INDUSTRIA - przygodówka akcji, mocno nawiązująca do Half Life 2 i Bioshocka
17.10.2021 | aktual.: 18.10.2021 09:01
W połowie zeszłego roku zaczęły wypływać materiały promocyjne dotyczące ciekawego projektu rosyjskiego studia Mundfish. Szeroko zapowiadana industialna gra akcji z elementami psionicznymi, Atomic Heart, rozpaliła do czerwoności serca miłośników takich gier jak Half Life, Bioshock czy System Shock. Premiera została przesunięta na 2020 rok, gdyż twórcy muszą ją jeszcze odpowiednio dopracować. W międzyczasie światło dzienne ujrzała tytułowa Industria - pierwsze dziecko wchodzącego na rynek studia Bleakmill. Gra zapowiada się bardzo ciekawie, łącząc w sobie najlepsze cechy wspomnianych powyżej tytułów, oferując gęsty klimat fabularny, ciągłe uczucie przyparcia do muru oraz tajemnicze lokacje. Pod koniec września Industria miała swoją światową premierę na komputerach osobistych PC. Czy tytuł ten ma szansę stawać w szranki z grami AAA? Nie, ale ma całkiem przemyślaną mechanikę.
Patrząc na materiały promocyjne, zapisy z rozgrywki i grafiki koncepcyjne, twórcy za wszelką cenę chcieli przelać gęsty klimat podwodnej metropolii z Bioshocka do naziemnego Berlina. W tym celu zapożyczyli pewne schematy z Half Life 2, szczególnie te związane z okupacją miasta. Przechadzając się po opustoszałych ulicach niemieckiej metropolii, gracz zdominowany jest przez nachalny narzut kilku epok. Czasy teraźniejsze łączą się bowiem z niedaleką przeszłością, a na ulicach wręcz kwitną futurystyczne machiny i twory. Podczas rozgrywki narasta konsternacja i ciągłe pytania w głowie? "Co tu się wydarzyło".
Gracz wciela się w młodą bohaterkę imieniem Nora, która budząc się z długiego snu, otrzymuje nagły telefon. Po drugiej stronie słuchawki dzwoni jej narzeczony, informując, iż rząd likwiduje placówkę badawczą ATLAS, w której oboje pracowali. Ten żegna się z ukochaną, przekazując jej, iż tak długie badania nie mogą pójść na marne. Jako Nora, decydujemy się wkroczyć do tajemniczego budynku korporacji, znaleźć ukochanego i odkryć powody zatuszowania przez rząd projektu. Na miejscu okazuje się, iż projekt dotyczył badań nad teleportacją do innych stref czasowych i miejsc poza czasem. Nasza bohaterka przez przypadek trafia właśnie do takiej krainy - do industrialnego Berlina, po którym kroczą tajemnicze machiny.
W tajemniczym świecie nasza bohaterka poza odnalezieniem odpowiedzi na dręczące ją pytania musi poradzić sobie ze złowrogą sztuczną inteligencją. Po ulicach metropolii kroczą humaidalno-podobne maszyny, których celem nadrzędnym jest eksterminacja intruzów. Nasza postać już na początku przygody zostaje zaopatrzona w kilof, za którego pomocą wyrąbuje sobie drogę, łamiąc drewniane zapory i ducha walki metalowych robotów. Wraz z przebiegiem kampanii fabularnej, której historię poznajemy za pomocą rozsianych po mapie notatek i od czasu do czasu otrzymując komunikat od tajemniczego nieznajomego, będziemy w stanie nieco rozszerzyć wachlarz uzbrojenia naszej bohaterki.
Pierwszą bronią palną jaką odnajdziemy, będzie pistolet, który bardzo się przyda do likwidowania przeciwników z bliskiej i średniej odległości. Z czasem uzyskamy dostęp do karabinka, strzelby i snajperki. Przedmioty, jakie możemy zebrać w trakcie eksploracji, znajdować możemy w podatnych na zniszczenie skrzyniach lub wewnątrz szaf i biurek, przeczesując każde z zakamarków. Do tego wszystkiego dojdą buteleczki regenerujące życie bohaterki jak i akumulatory, utrzymujące podręczną latarkę w dobrym stanie. Zbieractwo w Industrii ma także jeszcze inne znaczenie - pozwala na dojście do ukrytych przed graczem obszarów. Eksplorując pomieszczenia, szybko zauważymy, że bez stosownych części nie uda nam się pójść dalej. Należy więc odnaleźć stosowne przedmioty, wytworzyć je w specjalnych do tego celu miejscach lub użyć na nich zebrane wyposażenie.
Industria działa na postawie technologii Unreal Engine 4 oferując fenomenalną jakość detali. Niestety, ale od dnia premiery gra ma spore problemy z wydajnością i drobnymi błędami, które dobitnie potrafią ukruszyć dobre zdanie o tytule. Oprócz wywalania gry do pulpitu, uruchamiając grę nawet przy średnio-wysokich ustawieniach graficznych, kilkukrotnie zauważałem podczas zabawy znaczne gubienie klatek. Korzystając z uruchomionych "ulepszaczy" oferowanych przez karty RTX, udało mi się uruchomić grę na ultra detalach w 1440p. Gra miała stałe 120 klatek, choć zdarzały się w niej mikro-przycięcia i spadki nawet do 20 fps. Niedawno pojawiła się stosowna aktualizacja poprawiająca uporczywe problemy, choć niesmak pozostał.
Chciałem jeszcze wspomnieć, iż klimat gry jest gęsty, a ciekawość gracza bardzo często nie nadąża za przedstawianymi w formie notatek, informacji o świecie gry. Często pędziłem na złamanie karku przez wyskakujących ze swoich kryjówek wrogów, zapatrzony w klimat gry, ale zapomniawszy o głównym wątku. Zanim się opamiętałem, doczekałem napisów końcowych i zakończenia zabawy. Patrzyłem na zegarek jak w drugim poziomie trudności (są dwa - łatwy i trudny), zakończyłem grę z wynikiem 5 godzin. Jestem świadomy, iż na taki stan rzeczy składa się przede wszystkim prosta droga, którą gracz musi za każdym razem podążać. Istnieją co prawda drogi poboczne, ale oparte są one na samej eksploracji, znalezieniu odpowiednich przedmiotów związanych z zadaniem lub tworzą puste przestrzenie, w których zapewne "coś miało się pojawić".
Na tę chwilę gra Industria oferuje całkiem przyjemną i przemyślaną rozgrywkę. Mechanicznie jest to połączenie gry akcji, przygodówki i eksploracji dla osób ceniących nie tylko szybką zabawę. Potyczki z przeciwnikami są mało wymagające, choć najmniejszy błąd może kosztować gracza utratę wielu punktów życia. Jest to szczególnie uciążliwe, gdy nie posiadamy w zanadrzu buteleczek z leczącą miksturą a lokacja z której przyszliśmy, jest już niedostępna. Grę można pobrać m.in ze sklepu GOG za około ~71,99 zł!
Egzemplarz gry do recenzji otrzymałem od GOG.com :)