Uragun - zręcznościowa gra akcji dla miłośników maszyn kroczących [Recenzja]
16.04.2022 | aktual.: 16.04.2022 19:54
Kilka dni temu, bo 12 kwietnia, swoją światową premierę we wczesnym dostępie miała gra polskiego studia Kool2Play. Tytułowy Uragun opowiada historię zagubionej, inteligentnej maszyny kroczącej (mech), próbującej za wszelką cenę odnaleźć swojego pilota. Okazuje się jednak, że planetę opanowała cybernetyczna zaraza, wydając na świat niebezpieczne maszyny. Gracz musi za wszelką cenę wyplenić cybernetyczne zło, a z pomocą napotkanej podczas samouczka sztucznej inteligencji, odnaleźć zaginionego pilota.
Tytuł ten jeszcze przed premierą narobił nieco zamieszania, prezentując swój potencjał. Krytycy docenili kunszt graficzny produkcji przypominający nieco Anomaly, a także mechanikę niczym z klasycznych strzelanek w rzucie izometrycznym. Przed graczem czeka luźna rozgrywka w odkrywaniu sekretów postapokaliptycznego świata, pozostałości po ludzkości, ale i budowania w trakcie fabuły, ciekawej i dość wesołej relacji między SI a mechem, którym pokierujemy. Zabawę rozpoczynamy jako lekko zagubiony w akcji mech bojowy, usilnie próbujący odnaleźć swojego pilota. W samouczku wprowadzającym nas do realnej rozgrywki udaje nam się odnaleźć pewną przemiłą SI, której udało się ochronić przed cybernetycznym spaczeniem. Ta, oferuje nam pomoc w odnalezieniu pilota oraz wspiera naszą postać wszelkimi zebranymi informacjami. Dzięki zdobytym podczas rozgrywki zasobom ulepszamy jednostkę wyposażeniem bojowym.
Zasiadając za sterami machiny wojennej, wielokrotnie miałem wrażenie, że uczestniczę w kolejnej części z serii Titanfall, choć w tym wypadku wersji w rzucie izometrycznym. Nasz mechaniczny bohater musi mierzyć się z wieloma napotkanymi na swej drodze przeciwnikami. Na tę chwilę mowa o 15 zróżnicowanych jednostkach, różniących się sposobem ataku, wytrzymałością oraz sposobem przemieszczania się. Wrogowie przybierają zatem taktyczne formy ataku, trzymając się na dystans lub atakując liczebnie w zwarciu. Gracz musi wystosować na każdy rodzaj przeciwnika inną taktykę oraz przewidzieć jakie uzbrojenie wybrać przed rozpoczęciem misji. W Uragun najlepszą taktyką jest ciągłe poruszanie się, stosowanie uników oraz umiejętności specjalnych, gdyż wrogowie bardzo często i licznie osaczają nas z każdej strony.
Twórcy zapewnili nam bardzo szybką i dynamiczną rozgrywkę. Sama otoczka audio-wizualna robi bardzo dobre pierwsze wrażenie i pozostaje z nami do samego końca. W trakcie przechodzenia dostępnych w wersji przedpremierowej lokacji, szybko zauważymy, iż gra oferuje zamknięty świat w postaci trasy od punktu A do punktu B. Czasami pojawi się jakaś odnoga prowadząca gracza do ukrytej lokacji, w której czekać na nas będzie jakaś nagroda. Najczęściej są to złote tokeny odblokowujące wolne sloty na umiejętności, ale i same perki, podnoszące statystyki zdobytych broni. Zresztą nasz mech bojowy nie może narzekać na siłę ognia, gdyż jego wyposażenie, z misji na misję, przybiera znacząco na sile. W grze zastosowano także specjalny przelicznik punktów, zbieranych przez całą rozgrywkę.
Gra czerpie swoją moc z dobrze znanej i cenionej wśród graczy mechaniki z klasycznych tytułów tego typu. W trakcie rozgrywki możemy liczyć na dodatkowe punkty życia, umożliwiające nam kilkukrotny powrót do "świata żywych", dając nam w ten sposób pewną furtkę do wygranej. Nie jest to jednak zadanie proste, gdyż tytuł ten już od startu pierwszej misji, trzyma dość wysoki poziom trudności. Mała ilość punktów pancerza mecha bojowego wraz z dość dynamiczną akcją potrafi każdego przyprzeć do muru, przez co specjalnie tworzona taktyka, zdaje się nie sprawdzić. Należy więc nie tylko szybko celować i wymieniać ogień z przeciwnikami, ale i będąc ciągle w ruchu, orientować się w terenie. Czasami interakcja z otoczeniem, może uratować nam obwody, pod warunkiem, że nie poczęstujemy ołowiem zbyt blisko znajdującej się nas, beczki z paliwem :/
Rozwój mecha bojowego pozwala także używać umiejętności specjalnych, ładowanych za pomocą energetycznych ogniw pozostawianych przez przeciwników. Te, dają nam potężny zastrzyk mocy i często przechylają szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Po pokonaniu przeciwnika należy je natychmiast zebrać, bo znikają po dosłownie kilku sekundach, a są surowcem niezwykle przydatnym. Nasz mechaniczny bohater może jednocześnie dzierżyć do dwóch broni głównych, elementów pancerza, a także dwie umiejętności. Wyposażenie wybieramy w panelu głównym jeszcze przed rozpoczęciem potyczki na nowej mapie. Na tę chwilę, na gracza czeka 25 misji, ale z aktualizacji na aktualizację, ma być ich jeszcze więcej.
Jest to gra dość trudna i wymagająca. Wymusza na nas ciągłą obserwację przeciwnika i otoczenia, by przez przypadek nie wpaść w krzyżowy ogień. Jak na produkcję we wczesnym dostępie, Uragun należy do produkcji bardzo dopracowanej pod względem mechaniki oraz otoczki audio-wizualnej. Podczas przechodzenia misji ani razu nie natrafiłem na rażący błąd w mechanice czy grafice. Bywały drobne błędy z interfejsem lub poprawne zliczanie obrażeń u przeciwników, ale to raczej drobnostki, które najprawdopodobniej usunie kolejna aktualizacja. W grze możemy liczyć na polskie napisy i przynajmniej ~10 godzin dynamicznej zabawy na normalnym poziomie trudności. Jest to produkcja bardzo wciągająca, ale i ciekawie się zapowiadająca, gdyż nie jest jeszcze finalnym produktem. Na tę chwilę zadebiutowała tylko na komputerach PC na platformie Steam. Gorąco polecam zagrać!
Wielkanocne Give Away ^^
PS: Udało mi się otrzymać jeszcze dwa kluczyki z grą Uragun (Steam) dla zainteresowanych. Trafią one do pierwszej dwójki komentujących, którzy napiszą w komentarzu w jakie przynajmniej dwie podobne tematycznie gry grali, która z nich i dlaczego, najbardziej zapadła im w pamięć ;)
Oczywiście biorę pod uwagę tylko zarejestrowanych użytkowników portalu DP. Pierwsza dwójka odpowiadając pełnie na pytania, może liczyć na kody Steam w wiadomości prywatnej na forum. Powodzenia!
PS 2: Z racji zanikających komentarzy, lagów przy ich pojawieniu się na stronie itp ... w myśl zasady "Kto pierwszy ten lepszy" mam nadzieję, że pierwsi piszący nie będą ostatnimi. Błędy techniczne silnika strony to nie moja działka :D
* - klucze recenzencki otrzymałem od agencji Kool Things. Dzięki za wsparcie!