Windows 10 Mobile w kompilacji 10572 – całość wreszcie nabiera ostatecznego szlifu
Program Insider wydany z myślą o Windows Phone jest już z nami od dłuższego czasu. Od tamtego dnia wszyscy zainteresowani są w stanie pobierać wczesne wydania Windows 10 Mobile, które dawały nam dość duży wgląd w poszczególne etapy powstawania tegoż systemu. Choć czasami bywało ciężko i w zasadzie trzeba było cofać się do WP 8.1, to jednak wiele osób korzysta z tej możliwości aż do teraz. Czy było warto? Uważam, że jak najbardziej, choć na pewno nie dla każdego. Osoby wymagające od swojego urządzenia niezawodności na pewno się ze mną nie zgodzą, aczkolwiek wszelacy maniacy mojego pokroju zapewne staną za mną murem.
Tak czy siak nieubłaganie zbliżamy się do końca tej wyboistej ścieżki, czego dość dobitnym dowodem jest ostatnia kompilacja o numerze 10572. Co prawda nie zawiera ona żadnych spektakularnych nowości, gdyż postanowiono wreszcie skupić się na ostatecznych szlifach, by w dniu premiery dało się z Windows 10 Mobile korzystać. Czy się to udało? Oceńcie sami.
Poprawki stabilności i nie tylko
Pierwsze co rzuca się w oczy to znacznie („bardzo znacznie”) zwiększona stabilność i szybkość całego systemu – zarówno wbudowanych w system aplikacji, jak i tych zewnętrznych. Spowolnienia i przycinki wreszcie odeszły w niepamięć, a i bateria odetchnęła z ulgą, przez co osiągam wyniki zbliżone do tych na stabilnym Windows Phone 8.1. Ponadto wyeliminowano kilka trapiących mnie błędów, które towarzyszyły mi praktycznie od samego początku przygody z testowymi kompilacjami. Nareszcie słownik nie wrzuca mi słów rozpoczynających się wielką literą w środek tworzonego zdania, co było momentami wysoce irytujące – zaburzało to pewną harmonię. Podczas ściągania aplikacji ze sklepu od razu pokazują się one na liście wszystkich programów, a nie dopiero po całkowitym pobraniu – niby drobiazg, jednak zdążyłem się już do tego przyzwyczaić przez 4 lata korzystania z tego systemu.
Pewnych dodatków funkcjonalnych doczekały się również wspawane w system aplikacje, takie jak Microsoft Edge(1), Cortana(2), Kontakty(3), Telefon(4), Wiadomości(5) czy Ustawienia(6, 7, 8, 9). By się w tym wszystkim nie pogubić idźmy po kolei, od lewej do prawej.
[numlist] [item]W jego przypadku pierwsze co rzuca się w oczy to wydzielenie wersji silnika EdgeHTML od numeru całej przeglądarki – ten pierwszy jest w odsłonie 13.10572, natomiast drugi ma oznaczenie 25.10572. Postanowiono rozdzielić również zbiorczy przycisk Hub na Ulubione, Pobierane, Historia oraz Do przeczytania. Choć po kliknięciu w którekolwiek z nich wciąż przenoszeni jesteśmy do zbiorczego panelu, to jednak szybciej możemy przedostać się do tego nas interesującego. Analogicznie do desktopowej wersji dodano możliwość włączenia / wyłączenia synchronizacji ulubionych i listy stron do przeczytania na później oraz pojawił się panel odpowiedzialny za zmianę domyślnej wyszukiwarki. Szczególnie pożądane były właśnie te dwie ostatnie funkcje, toteż dobrze, że wreszcie się one pojawiły – szkoda tylko, że w desktopowej odsłonie nie było ich już w dniu premiery. Ostatnia zauważona nowość dotyczy paska adresu, który to zyskał możliwość wyświetlania podpowiedzi / sugerowanych witryn podczas wpisywania w nim ciągu liter.[/item][image=wp_ss_20151021_0006—kopia]
[item]Asystent głosowy wydaje się być na szczycie priorytetów w Microsofcie, toteż i dla niego przygotowano kilka niemałych nowości. Przede wszystkim warto odnotować, że Cortana jest w stanie powiadomić nas o nieodebranych połączeniach oraz wiadomościach, a i wysłanie odpowiedzi nie będzie żadnych problemem – oczywiście również na klasycznym Windows 10. By to w ogóle funkcjonowało wymagana jest jednak najnowsza mobilna i desktopowa kompilacja. Ponadto ów asystent doczekał się integracji z usługą Uber, którą na pewno docenią użytkownicy z niej korzystający – cała reszta (w tym my, Polacy) musi jak zwykle obejść się smakiem.[/item][image=cortana-missed-call-settings-576x1024]
