Test Inno3D RTX 4080 iChill X3
16.11.2022 | aktual.: 17.11.2022 20:59
Piętnastego listopada swoją premierę miał RTX 4080. Układ debiutuje między premierą najmocniejszego reprezentanta rodziny Ada Lovelace w postaci RTX 4090 a następną generacją układów Radeon zaplanowaną na grudzień. W chwili, gdy czytacie te słowa w sieci powinno być już od zatrzęsienia tekstów i filmów na temat wersji Founders od Nvidii. Bez zbędnego ociągania wspólnymi siłami sprawdzimy, co do zaoferowania ma Inno3D.
Wszystko, co musisz wiedzieć o RTX 4080
Niespełna trzy tygodnie temu miałem okazję przetestować układ RTX 4090. Oczywiście w wolnej chwili zachęcam do lektury poprzedniego wpisu. Sam kalendarz premier Nvidii uległ przetasowaniu. Na rynku zawsze pierw lądowała karta z numerem 80 a dopiero później mocniejsze warianty. Wprowadzona zmiana będzie mieć swoje konsekwencje o czym więcej w podsumowaniu.
GeForce RTX 4080 bazuje na rdzeniu AD103, który w porównaniu do AD102-300 z RTX 4090 posiada 40% mniej jednostek CUDA, Tensor i RT. Przycięto także ilość pamięci VRAM o 8 GB, co raczej nie powinno dziwić. Niestety również szyna pamięci uległa wyraźnemu zwężeniu, nawet w porównaniu do poprzedniej generacji GPU. Przekłada się to oczywiście na ogólną przepustowość pamięci. W zamian jednak zegary poszybowały w górę i to dość znacząco.
Co ciekawe sama karta ma TDP określony na poziomie 320W, czyli identycznym, co RTX 3080. Nvidia wraz z tą generacją nieco inaczej podchodzi do tego parametru, definiując tak najwyższy możliwy i nie przekraczalny przez kartę pobór energii w optymalnych warunkach.
GeForce RTX 4080 doposażono w port HDMI 2.1 i trzy porty DisplayPort 1.4a. Postawiono także na nowy standard wtyczki zasilającej PCIe 5.0. Przy czym należy podkreślić, że rekomendowany zasilacz dla 4080-tki powinien cechować się mocą 750W. RTX 4080 otrzymał podwójny enkoder NVENC z obsługą kodeka AV1, co powinno zainteresować osoby profesjonalnie zajmujące się streamingiem oraz montażem wideo. Finalnie nie mogło zabraknąć takich dodatków, jak choćby obsługa DLSS 3.0, który został zarezerwowany wyłącznie dla generacji Ada Lovelace.
Prześwietlamy Inno3D RTX 4080 iChill X3
Gdy już odbębniliśmy podstawy przejdźmy do tego, co oferuje firma Inno3D. W portfolio tego producenta mamy pięć propozycji testowanego dziś układu Ada Lovelace. Są to kolejno dwa, raczej standardowe, warianty X3 oraz trzy opcje iChill. Układy iChill Frostbite oraz iChill Black skierowano do amatorów chłodzenia wodnego. Natomiast pod moją opiekę trafił model Inno3D RTX 4080 iChill X3 chłodzony tradycyjną metodą.
Wymiary karty to odpowiednio 334 x 148 mm x 62 mm. Dla porównania Founders Edition cechują wymiary 304 x 137 x 61 mm. Co więcej gabarytowo propozycja Inno3D nie różni się od ich RTX 4090. Obie karty nie jestem w stanie zamontować w budzie HZXT H510 Flow z zamontowanym na froncie radiatorem. Dopiero większa skrzynka H7 pozwala na nieco manewru, choć pewne problemy wciąż stwarza adapter zasilania. Bez jego maksymalnego wygięcia nie zamknę obudowy.
Wypada jednak dopowiedzieć, że mimo identycznego wyglądu względem 4090-tki to testowane GPU cechuje się delikatnie mniejszą wagą. Jest to wypadkową diety w postaci odchudzonego rdzenia, mniejszej ilości modułów pamięci, skromniejszej sekcji zasilania oraz innymi oszczędnościami poczynionymi na płytce PCB.
