczamy się wyłącznie do perspektywy typowego konsumenta, ponieważ zaimplementowano również sporo rzeczy skierowanych stricte do deweloperów. Jeśli jesteście ich ciekawi to zerknijcie do podlinkowanego wyżej tekstu.