Test dysku Corsair MP700 PCIe 5.0
Bardzo powoli na półkach sklepowych lądują dyski SSD nowej generacji. W teorii PCIe 5.0 pozwala na transfery sekwencyjne rzędu 15 GB/s. Nim faktycznie zobaczymy takie prędkości trochę czasu jednak minie.
Do testów trafił SSD PCIe 5.0 Corsair MP700 o pojemności 2 TB, którego sugerowana cena wynosi 1429 zł. Sporo, acz faktycznie musimy przygotować się na jeszcze większy wydatek. Natomiast wariant 1T kosztuje ok. tysiąca złotych. Pamiętajmy, że pierwsze nośniki PCIe 4.0 o pojemności dwóch terabajtów debiutowały w równie wysokich kwotach. Do tego nowy standard oznacza dużo wyższe transfery, acz na wydajność dysków wpływ ma nie tylko zastosowany interfejs, bo także jego podzespoły i sama platforma, którą użytkujemy. No dobrze, zobaczmy co potrafi MP700.
Corsair MP700 ląduje pod lupą
MP700 to absolutny top of the line w ofercie marki Corsair. Kosztuje niemałą sumę pieniędzy i został objęty 5‑letnią gwarancją producenta. Dysk nabywamy w typowym dla tego producenta czarno-żółtym opakowaniu z nadrukiem jego podobizny. Do testów trafił sprzęt z dodatkowym radiatorem. Niestety ten wariant nie będzie dostępny na półkach sklepowych, choć nie oznacza to obniżki pierwotnej ceny MSRP.
MP700 bazuje na kluczu 2280, a tym samym pasuje do każdej płyty głównej. Od razu wpada oko czarny laminat oraz naklejka producenta. Pod tym względem nie różni się od innych dysków Corsair. Na rewersie dysku zobaczymy w większości gołe PCB, kilka elementów i małą etykietę.
Specyfikacja dysku MP700
Dysk wykorzystuje 8‑kanałowy kontroler Phison PS5026-E26, który wykonano w procesie 12 nm FinFET i zgodny jest z protokołem NVMe 2.0. Kontroler m.in. posiada dwa rdzenie ARM Cortex R5. Na pokładzie nie zabrakło także pamięci podręcznej LPDDR4 od SK hynix. W tym konkretnym przypadku jej pojemność wynosi 4 GB.
W teorii Phison PS5026-E26 potrafi osiągać przepustowość do 14000 MB/s dla odczytu i 11800 MB/s dla zapisu. Wąskim gardłem w tym przypadku są kości pamięci a dokładnie 232‑warstwowe 3D TLC NAND dostarczone przez Micron. Tym samym odczyt i zapis zatrzymują się na poziomie 10000 MB/s.
Wytrzymałość MP700 określona wskaźnikiem TBW nie robi dużego wrażenia, ponieważ wynosi tylko 1400 TB. Dysk oczywiście wspiera wszystkie funkcje związane z ochroną danych dla kontrolera Phison E26, w tym sprzętowe szyfrowanie AES 256‑bit i TCG Opal 2.0.
Oprogramowanie SSD Toolbox
Do obsługi dysku służy aplikacja SSD Toolbox acz nie jest ona wymagana. Jak już powtarzałem w innych testach dysków Corsair, narzędzie to koniecznie potrzebuje aktualizacji UI. Swoim archaicznym wyglądem przypomina wczesne lata dwutysięczne. Wydaje się jednak, że jest to projekt zarzucony i raczej stosownej aktualizacji się nie doczekamy.
Mimo tego Toolbox poprawnie rozpoznał MP700. Program umożliwia monitorowanie zdrowia SSD, aktualizowanie firmware’u, ręczne uruchamianie TRIM lub bezpieczne usuwanie danych z nośnika. W praktyce aplikacja Corsair jedynie nadpisuje dane, zamiast rzeczywiście przeprowadzać bezpieczne usuwanie. Program oferuje także możliwość szybkiego klonowania dysku.
Platforma testowa
- Procesor: Core i7-13700K
- Chłodzenie: NZXT Kraken Z63 RGB
- Płyta główna: ASUS Z790 Maximus Apex
- Pamięć RAM: Patriot Viper Xtreme 5 32GB
- Karta graficzna: Inno3D RTX 4080 iChill
- Dysk: Corsair MP600 Core XT
- Zasilacz: NZXT C1000 Gold
- System: Windows 10
Test dysku MP700
Celem sprawdzenia dysku musiał on wylądować na platformie Intela Z790, która obsługuje SSD PCIe 5.0. Do tego MP700 nie instalowałem bezpośrednio na płycie głównej. W przypadku ASUS Z790 Maximus Apex musiałem posłużyć się kartą rozszerzeń pod gniazdo PCIe. Posiada ona jedno gniazdo M.2 a górna pokrywa to spory kawałek aluminium służący za odpromiennik ciepła.
Tradycyjnie na początek CrystalDiskMark. Rezultaty pokrywają się z tym, co deklaruje producent. Jednym słowem jest pieruńsko szybko.