Wzorem opcji Founders układ wyposażono w pojedynczy port HDMI 2.1 oraz trzy DisplayPort 1.4a. Kartę zasilamy poprzez wtyczkę w standardzie PCIe Gen 5. W zestawie producent umieścił stosowną przejściówkę 3x PCIe 8‑pin. Do tego mamy jeszcze kabelek 3‑pin ARGB do synchronizacji podświetlania z płytą główną. Szkoda tylko, że wtyczka znajduje się z lewej strony GPU, co skutkuje jej nadmierną ekspozycją w obudowie.
Finalnym dodatkiem, którego zabrakło przy okazji droższej karty, jest regulowana podstawka. Ponieważ mamy styczność ze sporym kawałkiem GPU opada on delikatnie po instalacji w obudowie, zatem bonusowy gadżet przyjmuję z radością. Czy czegoś brakuje? Sama karta mogłaby posiadać podwójny BIOS.
Jeśli idzie o ogólne parametry techniczne wszystko zgodne jest z wytycznymi Nvidii. Na pokładzie mamy 16GB pamięci GDDR6X a GPU komunikuje się z PC za pośrednictwem PCI‑E 4.0 x16. Żałuję, że Nvidia nie zastosowała PCI‑E 5.0. W kwestii taktowania rdzenia wd. producenta bazowy zegar wynosi 2205 MHz a boost clock 2565.
Platforma Testowa
- Procesor: Ryzen 9 3900X
- Chłodzenie: NZXT Kraken X63 RGB
- Pamięć RAM: Corsair Vengence 32GB 3200MHz
- Dysk: Crucial MX500 250GB + Corsair MP600 2TB
- Obudowa: NZXT H7 Flow
- PSU: DeepCool 750W 80+ Gold.
- System: Windows 10 Pro 22H2
- Sterowniki: Nvidia 526.72 (GeForce), 517.40 (Quadro)
Testy syntetyczne Inno3D RTX 4080 iChill X3
Wzorem testu 4090-tki głównie interesuje mnie zachowanie konstrukcji zaprojektowanej przez Inno3D. Tradycyjnie zaczynamy od testów syntetycznych w postaci benchmarka Superposition, gdzie zebrałem także wyniki wypracowane przez inne układy serii 80.
Patrząc na rozdzielczość 4K RTX 4080 w porównaniu do 3090-tki, wszak reprezentującej w grach zbliżoną sprawność do RTX 3080 Ti, oferuje 26% większą wydajność. Tym bardziej skok w odniesieniu do RTX 3080 robi wrażenie, acz zestawienie z RTX 2080 Super wręcz szokuje. Obie karty zasadniczo dzieli zaledwie jedna generacja. Niestety nad tym sukcesem niczym cień wisi moc RTX 4090. Gdzie bohater tego testu błyszczy to kultura pracy. Karta nie pobierała więcej niż 300W, działając z temperaturą 60‑62°C. W rezultacie RTX 4080 iChill X3 to bardzo cicha karta graficzna, operując w granicach 30dB.
Pora na 3DMark. Na tapet bierzemy cztery testy: Fire Strike ULTRA (4K, DX11), Time Spy Extreme (4K + DX12), Port Royal (DX12 + RayTracing) oraz najnowszy Port Royal napisany z myślą o najbardziej high-endowych systemach. Interesuje nas punktacja wykręcona przez GPU. W każdym scenariuszu widzimy deklasację RTX 3090 a tym samym także RTX 3090 Ti (średnio 8‑10% mocniejszy do bazowego modelu). Pobór energii karty graficznej operował w zakresie 310‑315W, skrupulatnie trzymając się wytycznych Nvidii. Zależnie od testu zegary rdzenia karty Inno3D utrzymywały stabilny poziom 2835-2850MHz a pamięci 11202MHz.
Test w aplikacjach profesjonalnych
Pora przejść do konkretów, czyli testów w zastosowaniach profesjonalnych. Niestety GPU otrzymałem na bardzo krótki okres, dlatego swoje pomiary musiałem zawęzić do zaledwie paru scenariuszy. Na pierwszy ogień klasycznie idzie Blender.
