Fruit Ninja - "mały" przekręt w sklepie Windows Phone
Osoby nieśledzące szczegółowo newsów ze świata Windows Phone, mogły przegapić bardzo ciekawy wątek, jaki pojawił się w ostatnich tygodniach. Małe zamieszanie związane z etyką w IT, podejściem fair play do klientów i podważeniem własności wersji cyfrowych gier, pojawiło się wraz z publikacją aktualizacji dla słynnej gry Fruit Ninja. Producent Halfbrick Studios, znany z dwóch MEGA hitów na smartfony (i nie tylko): Jetpack Joyride i oczywiście Fruit Ninja, zrobił krok, którego nikt nie spodziewał się, szczególnie po tak znanej marce. Oto cała historia...
Fruit Ninja i Jetpack Joyride - hity na Windows Phone
Grę Fruit Ninja znają wszyscy. Multiplatformowa gra wykorzystująca genialnie ekrany dotykowe, można nawet powiedzieć, iż ekrany dotykowe stworzono specjalnie dla tej gry (+ Angry Birds).
Najbardziej znana pozycja od Halfbrick Studios trafiła na Windows Phone w grudniu 2010 roku, czyli razem z premierą systemu Windows Phone. Fruit Ninja początkowo kosztowała prawie 20zł, w międzyczasie staniał do 10zł, a obecnie można ją kupić za ok 3zł. Aktualna cena jest symboliczna, szczególnie za taką grę. Od początku była ona hitem i miała najwyższe oceny w sklepie Windows Phone:
Gdy pojawił się system Windows Phone 8, ta gra, jak i pozostałe aplikacje ze sklepu Windows Phone, kupione wcześniej, można było spokojnie zainstalować na nowym systemie. Tutaj magii nie było. Oto zrzut z kwietnia tego roku:
Czyli tak, jak powinno być - licencja przypisana została do konta live, a nie do urządzenia. Nic się nie zmieniło, wersja dostępna jest dla urządzeń z Windows Phone 7.x i 8.
Na koniec dodam jeszcze, że nie tak dawno (czerwiec tego roku), otrzymaliśmy za darmo, świetną grę Jetpack Joyride od tego studia (aczkolwiek jedynie na urządzenia z Windows Phone 8). Tutaj również wysokie noty, świadczą o tym, że pozycja przypadła dla graczy.
Jak Halfbrick Studios połasił się na pieniądze graczy...
Sielanka trwała by dalej, gdyby nie to, że Halfbrick Studios postanowiło zaktualizować wersję dla Windows Phone 8. Zmiany są symboliczne: kilka poprawek w optymalizacji i... dodanie buga, który usunął multitouch. Oczywiście to jeszcze nie jest największym problemem. Otóż gra została opublikowana ponownie, a nie dodana jako aktualizacja dla Windows Phone 8 (czyli figuruje jako nowa pozycjia)! Co więcej, pierwotna wersja straciła wsparcie dla Windows Phone 8. Spowodowało to, iż użytkownik, który nabył Fruit Ninja przed aktualizacją, stracił licencję na tą grę na Windows Phone 8. Obecnie Fruit Ninja dostępna jest w dwóch, oddzielnych wersjach dla Windows Phone 7.5 oraz Windows Phone 8.
Halfbrick Studios tym sposobem zmusiło graczy, z nowym systemem, do wydania ponownie pieniędzy na coś, co już kupili. Problemem nie są te 3zł! Bo to są śmieszne pieniądze, za naprawdę świetną grę. Jednakże kontrowersje budzi postępowanie Halfbrick Studios. Pokazuje, że studio deweloperskie ma gdzieś graczy i jak tylko zechce to może stawić własne warunki. Jak dla mnie, jest to przykład na to, iż dystrybucja cyfrowa to także pewne zagrożenie dla samych graczy. Nie mamy gry fizycznie na nośniku i nigdy nie jesteśmy pewni czy taki producent czy może Microsoft lub Steam, zakupioną pozycję online, nie usuną i nasze pieniądze wydane na oprogramowanie, przepadną bezpowrotnie.
Oczywiście gracze szybko zareagowali na takie poczynania i oceny sztucznie wrzuconej, nowej wersji Fruit Ninja na Windows Phone 8 są niskie:
Microsoft stoi murem za graczami!
O ile serwisy rozpisywały się o podstępnym postępowaniu Halfbrick Studios, nikt nie zadał sobie trudu, aby skontaktować się z Microsoftem. Z racji tego, iż sam kupiłem grę, jeszcze mając LG E900 z Windows Phone 7.x, postanowiłem wysłać maila z zażaleniem.
Odpowiedź była błyskawiczna i satysfakcjonująca. Konsultant Microsoft znał problem z Fruit Ninja i zaproponował zwrot pieniędzy za zakupioną grę. Szczególnie mnie to ucieszyło, gdyż pozycję zakupiłem, jak była jeszcze za ok 10zł i ta kwota zostanie mi przesłana na konto rozliczeniowe ze sklepem Windows Phone. Aktualnie czekam na przelew od Microsoftu.
Jakie wnioski?
Na pewno ważne jest, aby nie dać się oszukać i walczyć o swoje! Microsoft stanął w tym przypadku na wysokości zadania i bez problemów zwraca pieniądze, za zakupioną wcześniej grę.
Martwić może jedynie postawa Halfbrick Studios, które tak zakpiło sobie z graczy. Jak już pisałem, nie jest problemem te 3zł, za świetne Fruit Ninja. Kontrowersyjne jest podejście do klientów i to, że dystrybucja cyfrowa, prócz wiadomych korzyści, to także ograniczenia i zdanie się na łaskę systemu. Może się okaże, że za 5 lat, gra kupiona czy to w sklepie Windows Phone czy na Steamie, nie będą już do pobrania, gdyż komuś nie opłacało się utrzymywać serwerów lub chciał szybko zarobić na klientach, wydając nową wersję i usuwając starą...
Dodam jeszcze na koniec, że nie mam już zamiaru kupowania ponownie Fruit Ninja, nawet po zwróceniu pieniędzy. Takie postępowanie jest niedopuszczalne. Ze swoje strony polecam świetny i darmowy zamienniki dla tej gry: AE Fruit Slash.