Test headsetu Zalman ZM‑HPS610
Firma Zalman zaprezentowała nowy zestaw słuchawkowy dla graczy ZM‑HPS610. Produkt z tego, co się orientuję jest już dostępny w niektórych krajach Europy środkowowschodniej. Wciąż czekamy na Polską premierę. Czy warto? W przeliczeniu na złotówki headset ma kosztować około 250 zł, co w tych czasach nie jest przesadną kwotą za gamingowy sprzęt.
Co dostajemy w zestawie ZM‑HPS610?
W tym roku do obiegu Zalman wprowadził trzy pary słuchawek: ZM‑HPS610, ZM‑HPS310 oraz ZM‑HPS700W. Dwie pierwsze są rozwiązaniem po kablu z gniazdem USB. Trzeci zestaw to headset bezprzewodowy. Ogółem słuchawki ZM‑HPS610 nabywamy w czarnym pudełku przyozdobionym podobizną sprzętu ukrytego w jego wnętrzu. W środku czeka na nas kilka akcesoriów.
Prócz samych słuchawek producent daje nam pokrowiec, za co daję łapkę w górę. Nawet w przypadku dużo droższych sprzętów renomowani producenci zapominają o takim dodatku. Do tego w pakiecie mamy demontowany mikrofon oraz przewód mini-jack na mini-jack. O jego zastosowaniu powiem więcej później. Oczywiście na koniec nie mogło zabraknąć odrobiny papierologii.
Wykonanie headsetu Zalman ZM‑HPS610
Firma Zalman swój produkt pozycjonuje w segmencie raczej budżetowym, gdzie ZM‑HPS610 miejscami zaskakują pozytywnie. Słuchawki pochwalą się pełni regulowanym aluminiowym pałąkiem z 30‑stopniową regulacją nauszników w poziomie. Nauszniki cechują się gumowym wykończeniem obudowy po zewnętrznej stronie. Producent postawił też na tworzywo sztuczne w stylu piano-black, którego wielkim wielbicielem nie jestem. Szybko zbiera ślady palców i rysy. Do lewej słuchawki podłączamy modularny mikrofon umiejscowiony na elastycznym wysięgniku.
Słuchawki działają w oparciu o przewód USB w czarnym, dość sztywnym oplocie o długości 2.1 m, który przymocowano na stałe. Na przewodzie znajdziemy prosty plastikowy kontroler służący do regulacji głośności, włączenia podświetlania, wyciszenia mikrofonu. Posiada on także gniazdo 3.5 mm mini-jack. Wykonanie tego kontrolera przypomina nam, że mamy jednak styczność z tańszym sprzętem. Co do samego RGB słuchawki po obu stronach obudowy mają podświetlany logotyp producenta.
Otulina nauszników oraz pałąk wykonano z imitacji skóry. Elementy te są dość miękkie i generalnie nie sprawiają większego dyskomfortu podczas dłuższych posiedzeń. Przy komputerze siedzę przeważnie w okularach i komfort użytkowania też był akceptowalny. Niestety nie jestem nic w stanie powiedzieć o żywotności materiału i pianki wewnątrz otulin. Są one też przymocowane na stałe do słuchawek, co w przypadku ich zużycia (a na pewno to nastąpi) będzie bardzo problematyczne.
Specyfikacja
- Waga: 320 g (bez kabla)
- Membrany: 50 mm
- Czułość (SPL): 106dB ± 3dB
- Impedancja: 32Ω ± 15%
- Pasmo przenoszenia: 20--120 KHz
- Czułość mikrofonu: -42±3dBV
- Kierunkowość mikrofonu: Omnikierunkowa
- Impedancja mikrofonu: ≤ 2,2 KΩ
- 7.1-kanałowy chipset dźwięku: Cmedia 108B
- Przyciski sterujące: zwiększanie/zmniejszanie głośności, włączanie/wyłączanie diody LED, włączanie/wyłączanie mikrofonu
- Długość kabla: 2,1 m
Odsłuch i użytkowanie ZM‑HPS610
Słuchawki Zalman ZM‑HPS610 według producenta posiadają obsługę systemu dźwiękowego 7.1. Jak każde słuchy zestaw słuchawkowy z portem USB mają własny wbudowany układ dźwiękowy. Czyli niezależnie od klasy dźwiękówki w PeCetach lub notebookach słuchawki Zalmana wszędzie grają tak samo. Istotnym jest, że ZM‑HPS610 kompatybilne są również z konsolą PlayStation. W moim przypadku test wykonałem z PS4 Pro i konsola Sony od razu wykryła słuchawki przełączając główny dźwięk na ZM‑HPS610.