Jeśli szukacie GPU do renderowania 3D to warto rozważyć kandydaturę RTX 4080. Jak na dłoni widzimy solidny skok względem poprzedniej generacji, acz do poziomu wypracowanego przez 4090 trochę brakuje. Gdzie karta nadrabia swoje braki to kultura pracy. Podczas testu cały komputer pobierał zaledwie 310W a temperatura GPU oscylowała w granicach 48‑50°C. 4090 w identycznych warunkach pobierała o sto trzydzieści W więcej, lądując w okolicach 58°C.
SPECviewperf mierzy liczbę klatek na sekundę (fps), z jaką karta graficzna może renderować sceny o dużym stopniu skomplikowania w wielu różnych aplikacjach i modelach profesjonalnego użytkowania. Każdy wynik powyżej program opiera na ważonej średniej geometrycznej różnych scen i trybów renderowania. RTX 4080 pokazuje, że też potrafi w profesjonalne, choć mamy drobne anomalie. W Creo wypada słabiej niż 3090 a Medical pokazuje przewagę nad 4090-tką. Tego typu rezultaty mogą być pochodną sterowników w wersji beta, które optymalizowano raczej pod gaming.
Test Inno3D RTX 4080 iChill X3 w grach
Zamieszczam pomiary wykonane wyłącznie w rozdzielczości 4K. Procesor zamontowany w platformie w standardzie 1080p oraz 1440p stanowi wąskie gardło dla układów z rodziny Ada Lovelace. W rezultacie wyniki nowej generacji są zbliżone do swoich poprzedników z obozu Nvidii. Co innego, gdy na tapet bierzemy 4K.
We wszystkich powyższych testach karta graficzna pobierała 280 do 315W energii, co w zestawieniu z 4090, gdzie notorycznie cały komputer dobijał do 600W, budzi uśmiech na twarzy. Rdzeń 4080 utrzymywał stabilny zegar 2820-2835MHz a pamięci pracowały z prędkością 11202MHz.
Jedyny scenariusz, kiedy zegar karty graficznej nie potrafił utrzymać stabilnej wartości to Cyberpunk 2077 uruchomiony w 4K bez DLSS. Rdzeń pracował z prędkością 2700-2760MHz, okazjonalnie spadając nawet jeszcze niżej. Niemniej gra RED'ów sprawia niemałe wyzwanie dla każdego GPU. Ogółem Inno3D RTX 4080 iChill X3 charakteryzowała wzorowa kultura pracy – maksymalnie 62°C i głośność w okolicach 31dB świadczą o tym dobitnie. Co więcej, podesłany model nie cierpiał na piszczenie cewek.
Temperatury Inno3D RTX 4080 iChill X3 są bardziej niż zadowalające. Do tego pobór energii w okolicach 300W sprawia, że nie trzeba martwić zakupem nowego zasilacza. A czy możemy poprawić fabrykę? Jeśli idzie o podkręcanie, taktowanie rdzenia i pamięci damy radę podnieść o zaledwie kilka procent. Wzorem RTX 4090 iChill X3 producent wyznaczył maksymalny power limit na 100%, co skutkuje niewielkimi możliwościami OC.
Rdzeń AD102 znakomicie reagował na udervolting. Nie inaczej jest z sercem AD103 bijącym na laminacie RTX 4080. Odpowiednie testy wykonałem w benchmarku Superposition 8K Optimized. Przy pierwszej próbie obniżenia napięcia do 0.950mV musiałem zaokrąglić zegar rdzenia do 2800MHz. W takich warunkach uzyskałem stabilne taktowanie 2790MHz oraz temperaturę na poziomie 55°C! Karta graficzna pobierała zaledwie 245W.
Schodząc z napięciem do 0.925mV musiałem obniżyć zegar do 2750MHz. Karta pracowała z efektywnym zegarem 2735MHz, co przełożyło się na temperaturę 54°C oraz 230W poboru energii przez GPU. Pierwotny wynik benchmarku na fabrycznych ustawieniach wynosił 8732 pk. Przy pierwszej próbie osiągnąłem 8606 pk a później 8541 pk. W odniesieniu do "fabryki" są to różnice w graniach 2%. Jednym słowem bez stresu dałbym radę przetestować całą platformę do dobrym zasilaczu 600W.