[item]Tutaj nie ma zbyt wiele zmian, a w zasadzie jest tylko jedna – udoskonalony żywy kafelek, który wyświetla teraz większe, stykające się okręgi. Niby drobna zmiana, aczkolwiek w moim odczuciu wygląda to znacznie lepiej – wcześniej awatary były zbyt małe, a przez to niekiedy nieczytelne.[/item][item]W przypadku tej aplikacji również nie mam zbyt wiele do napisania, aczkolwiek coś nowego udało mi się znaleźć - w zasadzie było to już od poprzedniej kompilacji, lecz dopiero teraz pojawiło się to w ustawieniach. Otóż możemy dowolnie włączać / wyłączać wibrację pojawiającą się podczas odebrania naszego połączenia – w poprzedniej odsłonie (10549) było to na stałe uruchomione. Ponadto wreszcie dodano możliwość edytowania już wpisanego numeru, dzięki czemu nie musimy go przepisywać od nowa by zmienić jedną cyfrę – niby oczywista rzecz, aczkolwiek długo przyszło nam na nią czekać.[/item][image=wp_ss_20151021_0008]
[item]Jeśli zaś chodzi o Wiadomości, to tutaj różnic jest trochę więcej. Przede wszystkim oddano nam dowolność wyboru w kwestii synchronizacji naszych SMS – odpowiedni suwak pojawił się w ustawieniach. Ponadto w głównym menu pojawiła się ikonka uruchamiająca globalną wyszukiwarkę, dzięki czemu podobnie jak w Windows Phone 8.1 przeszukamy całą naszą historię konwersacji. Na zakończenie warto wspomnieć o dodaniu wsparcia dla popularnych gifów, przez co wysłanie ich poprzez MMS nie będzie już żadnym wyzwaniem.[/item][image=wp_ss_20151021_0012]
[item]W przypadku Ustawień jak zwykle obserwować możemy najbardziej burzliwe zmiany. Przede wszystkim w oczy rzuca się całkowicie nowy panel odpowiedzialny za zarządzanie pamięcią, który teraz jest analogiczny do tego obecnego w Windows 10. Postawiono na kolorowe odwzorowanie objętości poszczególnych składowych pamięci(podobnie jak w Androidzie) i co ciekawe, wreszcie działa to jak powinno. Chodzi mi tutaj o to, że po uruchomieniu czekamy dosłownie 2‑3 sekundy na ukazanie się wyników, a nie po 2‑3 minuty jak do tej pory – co ciekawe, ten sam problem trapił Windows Phone od samego początku pojawienia się tej funkcji. [/item][image=wp_ss_20151021_0001][join][image=wp_ss_20151021_0004]
[item]W części poświęconej odblokowaniu deweloperskiemu dodano opcję „Device Portal”, która pozwala nam diagnozować nasze urządzenie z poziomu desktopa. Choć ja osobiście nie potrafię z tej opcji jakoś kreatywnie skorzystać, to jednak wydaje mi się, że są osoby zadowolone z takiej możliwości.[/item][image=swp_ss_20151021_0009][join][image=awp_ss_20151021_0010]
[item]Jedną z najbardziej pożądanych funkcji jest niewątpliwie opcja wybrania miejsca pobierania map dla trybu offline, co pozwoli posiadaczom kart pamięci odciążyć co nieco ich urządzenie.[/item][image=wp_ss_20151021_0005]
[item]Ostatnia zauważona zmiana przypada na panel odpowiedzialny za aktualizacje, który to jeszcze bardziej przybliżył się do swojego desktopowego odpowiednika. Postanowiono dodać do niego możliwość odroczenia w czasie aktualizacji, które to są obiektem sporu wielu osób – w końcu nie każdy chce je instalować, gdyż niekiedy potrafią one sprawiać problemy. Posunięcie to choć nie niweluje całkowicie problemu, to jednak pozwala w pewnym stopniu go zatuszować.[/item][image=wp_ss_20151021_0007]
[/numlist]
Bonusowo warto jeszcze wspomnieć o kilku innych nowościach, które rzucają się w oczy (uszy) w tej kompilacji. Chodzi tutaj przede wszystkim o nowe domyślne dźwięki powiadomień, które nieznacznie acz zauważalnie różnią się od tych obecnych w poprzednim wydaniu. Podrasowano również animację odblokowywania ekranu, która teraz wygląda zgoła inaczej. Wcześniej przesuwaliśmy całe zdjęcie do góry i tam ono „chowało” się za krawędź ekranu, a teraz do góry przesuwa się data i godzina, a ustawiony przez nas obrazek jakby rozpływa się w przestrzeni – wygląda to znacznie lepiej i nowocześniej. Ponadto, z nazwy systemu ostatecznie zniknął dopisek „Insider Preview”, a i przedstawia się on teraz jako wersja 1511 (listopad 2015) – sugeruje to rychłe pojawienie się wersji RTM, podobnie jak było w przypadku desktopowej odsłony. Ostatnia zauważona przeze mnie zmiana (choć to pewnie kwestia aktualizacji samej aplikacji, a nie całego systemu) dotyczy programu odpowiedzialnego za budzik. W momencie ustalania godziny jego uruchomienia poniżej wyświetlany jest pozostały czas do naszej pobudki – niby zbędny bajer, aczkolwiek czasem może się przydać (jeśli mamy problemy z matematyką :P).
