[Dramat w dwóch aktach] Pragnienia przeciętnego konsumenta (cz. 2 / akt I)
Akt pierwszy - reklamacja
Scena pierwsza - próba reklamacji w sklepie
Przeciętny klient – zmartwiony awarią myszy Pracownik obsługi klienta – znudzony rutyną w pracy i natrętnymi klientami Kartki nad stanowiskiem – wiszące posępnie, lekko naddarte i krzywo przyklejone taśmąPrzeciętny konsument pochwyciwszy swój odbiornik biegnie pędem do sklepu. Znajduje punkt obsługowy i zagaduje wpatrzonego w ekran pracownika zaciekle wpisującego z głowy jakieś, najpewniej niezwykle istotne, informacje wprost do stojącego przed nim komputera.
[Klient] Dzień dobry.
[Pracownik] (Ignoruje Klienta i dalej klepie po klawiaturze mamrocząc coś o twarzach i książkach w języku angielskim.)
[Klient] (dobitnie) Dzień dobry.
[Pracownik] (z niechęcią) Taa?
[Klient] Kupiłem u was mysz. Zaczęła przerywać, tracić połączenie. Podłączyłem do innego odbiornika i działa super. Próbowałem do tego odbiornika podłączyć telefon i też zrywa.
[Pracownik] („błyskotliwie”) Nic dziwnego, że zrywa, to odbiornik do myszy.
[Klient] Jest napisane, że do blutututu. I wcześniej działało.
[Pracownik] Ta, jasne. Pewnie przypadek. A gdzie mysz?
[Klient] Działa i jest mi potrzebna. Trzeba ją wysyłać?
[Pracownik] No przecież. Patrz pan tu. (wskazuje na kartkę nad stanowiskiem)
[Kartka nad stanowiskiem] „Reklamowany przedmiot musi być kompletny”.
[Klient] Panie, przecie to jest kompletne. Na opakowaniu napisane jest „zestaw, mysz plus odbiornik blutututu. Mysz działa z dowolnym odbiornikiem.”.
[Pracownik] Zasady to zasady.
[Klient] (rozgląda się gorączkowo dookoła, zauważa kolejną kartkę) O, a to to?
[Druga kartka nad stanowiskiem] „Reklamowany przedmiot należy dostarczać bez elementów zestawu niewymaganych do stwierdzenia usterki (ładowarek, zaślepek, przewodów, kart pamięci i innych). Sklep nie odpowiada za zagubione akcesoria.”
[Pracownik] Co, to to?
[Klient] Mysz działa. Jest elementem zestawu. Odbiornik nie działa. Mysz jest więc zbędna.
[Pracownik] A jak sprawdzi czy odbiornik nie działa bez myszy?
[Klient] Czymkolwiek? Przecie to blutututu, uniwersalne.
[Pracownik] (mechanicznie) Przykro mi, ale nie da się. Serwis producenta ma procedury. My mamy procedury. Nie przyjmuję. Ma być kompletne. Baterie można pominąć.
[Klient] To jaki to serwis co zaprzecza procedurami zapisom? Daj pan kontakt, to nie będę sklepowi zawracał głowy, fajnie u was od lat kupuję, sam z nimi pogadam.
[Pracownik] (mechanicznie) Przykro mi, ale nie podam. Dystrybutor to tajemnica, serwisu nie mogę wskazać.
[Klient] A idź pan w... (wychodzi trzaskając drzwiami, huk zagłusza ostatnie słowo)
Scena druga – szukanie pomocy w Internecie
Przeciętny klient – wyprowadzony z równowagi przez „procedury” Fanpejdż producenta – widniejący w sieci i odpisujący co jakiś czas Mejl serwisu – odpisujący niemal natychmiastowo
Przeciętny klient siada w domu i próbuje się uspokoić. Wyszukuje w sieci danych serwisu producenta.
[Klient] No co za bęcwał. Już ja mu… (przeszukuje sieć) Nie ma serwisu. Co tu… a może mają Fanpejdż? (znajduje Fanpejdż) Jest! Napiszę!
Dwa dni później...
[Klient] Pewnie nie odpiszą. (uruchamia swój profil na stronie z fanpejdżami) O! Odpisali! Dystrybutor jest w ZaSiedmioGóroGrodzie. I serwis też. Jest i mejl! Napiszę!
Klient sporządza mejla do serwisu. Otrzymuje niemal natychmiastową odpowiedź.
[Mejl serwisu] „Dziękujemy za kontakt. Jest nam niezmiernie przykro, że nie jest pan zadowolony ze swojego produktu. W naszej firmie dbamy o najlepszą jakość naszego sprzętu. Rozumiemy, jak dużą niedogodnością może być wadliwy odbiornik, stąd tym bardziej nie chcemy Pana dodatkowo pozbawiać myszy na bliżej nieokreślony czas.
Prosimy o potwierdzenie akceptacji dla poniższego rozwiązania reklamacji w odpowiedzi na tę wiadomość: Bezpłatna wysyłka nowego odbiornika w ramach naprawy gwarancyjnej na adres klienta. Ze względu na możliwy brak dostępności części zamiennej, czas wysyłki może wahać się od 1 do 3 tygodni.
Pozdrawiamy!”
[Klient] (odpisuje z entuzjazmem)TAK! Zgadzam się! Super! Dziękuję!
Akt drugi
Akt drugi już wkrótce. Być może w innej postaci niż dramat czy felieton. Tym niemniej oczekujcie. Puenta jest tuż za rogiem. Za wydłużenie całości do trzech części podziękujcie zaś wieszczowi: @tylko_prawda. Przepowiadał on nawet i pięcioczęściową sagę. Tak źle jednak nie będzie. W części trzeciej akcja znajdzie swe zamknięcie.