Reklama - gdzie jest granica.
Reklamy towarzyszą nam od czasów wynalezienia druku, a dokładnie roku 1480, wtedy też ukazała się w Angielskiej gazecie pierwsza reklama, dziś reklama jest wszędzie od elewacji budynków po sieć i spam na poczcie.
Dziś skupimy się na tym co nas dotyczy w zakresie reklamy w sieci. Reklama ma nas do czegoś zachęcać, zwracać uwagę, tak byśmy np, kupili dany produkt czy też odwiedzili daną stronę.
Co znaczy zachęcić, to raczej nie nawalić x wyskakujących okien by nas zdenerwować. W sieci jest wiele typów reklam, ale czasem jest ich zbyt dużo i są nachalne, pytanie czy reklama która jest irytująca bo wyskakuje i nie można jej zamknąć ma sens, no niestety ale nie ma.
Na pewnych stronach są też reklamy do stron z wirusami, to także na ironię obniża nasze bezpieczeństwo, od kiedy to blokery reklam robią za część zapory sieciowej, ale nie mam tu na myśli stron z piratami, ale czasem nawet na takich stronach niby pewnych są takie smaczki.
Użytkownicy mają już dość reklam, które irytują, więc od czego są blokery reklam, to umila życie chroni przed wirusami. Ale moneta ma dwie strony, twórcy zarabiają na reklamach, a my jesteśmy walutą za którą im płacą. Powinniśmy wyłączyć blokery na stronach gdzie twórcy zarabiają na treści, ale tylko wtedy gdy reklama nie irytuje, i tu jest sedno problemu, gdyby twórcy zamieszczali reklamy które nie atakują ale wtapiają się w treść problemu by nie było, to wina nachalnych reklam że powstały narzędzia blokujące reklamy.
Zastanówmy się raz jeszcze czy klik = zysk, nie niestety ale to fikcja, jeśli reklama nie powoduje realnego zysku to jest tylko po to by być, albo nas irytować. Więc jeśli reklamy są akceptowalne czy nie inwazyjne sami w nie czasem może nie klikniemy ale przeczytamy ich treść i ją pamiętamy, ale gdy są inwazyjne to chcemy je jak najszybciej zamknąć i nawet jeśli wpadną nam w pamięć to w negatywnym świetle co zniechęca do danego produktu, czyli efekt reklamy jest odwrotny, zamiast zysku, strata. Tak więc czasem ten klik nachalnej reklamy jest realnie mniej wart niż nie klik ładnej nie inwazyjnej reklamy, kasa idzie zysku nie ma.
Pojawiają się też głosy że z powodu blokerów reklam treści w sieci w przyszłość będą płatne, nie zgodzę się z tym, nawet jeśli będą to większość i tak będzie darmowa, bo darmowa = więcej czytelników, a twórcy mogą zarobić tylko gdy mają czytelników a im więcej tym lepiej, prosta matematyka.
Przyszłość to nie płatne treści w internecie lecz inteligentne reklamy dopasowane do danego użytkownika, zbudowane na bazie jego zainteresowań, co już powoli robi ms czy google przy użyciu inteligentnych asystentów. Reklamy które będziemy lubić to skuteczne reklamy, w końcu jeśli coś lubimy to prawdopodobnie chętniej to kupimy niż coś czego nie lubimy przez wnerwiające reklamy.
Podsumowując blokery reklam to nie jest rozwiązanie, rozwiązaniem są inteligentne nie inwazyjne reklamy bez wirusów, w dodatku przystosowane do urządzeń mobilnych, bez tej konkluzji, która jest oczywista, stracą tylko twórcy, nie użytkownicy, oni zawsze dadzą sobie radę, zawsze będą mieć darmowe alternatywy, im więcej ludzi tym więcej alternatyw, myślenie że wszyscy twórcy przejdą na płatne treści jest utopią, ich miejsce zajmą inni, darmowi, a gdy darmowi będą chcieli pójść w ślady swoich płatnych braci, skończą jak oni, i znów pojawią się nowi darmowi, internet jest i będzie więc wiecznym źródłem informacji, której nie zatrzyma nic, nieskończona rzeka informacji.
Dlatego pewne blokery reklam już teraz mają filtry i nie blokują pewnych reklam które nie są inwazyjne, co potwierdza powyższe wnioski, a nawet idąc dalej to nie przyszłość ale już teraz rynek reklam ewoluuje w kierunku jakości i nie denerwowania użytkownika.
Blokery są i będą, ale zawsze gdy coś powstaje to z tego iż jest taka potrzeba, nic nie powstaje w próżni, teraz czas by twórcy reklam poszli śladem tej potrzeby.