Następny test wykonałem w PCMark 10 Full System Drive oraz 3DMark Storage. Oba polegają na kompleksowym przemieleniu dysku w typowym scenariuszu użytkowym: kopiowanie, instalowanie, operowanie na archiwach itd.
W 3DMark MP700 osiąga 4888 pk. To dokładnie dwa razy tyle, co MP600 Core XT o identycznej pojemności (2454 pk). Natomiast MP600GS pochwali się wynikiem 2745 pk a Crucial P5 Plus o pojemności 1TB wykręcił 3187 punktów. Cała trójka to raczej budżetowe dyski PCIe 4.0., dlatego używam je bardziej dla kontekstu.
Natomiast w PCMark 10 MP700 uzyskał 5141 pk. MP600 Core XT pochwali się wynikiem 2664 pk a MP600 GS w tym samym teście uzyskał 2497 punktów. Idąc dalej Kioxia Exceria Pro 2 TB uzyskała 2550 pk, Patriot P400 1 TB 2800 pk a Crucial P5 Plus 1TB 3300 pk.
W syntetykach nasz zawodnik wypada bardzo dobrze. A jak wyglądają typowe transfery? Pierw pliki kopiowałem z dysku Crucial Core 600 2TB, który miałem podpięty do gniazda PCIe (przez adapter). Przy pustym dysku plik 62GB sunął jednolitym transferem 990 MB/s a paczka plików 500 MB prędkością… w sumie trudno powiedzieć, po transfer trwał tyle, co pstryknięcie palcami.
Właściwy test miał miejsce w obrębie MP700, gdzie duży plik kopiował się z prędkością 3.42 GB/s (ok. 15 sekund). Paczka 500 MB kopiowała się krócej niż sekundę. Następnym krokiem było zapełnienie testowanego dysku. W tym celu z Crucial Core 600 przerzuciłem 1.4 TB danych (różne rozmiary i typy plików). Proces przebiegał ze średnią prędkością 1.15 GB/s. Trwało to akademicki kwadrans.
Testy wydajności po zapełnieniu 80% pojemności dysku wykazują, że o ile prędkości w benchmarkach utrzymują się na bardzo podobnym poziomie, tak w testach kopiowania mamy lekkie spowolnienie. I tak plik 62GB kopiował się z prędkością 3.15 GB/s (ok. 20 sekund). Natomiast paczka 500 MB w mgnieniu oka, więc tu problemu nie było.
Temperatury dysku MP700
Dobrze pamiętamy, że topowe dyski PCI 4.0 cierpią z powodu wysokich temperatur. I tym razem nie jest inaczej. Nośniki 5.0 potrafią rozgrzać się dosłownie do czerwoności. Dlatego początkowe doniesienia sugerowały, że mogą wymagać nawet aktywnego chłodzenia, by zachować wydajność i stabilność pracy. Corsair w swoich zapowiedziach prezentował dysk MP700 z masywnym radiatorem z wentylatorem, tymczasem do sklepów trafił goły SSD. Nie jest to problem, bo każda płyta główna Z790 lub X670 oferuje stosowny radiator dla dysków SSD.
W przypadku ASUS Z790 Maximus Apex temperatura w spoczynku wynosiła 33°C a podczas typowego obciążenia dochodziła do ~50°C. Jest to bardzo dobry rezultat. Zostawiając dysk, aby pracował dużej, przenosząc spore ilości plików, temperatura wciąż wynosiła poniżej 60°C. Natomiast na płycie głównej Z690, gdy dysk działał w oparciu o PCIe 4.0 temperatura pod obciążeniem nie przekraczała 35°C. Niestety w takich warunkach transfery sekwencyjne wynosiły 1/3 pełni jego możliwości.
Natomiast bez żadnego chłodzenia dysk pod obciążeniem bardzo szybko nagrzewa się do 87°C, czego skutkiem jest ewidentny throttling. Przy zbyt długim gotowaniu nośnik wyłącza się i chcąc przywrócić go do życia potrzebny jest restart systemu.
Podsumowanie
W benchmarkach syntetycznych, a szczególnie testach sekwencyjnych, a także podczas kopiowania, Corsair MP700 wypada świetnie. Do tego na pokładzie znajdują się aż 4 GB pamięci LPDDR4. Prędkości po zapełnieniu dysku w 80% spadają nieznacznie.
O ile prędkości sekwencyjne w przypadku PCIe 5.0 wzrosły znacząco, tak losowe raczej nie różnią się kolosalnie od tego, co oferują topowe NVMe PCIe 4.0. TBW Corsaira też nie rozpieszcza. Na pociechę producent oferuje 5 lat gwarancji. Ogółem w grach czy codziennym użytkowaniu nie odczujemy różnicy względem PCIe 4.0. Pamiętając też o temperaturach nie jest on rozwiązaniem dla notebooków, a jeśli takowy nie ma PCIe 5.0 to i tak szkoda zachodu – sprawność dysku spada do poziomu typowego PCIe 4.0.
Biorąc pod uwagę astronomiczną cenę sięgną raczej po niego profesjonaliści z odpowiednią platformą, przerzucający dużymi ilościami danych. W innym wypadku produkt ten póki, co należy traktować w ramach ciekawostki.