Blog (79)
Komentarze (533)
Recenzje (0)
@NRN [Dramat w dwóch aktach] Pragnienia przeciętnego konsumenta (cz. 2 / akt I)

[Dramat w dwóch aktach] Pragnienia przeciętnego konsumenta (cz. 2 / akt I)

Akt pierwszy - reklamacja

Scena pierwsza - próba reklamacji w sklepie

Przeciętny klient – zmartwiony awarią myszy Pracownik obsługi klienta – znudzony rutyną w pracy i natrętnymi klientami Kartki nad stanowiskiem – wiszące posępnie, lekko naddarte i krzywo przyklejone taśmą

Przeciętny konsument pochwyciwszy swój odbiornik biegnie pędem do sklepu. Znajduje punkt obsługowy i zagaduje wpatrzonego w ekran pracownika zaciekle wpisującego z głowy jakieś, najpewniej niezwykle istotne, informacje wprost do stojącego przed nim komputera.

[Klient] Dzień dobry.

[Pracownik] (Ignoruje Klienta i dalej klepie po klawiaturze mamrocząc coś o twarzach i książkach w języku angielskim.)

[Klient] (dobitnie) Dzień dobry.

[Pracownik] (z niechęcią) Taa?

[Klient] Kupiłem u was mysz. Zaczęła przerywać, tracić połączenie. Podłączyłem do innego odbiornika i działa super. Próbowałem do tego odbiornika podłączyć telefon i też zrywa.

[Pracownik] („błyskotliwie”) Nic dziwnego, że zrywa, to odbiornik do myszy.

[Klient] Jest napisane, że do blutututu. I wcześniej działało.

[Pracownik] Ta, jasne. Pewnie przypadek. A gdzie mysz?

[Klient] Działa i jest mi potrzebna. Trzeba ją wysyłać?

[Pracownik] No przecież. Patrz pan tu. (wskazuje na kartkę nad stanowiskiem)

[Kartka nad stanowiskiem] „Reklamowany przedmiot musi być kompletny”.

[Klient] Panie, przecie to jest kompletne. Na opakowaniu napisane jest „zestaw, mysz plus odbiornik blutututu. Mysz działa z dowolnym odbiornikiem.”.

[Pracownik] Zasady to zasady.

[Klient] (rozgląda się gorączkowo dookoła, zauważa kolejną kartkę) O, a to to?

[Druga kartka nad stanowiskiem] „Reklamowany przedmiot należy dostarczać bez elementów zestawu niewymaganych do stwierdzenia usterki (ładowarek, zaślepek, przewodów, kart pamięci i innych). Sklep nie odpowiada za zagubione akcesoria.”

[Pracownik] Co, to to?

[Klient] Mysz działa. Jest elementem zestawu. Odbiornik nie działa. Mysz jest więc zbędna.

[Pracownik] A jak sprawdzi czy odbiornik nie działa bez myszy?

[Klient] Czymkolwiek? Przecie to blutututu, uniwersalne.

[Pracownik] (mechanicznie) Przykro mi, ale nie da się. Serwis producenta ma procedury. My mamy procedury. Nie przyjmuję. Ma być kompletne. Baterie można pominąć.

[Klient] To jaki to serwis co zaprzecza procedurami zapisom? Daj pan kontakt, to nie będę sklepowi zawracał głowy, fajnie u was od lat kupuję, sam z nimi pogadam.

[Pracownik] (mechanicznie) Przykro mi, ale nie podam. Dystrybutor to tajemnica, serwisu nie mogę wskazać.

[Klient] A idź pan w... (wychodzi trzaskając drzwiami, huk zagłusza ostatnie słowo)

Scena druga – szukanie pomocy w Internecie

Przeciętny klient – wyprowadzony z równowagi przez „procedury” Fanpejdż producenta – widniejący w sieci i odpisujący co jakiś czas Mejl serwisu – odpisujący niemal natychmiastowo

Przeciętny klient siada w domu i próbuje się uspokoić. Wyszukuje w sieci danych serwisu producenta.

[Klient] No co za bęcwał. Już ja mu… (przeszukuje sieć) Nie ma serwisu. Co tu… a może mają Fanpejdż? (znajduje Fanpejdż) Jest! Napiszę!

Dwa dni później...

[Klient] Pewnie nie odpiszą. (uruchamia swój profil na stronie z fanpejdżami) O! Odpisali! Dystrybutor jest w ZaSiedmioGóroGrodzie. I serwis też. Jest i mejl! Napiszę!

Klient sporządza mejla do serwisu. Otrzymuje niemal natychmiastową odpowiedź.

[Mejl serwisu] „Dziękujemy za kontakt. Jest nam niezmiernie przykro, że nie jest pan zadowolony ze swojego produktu. W naszej firmie dbamy o najlepszą jakość naszego sprzętu. Rozumiemy, jak dużą niedogodnością może być wadliwy odbiornik, stąd tym bardziej nie chcemy Pana dodatkowo pozbawiać myszy na bliżej nieokreślony czas.

Prosimy o potwierdzenie akceptacji dla poniższego rozwiązania reklamacji w odpowiedzi na tę wiadomość: Bezpłatna wysyłka nowego odbiornika w ramach naprawy gwarancyjnej na adres klienta. Ze względu na możliwy brak dostępności części zamiennej, czas wysyłki może wahać się od 1 do 3 tygodni.

Pozdrawiamy!”

[Klient] (odpisuje z entuzjazmem)TAK! Zgadzam się! Super! Dziękuję!

Akt drugi

Akt drugi już wkrótce. Być może w innej postaci niż dramat czy felieton. Tym niemniej oczekujcie. Puenta jest tuż za rogiem. Za wydłużenie całości do trzech części podziękujcie zaś wieszczowi: @tylko_prawda. Przepowiadał on nawet i pięcioczęściową sagę. Tak źle jednak nie będzie. W części trzeciej akcja znajdzie swe zamknięcie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)