Blog (359)
Komentarze (10k)
Recenzje (37)
@Shaki81Specjalista ds. informatycznych rozpoczyna drugi rok swojej pracy. Cz.3

Specjalista ds. informatycznych rozpoczyna drugi rok swojej pracy. Cz.3

Po roku pracy udaje się na pierwszy dłuższy urlop. Bywały prędzej jakieś pojedyncze wolne dni, ale w końcu dwa pełne tygodnie bez tego kołowrotka. Cóż było minęło:) Po powrocie zaskoczenie – dostaje awans. Hurra ale... okazuje się się, że zostałem specjalistą ds. teleinformatycznych. Myślałem, że będzie jakaś dodatkowa kasa a tu... nowy zakres obowiązków.

Kasa ta sama, a dołożyli mi zarządzanie i sprawowanie władzy nad siecią telefoniczną. No super awans. Kurde przecież ja nie mam bladego pojęcia o budowie sieci telefonicznych. No cóż, trzy miesiące nauki co i jak działa, Co co to jest ISDN, cenrex, nadawanie uprawnień, programowanie central telefonicznych itp. A tu od razu zadanie – zweryfikować wszystkie telefony i sprawdzić czy możemy z jakiś zrezygnować. No super, w międzyczasie okazuje się, że przerywa nam połączenia, wzywamy więc firmę zajmująca się konserwacją naszych central, naprawiają, a ja w jeden dzień nauczyłem się o sieciach telefonicznych więcej niż przez trzy miesiące czytania i zabawy metodą prób i błędów. No cóż człowiek uczy się całe życie. Zweryfikowałem numery telefonów. Przeniosłem rozmowy do innego (tańszego) operatora. Suma sumarum – obniżyłem koszty rozmów o jakieś 30% w podzięce dostałem pytanie czy nie da się jeszcze więcej obniżyć – no ręce opadają, ale już się zdążyłem przyzwyczaić.

Oczywiście na bieżąco dokonuje napraw sprzętu, który ze względu na swój wiek odmawia posłuszeństwa. Wszystkie kompy w firmie działają na Windowsie XP, Serwery na Windows Serwer, a ja mam Win7 (dobrze że chociaż jeden do testów jest). W ciągu pierwszego roku pracy udało mi się zakupić 20 poleasingowych kompów DELL'a. Najstarsze jednostki poszły papa. Wdrożyłem kilka nowych drukarek oraz pozbyłem się prawie wszystkich drukarek igłowych.

Zadaniem, którym zająłem się zaraz po urlopie było stworzeniem scentralizowanego systemu archiwizacji w budynku administracji (olewając trochę zadania dotyczące telefonów). Najpierw trzeba było wyprosić kasę na jakiś serwer, później skonfigurować to jakoś z sensem, zainstalować odpowiednie oprogramowanie na każdym kliencie i trochę czasu zaś zeszło.

Pewnego dnia dzwoni do mnie Pan, który przedstawia się jako koordynator do spraw przydzielania nowego sprzętu z WOŚP i informuje mnie, że za dwa tygodnie zostanie nam dostarczony nowy komputer wraz z urządzeniem do przesiewowego badania słuchu dla noworodków. Proszę przygotować stanowisko i miejsce gdzie jest dostęp do internetu w celu skonfigurowania komputera. Miłe zaskoczenie. Rzeczywiście jak obiecali tak pojawił się Pan, który mnie poinformował, że internet jest niezbędny do prawidłowego działania kompa. A na oddziale noworodków, gdzie będzie zainstalowany nie ma internetu. No to trzeba podłączyć i zaś nowe zajęcie.

Po wielkich walkach udało się namówić firmę do zakupu 3 dużych kser, z możliwością skanowania i drukowania, oczywiście musiałem wszystkich użytkowników nauczyć jak się kseruje, skanuje, drukuje i wysyła faxy. A właśnie – nie zakupiono nowych kser bo za drogie, tylko jakieś polesingowe z przebiegiem ponad 100 tyś stron. No, lepsze to niż całkowity brak skanera w firmie. Firma, która nam sprzedała zapewnia pełny serwis oraz okresowe konserwacje, przynajmniej z tym nie będę miał problemów.

No uwaga, uwaga, szpital dostał trochę kasy na rozwój infrastruktury informatycznej w szpitalu. Niewiele tego, ale jakoś trzeba to rozdysponować. Najlepszym pomysłem będzie rozbudowa sieci komputerowych w poszczególnych budynkach (a mam ich 4). Więc zaczynamy planowanie. W sumie główny budynek jest OK. brakuje tylko dwóch swithy (16 portowe, rackowe wystarczą) i jakieś 100 metrów kabla, nie jest źle. Drugi budynek, tam infrastruktura jest OK. Brakuje tylko zaś jakieś 100 metrów kabla i będzie spoczko. I teraz zaczynamy, budynek trzeci, sieci brak – 3 kompy podłączone w jednym pomieszczeniu i to wszystko. Plan jest ambitny – Skrzynka rackowa na każdym piętrze, w każdej skrzynce swith 16 portów, nowy router dostępowy i jakiś 1 km kabla (ciekawe kiedy ja zrobię). Do tego na każdym piętrze router WiFi. Ostatni, czwarty budynek taka sama tragedia 4 komy i Neostrady. Zakupy identyczne jak w poprzednim budynku. Wybieram się więc na zakupy: - 6 skrzynek rackowych - 8 swithy rackowych 16 portowych - 10 routerów do sieci bezprzewodowych - 10 pudełek przewodu 8‑żyłowego Kat 5e - 200 końcówek Rj45 - 50 gniazdek Rj45 - nowa zaciskarka i inne narzędzia No poszło prawie 12 tys. Miałem nadzieje, że tej dotacji jest więcej ale cóż takie jest życie. Planowałem jeszcze zakup 3 serwerów dostępowych do 3 budynków, no ale kasy już brakło... No super dotacja.

Jak wyglądało wdrażanie tego po kolei to już kolejna historia.... Zapraszam za tydzień :)

Spis treści całości mojego blogowania znajduje się tutaj.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)