Apple podaje wyniki finansowe za czwarty kwartał 2017 roku
Dziś Apple zorganizowało konferencję dla inwestorów. Podczas konferencji zaprezentowano ostatnie dane dotyczące wyników finansowych osiągniętych przez firmę w czwartym kwartale fiskalnym 2017 roku oraz o wysokości sprzedaży poszczególnych produktów i usług. Na wstępie warto rzucić okiem, jakie wyniki Apple spodziewało się uzyskać i jak wyglądał czwarty kwartał fiskalny w ubiegłych latach.
Podając swoje prognozy na czwarty kwartał fiskalny 2017 roku, Apple mocno zaskoczyło inwestorów, prognozując przychody pomiędzy 49 a 52 mld USD. Nie trudno zauważyć, że prognozy te były dość optymistyczne, zwarzywszy na fakt, że w czwartym kwartale 2016 roku Apple mogło pochwalić się przychodami na poziomie 46,9 mld USD. Co ciekawe, czwarty kwartał nigdy dla Apple nie był szczególnie udany. Obejmuje on okres wakacyjny, gdzie sprzedaż jest wyraźnie słabsza oraz wrzesień, w którym prezentowane są nowe produkty, ale tylko niektóre z nich są dostępne dla klientów jeszcze we wrześniu. To ma spory wpływ na decyzje zakupowe klientów, którzy wstrzymują się z zakupami, oczekując na nowości, jakie wprowadzi Apple na rynek.
Już podczas poprzedniej konferencji sugerowano, że Apple może przedstawić coś, co sprawi, że sprzedaż i przychody wzrosną bardziej, niż w uprzednich latach. Tymczasem na wrześniowym keynote nic takiego się nie wydarzyło. iPhone 8 i 8 Plus zaprezentowany 12 września, trafił do sprzedaży na kilka dni przed zakończeniem omawianego kwartału finansowego, a jego sprzedaż nie jest imponująca. Klienci byli bardziej zainteresowani poprzednim, tańszym modelem 7 i 7 Plus oraz iPhonem X, którego sprzedaż ruszyła dopiero w listopadzie. Skąd więc ten optymizm ?
Jak wynika z zaprezentowanego raportu, przychód Apple w czwartym kwartale fiskalnym wyniósł 52,6 mld. USD z zyskiem netto w wysokości 10,7 mld USD, a więc nieco więcej niż prognozowano. Analitycy nie będą zadowoleni, bo nie lubią takich niespodzianek.
Warto zauważyć, że choć przychody są najwyższe od dwóch lat, zysk netto jest nieco niższy, niż można by prognozować. Mniejszy zysk netto związany jest z polityką zmniejszenia marż na produkty Apple.
Ostatnio wiele analiz podkreślało, że Amerykanie znowu pokochali produkty z logiem nadgryzionego jabłuszka i produkty Apple są chętniej wybierane przez konsumentów amerykańskich niż w ubiegłych latach. Wydaje się to mieć wydźwięk w przychodach generowanych na rodzimym, amerykańskim rynku Apple. Przychody w USA wzrosły o 14% i wyniosły 23 mld USD. Jeśli Amerykanie zakochali się na powrót w iPhone, to co powiedzieć o Europejczykach ? Przychody na terenie Europy wzrosły o 20% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku i wyniosły 13 mld USD. Tym, co z pewnością może cieszyć i zarząd Apple i inwestorów, to wzrost sprzedaży na terenie Chin, gdzie uzyskano przychody na poziomie 9,8 mld USD, co jest wynikiem o 12% lepszym niż w rok temu. Nieco mniejsze przychody odnotowano na rynku japońskim, gdzie przychody kształtowały się na poziomie 3,8 mld USD (o 11% mniej niż rok temu).
Wypada zacząć od podstawowego z punktu widzenia inwestorów, produktu Apple - iPhone'a. Choć wiele osób sugeruje spadek zainteresowania telefonami Apple, wyniki finansowe nie potwierdzają tych "rewelacji". Trudno mówić o spektakularnych wzrostach czy spadkach. Powiedziałbym, że sprzedaż telefonów Apple jest w miarę stabilna. W czwartym kwartale fiskalnym Apple sprzedało 46,677 mln swoich telefonów, uzyskując z tego tytułu przychód na poziomie 28,8 mld USD. Jest to wynik o 3% lepszy niż w analogicznym okresie 2016 roku. Choć udział w przychodach tegorocznego modelu iPhone'a 8 i 8 Plus jest marginalny w omawianym okresie, podczas konferencji sugerowano, że telefony te sprzedają się dobrze i wzbudzają zainteresowanie klientów. Jak podają analitycy, szczególnym zainteresowaniem cieszy się model 8 Plus, choć klienci chętniej wybierają model 7 w niższej cenie, niż tegorocznego iPhone'a 8. Bardzo często można spotkać też głosy, że Apple powinno zdecydować się na odświeżenie najmniejszego modelu - iPhone SE. Choć miał być to telefon budżetowy, cieszy się on sporym zainteresowaniem klientów, dla których ekran 4,7" to zdecydowanie za dużo. Choć od strony technicznej możliwości tego modelu są ciągle niezłe (wnętrze bazujące na modelu 6s) klienci preferujący ekrany 4" oczekują czegoś nowego.
