Nowy Wykop okazał się tak dużą katastrofą, że przeprosiny opublikował sam Białek
Nocą z 16 na 17 stycznia br. ukazała się zapowiadana od lat nowa wersja Wykopu. Została ona określona przez właścicieli jako rewolucję, jednak użytkownicy nie byli nią zachwyceni. Zadeklarowali usunięcie własnych kont oraz migrację na konkurencyjny serwis Hejto. Ich niezadowolenie odnotowane zostało również przez media branżowe, których redaktorzy przyjrzeli się serwisowi wskazując na jego bardzo powolne działanie, ogromną liczbę błędów oraz usunięcie funkcji, z których chętnie korzystali użytkownicy. Sytuację usiłował uratować CEO Wykopu, Michał Białek, którego przeprosiny zostały przyjęte przez społeczność jednoznacznie negatywnie.
Nowa wersja Wykopu została odnotowana przez serwisy informacyjne, które posiłkując się oficjalną informacją prasową opublikowały zakres zmian (np. wirtualnemedia.pl). Wiele stron, których redakcje korzystają z Wykopu poszło jednak o krok dalej i do opisu zmian dodało również reakcję społeczności (zob. benchmark.pl, antyweb.pl, rootblog.pl, nowymarketing.pl). Na łamach Dobrych Programów można znaleźć również tekst Karola Kołtowskiego.
Na samym Wykopie pojawiło się wiele wpisów, znalezisk czy głosów oburzenia:
Wpis Michała Białka i burza w komentarzach
Kilka dni później głos zabrał oficjalnie CEO Wykopu, Michał Białek, który w niedzielę, 22 stycznia br. wstawił na Wykop komentarz z przeprosinami (wersja zarchiwizowana) - oryginalna pisownia bez polskich znaków:
[…] Nie doszacowalem skali zmian, ktore przygotowalismy oraz tego, jak mocno wplynely one na Wasz komfort korzystania z serwisu. To powazny blad, za ktory chcialbym Was wszystkich przeprosić [...].
Przebudowa serwisu spolecznosciowego tej skali to bardzo duze zadanie pod katem infrastruktury i wydajnosci. Wyzwanie bylo tym wieksze, iz nie korzystalismy w ogole z kodu poprzedniej wersji. Aplikacja, ktora posiadalismy byla juz archaiczna, proba jej przebudowy nie przynioslaby znaczacej poprawy - a wiedzielismy, ze taka jest potrzebna. Dlatego wlasnie musielismy sie zdecydowac na tak kategoryczny ruch - przepisanie aplikacji od zera. Nowe bazy danych, ani jednej skopiowanej linijki kodu - potrzebowalismy rewolucji, a nie ewolucji.
Gdy pod koniec 2022 roku pomyslnie przeszlismy przez testy bezpieczenstwa oraz testy wydajnosciowe (oba pobszary realizowane przez zewnetrzne firmy) oraz gdy zakonczylismy okres testow zamknietych (do aplikacji miala dostep grupa Wykopowiczow), bylismy juz przekonani, ze to najwyzszy czas na wydanie aplikacji. Na tym etapie kontaktowalismy sie rowniez z tworcami najwiekszych aplikacji wykopowych i zapraszalismy ich do uzyskania dostępu do nowego API - pierwsze zaproszenia wyslalismy na poczatku pazdziernika.
Niektore funkcje pozostawaly jeszcze w planie prac, ale zalezalo nam by oddac nowa aplikacje, widzac jak wiele problemow sprawiala Wam stara wersja. To byl bardzo powazny blad, zachowalismy sie jak tworcy CyberPunka, ktorzy wypuscili niegotowa gre pod wplywem presji rynku. My rowniez czulismy presje, nie doszacowalismy ryzyka i rowniez wyciagniemy z tego wazna, choc bolesna lekcje.
Finalnie nowy Wykop ujrzal swiatlo dzienne o 3:30 rano we wtorek 17.01. Podczas porannego ruchu w serwisie pojawily sie pierwsze problemy wydajnosciowe, ktorych, jak przyznaje, nie spodziewalismy sie po wszystkich przeprowadzonych testach. W pierwszej kolejnosci rozpoczelismy wylaczanie funkcjonalnosci (jak np. czarne listy), aby odciazyc serwis. Finalnie blad okazal sie trywialny. Zanim jednak do niego doszlismy minely cenne godziny. Od kolejnego dnia niezwlocznie rozpoczelismy przywracanie uslug, dodatkowo je optymalizujac. [...]
Teraz juz wiemy, ze nasze zalozenia byly nietrafione. Nie docenilismy wagi powiadomien o kazdej nowej tresci na tagu, zle ocenilismy sposob odbioru tresci na mikroblogu i wiele innych. Zabraklo po naszej stronie wysluchania Waszych potrzeb. Przyjelismy hipotezy, ktorych nie zweryfikowalismy dostatecznie, a konsekwencje tego widac w Waszych komentarzach [...].
Zarzuty, argumenty, krytyka…
W trakcie niecałych 24 godzin pod tym wpisem pojawiło się wiele komentarzy użytkowników, którym zmiany nie przypadły do gustu. Krytykowali oni również samego Białka za to, że przez wiele lat przymykał oko na oczywiste nieprawidłowości w serwisie (w tym cenzurę treści, pracę jego moderacji, zamiatanie pod dywan licznych afer), a zabrał głos dopiero wtedy, gdy wielu użytkowników zapowiedziało swoje odejście. Michałowi Białkowi dostało się również za to, że w serwisie kosztem społeczności faworyzowani są reklamodawcy.
Inni użytkownicy natomiast wytykali błędy oraz dyskutowali o możliwościach naprawy strony. Ogromne poruszenie wywołało natomiast odcięcie dostępu do API używanego przez poprzednią wersję Wykopu, co było przyczyną tego, że przestały z dnia na dzień działać aplikacje społecznościowe – np. AnonimoweMirkoWyznania, których autor zapowiedział migrację na Hejto.
Użytkownik odniósł się do wpisu Białka dodając, że przed kilkoma miesiącami załoga Wykopu zaproponowała mu udział w pracach, jednak uznał, że przedstawione warunki współpracy są dla niego bardzo niekorzystne i odmówił. Solą w oku stała się umowa NDA z możliwą wysoką karą.
Załoga Wykopu robi co może, aby zatrzeć negatywny odbiór serwisu oraz spadek aktywności społeczności spowodowany odpływem użytkowników. Wprowadza poprawki błędów oraz naprawia funkcjonalność. Efekty ich prac publikowane są na Wykopie pod tagiem #wykopchangelog.
Reakcje na Hejto
Co jest naturalne, byli użytkownicy Wykopu wydarzenie to relacjonowali również na Hejto.pl. Pod tym wpisem pojawiło się wiele komentarzy, a ich autorzy mogli sobie pozwolić na znacznie bardziej swobodniejszy ton wypowiedzi, niż miało to miejsce na Wykopie.
Chciałem, aby ten post wyczerpywał temat, ale niestety choroba skutecznie uniemożliwiła mi jego napisanie krótko po tych wydarzeniach oraz znacznie ukróciła ilość poruszonych wątków. Zdaję sobie sprawę z tego, że powinienem również opisać sytuację, jaka miała miejsce na Hejto po dużej migracji użytkowników Wykopu spowodowanej nową wersją oraz nieporozumieniami odnośnie zasad panujących w obu serwisach, które rzuciły cień na wspólną społeczność.
Mam na myśli częściową toksyczność społeczności wykopowej, której bardzo obawiali się użytkownicy Hejto oraz wpisy administratora tej strony, które poruszyły użytkowników.