Świetna karta graficzna w cieniu droższego brata
Dla RTX 4080 w wersji Founders sugerowana cena detaliczna wynosi 7099 złotych (1199$), czyli zasadniczo startuje z poziomu RTX 3080 Ti. W porównaniu do RTX 3090 (1400$) oraz RTX 3090 Ti (1999$ MSPR) wydaje się, że mamy przed sobą możliwość zrobienia biznesu roku.
Niemniej RTX 3080 pierwotnie startował z pułapu 3300 złotych (699$), co pewnie Nvidia najchętniej wymazałaby z kart historii. W dniu premiery cenowo fatalnie wypadały wszystkie warianty RTX 2080. Natomiast GTX 1080 kosztował 599$. Tym samym widzimy, jak drastycznie zmienił się rynek GPU na przestrzeni ostatnich sześciu lat. Niestety taki mamy klimat. Gaming powoli staje się zabawą dla bogaczy ;)
Musimy być gotowi na to, że propozycje producentów AIB są nieco droższe od wariantów Nvidii w postaci Founders. Inno3D RTX 4090 iChill X3 dziś to wydatek rzędu 9990 zł, gdzie Inno3D RTX 4080 iChill X3 podejrzewam zagości w sklepach w kwocie 7500 do 8000 zł. Niestety w chwili pisania tych słów nie mam dokładnej informacji, dlatego zalecam trzymać rękę na pulsie.
Wniosek nasuwa się dwojaki. Gdyby RTX 4080 debiutował pierwszy zrobiłby niemałe wrażenie. Jawi się on jako upgrade dla użytkowników korzystających z kart RTX 2080. Przewaga w rasteryzacji to jedno, ale usprawnienia na gruncie śledzenia promieni (RT) a także usprawniony DLSS 2.0 oraz DLSS 3.0 pokazują przepaść przy zaledwie odległości jednej generacji. Niestety tak imponujące rezultaty przyćmiewa niewiele droższy RTX 4090. Różnica w ogólnej wydajności między układami Ada jest po prostu zbyt znacząca. Co więcej, wykreowana przez Nvidię przepaść na pewno zostanie wypełniona przez RTX 4080 Ti.
Podsumowanie Inno3D RTX 4080 iChill X3
Zacznijmy może od tego, co nie przypadło mi do gustu. Po pierwsze rozmiary karty graficznej są przesadzone. Patrząc na pobór energii oraz ogólne temperatury, chłodzenie 4080 gabarytem spokojnie mogło przypominać 3080. Szkoda, bo Ada Lovelace w komputerze SFF zrobiłaby niemałą robotę. Do tego należy wspomnieć o adapterze. Gniazdo zasilnia nie budzi wątpliwości, ale adapter wychodzi poza obrys obudowy H7 Flow. Nie czuję się na tyle komfortowo, aby mocować się z tworzywem.
Kolejnym punktem rozterek będzie podświetlanie RGB, którym nie możemy zarządzać za pomocą oficjalnej aplikacji Inno3D o nazwie TuneIT. Zamiast tego musimy sięgnąć po przewód z pakietu, który podłączymy następnie do płyty głównej. Na szczęście modyfikacje kolorów przeprowadzimy prawie każdą znaną apką. W moim przypadku była to NZXT CAM. Ogółem nie jest to gigantyczny problem, acz warto mieć to z tyłu głowy.
Plusy? Przede wszystkim ogólna sprawność w grach i aplikacjach w porównaniu do poprzedników. Rezultaty tym bardziej imponujące, gdy weźmiemy pod uwagę ogólny pobór energii. Inno3D RTX 4080 iChill X3 pochwali się również wzorową kulturą pracy i brakiem piszczenia cewek. Kolejną zaletą są wyniki po undervoltingu. Finalnie, ogólna jakość wykonania GPU punktuje na korzyść Inno3D.
Podsumowując Inno3D RTX 4080 iChill X3 to produkt, którym ze względu na swoją cenę i możliwości zainteresuje głównie profesjonalistów, albo najbardziej wymagających graczy, którzy lubią grać w 4K. Karty Inno3D RTX 4080 iChill X3 są już dostępne w sprzedaży za 6999PLN.