Sprzedaż iPad'a nie rozczarowuje, ale też nie napawa optymizmem. Rynek tabletów wyraźnie się skurczył i Apple także to odczuło. Choć pewnym pocieszeniem jest fakt, że na rynku tabletów pozycja Apple jest bardzo silna, przypuszczam, że Apple chciałoby sprzedawać zdecydowanie więcej swoich tabletów, które miały dokonać przewrotu na rynku IT. W czwartym kwartale 2017 roku Apple sprzedało 10,3 mln iPadów, co zapewniło firmie przychody w wysokości 4,8 mld USD. Choć wyniki te są lepsze niż rok temu, z pewnością są poniżej tego, czym chciałoby się pochwalić Apple. Warto zauważyć, że ten niegdyś świetnie sprzedający się produkt, obecnie zapewnia jedne z najniższych przychodów w raportach Apple i są to tylko nieco wyższe liczny niż te, jakie możemy zobaczyć przy akcesoriach sprzedawanych przez Apple.
Powtórzę się i pewnie będę się powtarzał, że sprzedaż komputerów Apple napawa optymizmem. Analizując poprzednie kwartały, można zauważyć wzrost sprzedaży komputerów Mac i to, co dla inwestorów dość ważne, wzrost przychodów z tego tytułu. Oznacza to nic innego jak fakt, że klienci nie tylko częściej wybierają komputery Apple, ale decydują się na zakup tych droższych modeli, na których Apple zarabia nieco więcej. Wyniki te mogą zaskakiwać, zważywszy na fakt, że wiele modeli komputerów Mac wręcz domaga się odświeżenia i wielu klientów oczekuje zdecydowanego ruchu ze strony Apple w tej kwestii. Hallo ! Apple ! Mac Mini czeka na nowe wnętrze !!!
W poprzedniej analizie podkreślałem, że usługi oferowane przez Apple stają się drugim, mocnym filarem firmy. W tej materii nic się nie zmieniło i Apple dość konsekwentnie trzyma się polityki nakreślonej jeszcze przez Steve'a Jobsa kilkanaście lat temu. Sprzedaż produktów to nie wszystko. Produkty muszą być powiązane ze świetnymi usługami. Tak, aby klient nie szukał czegoś nowego, ale kupił nowszy produkt Apple, zachowując usługi. Tak, by nie chciał szukać niczego innego. Nie od dziś jest wiadome, że produkty Apple są ze sobą powiązane perfekcyjnym wręcz ekosystemem i usługami, a to sprawia, że kształtuje się przywiązanie do produktów Apple. Rosnąca sprzedaż produktów generuje wzrost sprzedaży usług. Wzrost sprzedaży usług generuje wzrost sprzedaży produktów. Usługi Apple to przede wszystkim cyfrowa dystrybucja filmów, muzyki, książek, programowania, ale też mobilne płatności Apple Pay. Apple Pay pojawia się w kolejnych krajach i mówi się, że niedługo zawita także do Polski. Choć nie jest to w tej chwili usługa globalna, z pewnością ma ona dość duży udział w wygenerowanych przychodach na poziomie 8,501 mld USD. Mogę tylko dodać, że to wynik o 34% lepszy niż rok temu. Tyle chyba wystarczy.
Na koniec pozostają inne produkty, wśród których obok wyśmiewanych przelotek, w które musi się zaopatrzyć użytkownik komputerów Apple, pojawiają się słuchawki, futerały. Są też tu takie produkty jak Apple TV, które Apple coraz mocniej promuje, zegarki Apple Watch, które jakoś ciągle nie mogą doczekać się swojej własnej kategorii, choć sprzedają się świetnie i słuchawki Beats. Tu też znajdują się produkty firm trzecich, które sprzedaje Apple. Przychody generowane przez inne produkty także rosną, co złośliwi przypisują konieczności zakupu kolejnych przelotek, a pragmatycy sprzedaży zegarków i Apple TV. Prawda leży pewnie gdzieś pośrodku i wynosi 3,231 mld USD.
Na sam koniec trzeba przedstawić prognozy Apple na nadchodzący, pierwszy kwartał fiskalny 2018 roku. Tradycyjnie to najlepszy kwartał dla wielu firm i nie inaczej jest z Apple. Obejmuje on gorący okres świąteczny oraz euforię związaną z zakupami nowych produktów Apple. Nic więc dziwnego, że i na przyszły rok Apple prognozuje dość wysokie przychody, kształtujące się na poziomie 84 do 87 mld USD. Podczas konferencji nikt nie próbował ukryć, że duże nadzieje firma pokłada w sprzedaży swojego flagowego teraz modelu iPhone X. Ostatnie doniesienia branży IT wskazują, że nadzieje te nie są bezpodstawne, bo zamówienia na najnowszy model telefonu Apple już dawno wyczerpały zapasy przewidywane na debiut sprzedaży tego modelu. W tym miejscu warto podkreślić, że oczekiwania Apple co do przyszłego kwartału są naprawdę wysokie, zważywszy na fakt, że pierwszy kwartał fiskalny 2017 roku Apple zakończyło z przychodami na poziomie 78,4 mld USD.