Dołączony w zestawie kabel 3.5 mm mini-jack służy do podłączenia ZM‑HPS610 z urządzeniami mobilnymi – telefon, tablet, przenośna konsolka. W tym przypadku podpinamy kabel do wspomnianego już kontrolera na głównym przewodzie. Co istotne, aby móc korzystać z dźwięku i mikrofonu przy użyciu gniazda 3.5 mm nie musimy podłączać jednocześnie wtyczki USB. Niestety w takim wypadku i tak robi są niemała plątanina przewodów. Dlaczego producent po prostu nie zdecydował się w całości na odpinane kable? – Nie wiem.
Akustycznie słuchawki ZM‑HPS610 są poprawne, jak na sprzęt w okolicach 200 zł. Jak w przypadku większości hedsetów to średnie tony są najbardziej wyeksponowane. Niskie tony są obecne i owszem, ale raczej punktowe bez większego pazura. Wysokie tony wydają się lekko przycięte. Jeśli podepniemy się po złączu mini-jack zamiast USB słuchawki zyskują delikatnie na dynamice, co oczywiście zależy już od układu dźwiękowego w komputerze. Sama scena (rozmieszczenie poszczególnych dźwięków) w wykonaniu ZM‑HPS610 przypomina literę U rozciągniętą do kształtu banana.
W korzystając ze słuchawek Zalmana pograłem w Battlefield 4, Battlefield I, World War 3 obejrzałem trochę filmów i posłuchałem najróżniejszej muzyki – od progresywnego house’u po jazz a kończąc na klasycznym rock’u. Szczerze trudno mi powiedzieć, czy reklamowane 7.1 działa należycie w grach. Dla mnie ZM‑HPS610 brzmią jak każdy inny zestaw stereo. Pozwalają odnaleźć się na polu bitwy a lokalizacja przeciwnika z ich użyciem jak najbardziej jest możliwa. Do tego dźwiękowo nie męczą, co w przypadku długich sieciowych potyczek jest ważne. Film i muzyki da się posłuchać, ale jeśli weźmiecie do ręki zwykłe słuchawki w budżecie do 300 zł na pewno dostrzeżecie znaczącą różnicę.
Miło mi zaraportować, że mikrofon działa poprawnie. Dobrze zbiera głos użytkownika, gdzie ten po drugiej stronie jest wyraźny dla naszego rozmówcy. Niestety lekkie szumy i delikatne trzaski na końcu zdań są obecne. Ogółem szybka partyjka ze znajomymi czy rozmowa online jak najbardziej daje radę. Stremowanie czy tworzenie treści – tu już poszukałbym alternatywy, dopłacając nieco do jakości urządzenia.
Jak przystało na słuchawki USB ze strony producenta można pobrać oprogramowanie o nazwie Zalman Audio Center. Z miejsca Windows 10 wykrywa ZM‑HPS610, jako kolejne generyczne urządzenia audio USB. Po instalacji oficjalnego software’u nie ulega to zmianie. Ba! Nawet w programie ZAC testowany sprzęt widnieje pod taką nazwą. Ogółem program ten jest bardzo podstawowym narzędziem, pozwalając wyłącznie na regulację głośności, balansu lewy-prawy kanał. Interface narzędzia Zalman zabrał mnie na nostalgiczną podróż do czasów Windows XP. Ewidentnie producent musi odświeżyć UI tego narzędzia.
Podsumowanie
Słuchawki Zalman ZM‑HPS610 nie są dostępne w Polsce. Jeśli pokusimy się o ich zakup cena powinna oscylować w granicach 250 zł. Ogółem jest to ewidentnie budżetowy zestaw słuchawkowy dla gracza o mniejszych potrzebach. Produkt wykonano całkiem solidnie, acz trudno mi powiedzieć, jaką żywotnością będzie się odznaczać. Wydaje mi się, że nawet za delikatne podniesienie ceny możliwość odpinania głównego przewodu, czy wymienialne nauszniki byłby wartościowym urozmaiceniem. A co wy sądzicie o słuchawkach Zalmana? Czy budżetowe headety są na waszym radarze?