Specjalista ds. teleinformatycznych - dziś ogólnie cz.44
W sumie to chciałem dziś podsumować 9 miesięcy pracy mojego stażysty, który z końcem lutego tego roku zakończył karierę w moim szpitalu. Jednakże przejrzałem swoje dotychczasowe wpisy o stażystach i sumie musiałbym napisać jeszcze raz to samo. Ten wpis mógłbym praktycznie przepisać i miałbym gotowy wpis:) Bo teraźniejszy orzeł niewiele różnił się od poprzedniego i jeszcze poprzedniego stażysty. Jednym słowem, brak wiedzy i chęci do pracy.
Płatnik
W zeszłym miesiącu pisałem o moich problemach z płatnikiem, okazuje się, że jednak na infolinii płatnika pracują (o dziwo) kompetentni ludzie i udało mi się rozwiązać wszystkie problemy i płatnik zaczął działać bez problemu. Dziękuję tez użytkownikowi g_no_m, którego komentarz pod moim wpisem dał mi do myślenia i wszystko poszło bez dalszych problemów. Dzięki.
Stara tragedia
Kontynuując poprawianie rzeczy które opisałem kilka miesięcy temu tym razem padło na przenosiny centrali telefonicznej. Przed reorganizacją centrala telefoniczna nie prezentowała się zbyt optymistycznie bo wyglądała w taki sposób:
Niewiele się rozwodząc obraz nędzy i rozpaczy. Wiele poplątanych przewodów (transmisyjnych i zasilających) oraz ogólny nieład w ułożeniu wszystkiego.
Po zakończonych pracach Centrala i okablowanie przedstawia się następująco:
Jak widać powyżej modemy ISDN zostały w końcu zamontowane na ścianie. Powyżej zainstalowałem samą centralę telefoniczną, która działa prawidłowo. Podczas opisywania przenoszenia "coś się uszkodziło:)", okazało się ze uszkodziłem moduł (nie pamiętam modelu) odpowiedzialny za działanie dwóch telefonów systemowych. Moduł ten wymieniłem i wszystko wróciło do normy. Powyżej centrali zamontowałem zwykłą szafkę sieciową, w której zamontowałem 4 patch panele. Do dwóch wyprowadziłem wszystkie przewody z centrali. Przewody przekazują komplet wewnętrznych numerów. Do dwóch kolejnych podłączyłem przewody idące ze wszystkich pomieszczeń. Dzięki takiej konfiguracji (i połączeniem odpowiednich portów w patch panelach) mogę bezproblemowo zmieniać numery telefonów w poszczególnych miejscach. Poprzednio musiałem to robić bezpośrednio przy centrali,
co wiązało się z wyłączeniem centrali (lub jej ewentualnym uszkodzeniem przy pracy na włączonej). Wszystkie te zmiany musiały być zrobione na "żywej centrali", ponieważ nie było możliwości pozbawienia szpitala na kilka godzin wszystkich numerów telefonów.
Niestety wszelkie poprawki zostały nieco przeniesione w czasie, a to ze względu na prowadzony remont (ale to temat na kolejny wpis) dachu i piętra administracji (a także zakończenie stażu mojego pracownika), to co miało być zrobione w 2‑3 miesiące przeciągnie się nawet do pół roku.
P.S ja wiem, jakość zdjęć jest tragiczna, ale niestety nie mam teraz dostępu do niczego innego.
Jak na razie udało mi się przeorganizować 2 elementy, czyli dzisiejszą centralę telefoniczną oraz okablowanie telefoniczne, o którym pisałem jakiś czas temu (pierwsza część).
No i jeszcze spis treści na koniec.