Niestety i na błędy znalazło się miejsce
Nie ma ich zbyt wiele i nie są one jakoś szczególnie irytujące, aczkolwiek trzeba o nich wspomnieć. Przede wszystkim na czoło wysuwa się brak dotychczas wysłanych wiadomości SMS, które w przypadku przywracania ustawień fabrycznych nie pobierają się z kopii zapasowej. Dla mnie to żaden problem, aczkolwiek pewnie zdarzą się osoby, którym to nie będzie zbytnio pasować.
Podczas korzystania z sklepu nabawiłem się białej gorączki, gdyż jego działanie pozostawia wiele do życzenia (choć jak przeglądałem Internet, to nie u wszystkich ten problem występuje). Jeśli już jesteśmy w tym temacie to trzeba wspomnieć, iż niemożliwym jest pobranie aktualizacji dla Danych o ruchu, a i systemowe Blokowanie i filtrowanie aktualizuje się każdorazowo przy wyszukiwaniu uaktualnień (oczywiście nie powinno tak być).
Po przywróceniu kopii zapasowej niektóre pozycje na liście aplikacji były zdublowane, z czego jedna uruchamiała się normalnie, a druga zwracała błąd. Remedium na tą dolegliwość okazało się być stosunkowo proste do znalezienia – wystarczyły odinstalować te dobrze działające programy i jeszcze raz je pobrać ze sklepu.
Ostatnie dwie wykryte przeze mnie anomalie, możliwe że są wykonane celowo – trudno ocenić. Jedna z nich odnosi się do dość ciekawego efektu, o którym wspomniałem w poprzednim wpisie. Podczas klikania na klawisze nawigacyjne pojawiał się kwadracik potwierdzający trafienie, co było niewątpliwie dość przydatne – jednak obecnie go nie uświadczymy. Natomiast drugi mankament dotyczy centrum akcji i obecnych tam szybkich skrótów. Zniknął (lub umyślnie zlikwidowano) przycisk odpowiedzialny za funkcję VPN, przez co by z niej skorzystać musimy samodzielnie przejść do odpowiednich ustawień.
Podsumowanie
Jak na moje oko zmiany poczynione od ostatniej kompilacji są dość znaczące i choć większość z nich to wyłącznie ostatnie szlify, to jednak właśnie od nich najbardziej zależy ostateczny odbiór danego produktu. Windows 10 Mobile mógłby skończyć podobnie jak Windows 10 gdyby ich zabrakło – w jego przypadku dopiero po listopadowej aktualizacji wyglądać będzie tak jak powinien od samego początku.
Warto również wspomnieć, że jeszcze w obecnym tygodniu (prawdopodobnie jutro) doczekamy się kolejnej odsłony mobilnych okienek (10575) – poza tym, że wreszcie będzie ją można zainstalować bez przywracania do Windows Phone 8.1 nie wiemy w zasadzie nic. Prawdopodobnie jednak będą to w dalszym ciągu jedynie kosmetyczne zmiany, które jeszcze bardziej przybliżą całość do ostatecznego i dopracowanego produktu.
Pewną ciekawostką jest niewątpliwie fakt, że w kompilacji 10572 całkowicie wycięto podsystem Androida. Czy to dzięki temu produkt Microsoftu tak przyśpieszył, czy to zwykły przypadek? Któż to wie :P
Bonusik w postaci ostatniego wycieku Windows 10
Miałem niby o nim nie wspominać, aczkolwiek jego mierne działanie tak mnie irytuje, że postanowiłem coś napisać – ku przestrodze innych. Co więc mnie tak zdołowało? W zasadzie wszystko. Ogólna wydajność systemu momentami woła o pomstę do nieba, co doprowadziło do sytuacji, w której Windows zaciął mi się na amen bez większego powodu. Menu start jak i centrum akcji bardzo często nie reaguje na polecenia, przez co ciężko jest niekiedy uruchomić programy – chyba, że akurat posiadamy ich skróty na pulpicie czy pasku zadań. O Microsoft Edge napiszę tylko tyle, że jest w zasadzie nieużywalny – nie bardzo chce mi się nad tym rozwodzić.
Oczywiście jest to tylko wyciek i nie bez powodu nie otrzymaliśmy go w programie Windows Insider, dlatego też jakoś szczególnie psów wieszać na nim nie będę – ot krótka notatka, jakby ktoś był zainteresowany. Mam nadzieję, że w niedługim czasie wydadzą coś oficjalnego, gdyż nie chce mi się stawiać systemu na nowo – jakoś to przeboleję, gdyż zewnętrzne oprogramowanie nie sprawia żadnych problemów.