Ja przekażę swój 1% Mikołajkowi, a Ty komu?
01.03.2013 00:21
Nie da się nie zauważyć, że dawno nie pisałem niczego na blogu. Publikowanie wpisu odbiegającego od endziewiątkowej tematyki jest więc w tej sytuacji pewnym ryzykiem ;) Powód jest jednak szczególny, mam więc nadzieję, że mi wybaczycie.
Jesteśmy na półmetku składania rozliczeń podatkowych za ubiegły rok. Część z Was ma już to zapewne za sobą, część na razie się przymierza, a wielu rozliczy się dopiero w ostatniej chwili. W tle toczy się prawdziwa walka — walka o 1% z naszego podatku dochodowego. Reklamy w telewizji, internecie, radiu, gazetach, na billboardach — zewsząd jesteśmy zachęcani do wsparcia tej czy innej organizacji. Dla wielu z nich to dosłownie być albo nie być, są to bowiem podstawowe środki jakie mogą zebrać na realizację powziętych przez siebie celów.
Bardzo cieszę się, że jest możliwość przekazywania naszych podatków na rzecz organzacji pożytku publicznego. Nie od dziś wiadomo, że pieniądze trafiające do OPP są zwykle wykorzystywane znacznie lepiej niż gdy trafiają w biurokratyczne tryby Państwa. Poza tym Państwo nie musi się szczegółowo rozliczać na co wydaje pobierane przez siebie daniny. OPP muszą.
Niestety są też negatywy. Lwią część środków zgarniają organizacje o największej sile przebicia — fundacje stojące za stacjami telewizyjnymi, czy kościołem. Pojawiają się też organizacje, które sprawiaja nieodparte wrażenie wydmuszek ukierunkowanych wyłącznie na zdobywanie funduszy, a nie niesienie pomocy. Dzięki agresywnym kampaniom reklamowym (często z udziałem znanych, jak domyślam się niczego nieświadomych, osób), różnym dyskusyjnym zabiegom (np. dystrybuowaniu programów do rozliczania PITów zmuszających jednakże do przekazania 1% na tę konkretną fundację) udaje im się pozyskać zaskakująco wielkie fundusze. Szkopuł w tym, że na realizację celów, które niosą na sztandarach wydają śmieszne grosze. Pisaliśmy o tym szerzej w ubiegłym roku. Nie będę tu szafować przykładami, bo nie chcę najbliższego roku spędzić w salach sądowych, ale wystarczy przejrzeć rozliczenia finansowe pierwszej dwudziestki i będziecie wiedzieli o chodzi.
Na tym wszystkim tracą przede wszystkim najmniejsze, często działające lokalnie fundacje, stowarzyszenia i inne organizacje. Nie stać ich na spoty w telewizji, nie zatrudniają doświadczonych speców od marketingu, nie są więc w stanie pozyskać takich środków. Tymczasem być może realizują cele, które z Waszego punktu widzenia są pożyteczniejsze, ważniejsze. Być może mają pod opieką podopiecznych, którzy mieszkają w Waszej okolicy, w bloku obok. Stąd apel — potraktujcie swój 1% poważnie, nie idźcie na łatwiznę, nie wpisujcie pierwszej lepszej fundacji w rubrykę PITa, zwróćcie uwagę czy nikt Wam niczego nie narzuca. Poświęćcie chwilę i zastanówcie się komu naprawdę warto pomóc. 1% podatku od jednej osoby to zwykle niewiele, ale miliony zbierane przez najbardziej skuteczne fundacje biorą się przecież z takich właśnie drobniaków, tyle że przemnożonych przez efekt skali.
Wiele osób w redakcji naszego portalu, w tym także ja, przekażemy swój 1% na rzecz 2,5‑rocznego Mikołaja Janeczko z Dęblina, który urodził się bez rączek i nóżek (pisaliśmy już na jego temat na stronie głównej, ale z lektury komentarzy wnoszę, że większość osób nie dotarła do drugiej części tamtego materiału...). Chłopczyk ten wymaga ciągłej rehabilitacji oraz bardzo kosztownych protez, które powinny być wymieniane nawet co kilka miesięcy ze względu na intensywny wzrost. Tymczasem same najbardziej podstawowe protezy rączek kosztują 10 tys. złotych, a wsparcie Narodowego Funduszu Zdrowia jest śladowe... Na razie jest jeszcze zbyt mały aby zrozumieć tragedię jaka go spotkała — to bardzo sympatyczny dzieciak, o czym możecie sami się przekonać oglądając pierwszy filmik.
Jestem pod wielkim wrażeniem postawy rodziców Mikołajka, którzy nie ograniczają się jedynie do wyciągania ręki po pomoc, ale zakasali rękawy i od samego początku robią wszystko co możliwe (i co niemożliwe) aby ułatwić życie swojego dziecka. Uśmiechem, zaangażowaniem i tytaniczną pracą, udało im się zainspirować wielu dorosłych i dzieciaków do szeregu inicjatyw (m.in. akcji „korek" w szkołach i zakładach pracy, koncertów charytatywnych oraz wielu innych nieszablonowych przedsięwzięć ), powstał nawet widoczny powyżej teledysk nagrany przez zespół Lasio Companija — lokalnego rapera, inspirowany historią Mikołajka. Takim ludziom warto pomagać.
Oczywiście mam pełną świadomość, że dzieciaków potrzebujących pomocy jest znacznie, znacznie więcej. Każdy z nas ma jednak wybór — ważne aby wybrać, a nie iść z prądem wpisując fundację, która opatrzyła się nam w telewizji lub która została na sztywno zaszyta w programie do PITów. Jeżeli chcielibyście pomóc Mikołajowi wystarczy wpisać w zeznaniu nr KRS: 0000037904, a w rubryce Informacje uzupełniające cel 1%: 12115 – JANECZKO MIKOŁAJ.