Pani Krysia z księgowości – odcinek 11: Gorączka wtorkowego przedpołudnia
17.08.2013 | aktual.: 17.08.2013 15:05
Jeśli na termometrach pojawi się temperatura około 30 stopni(i więcej) ludzie zaczynają narzekać, że gorąco, że wytrzymać się nie da i do tego te ciągłe, nudne pytania kiedy w końcu przyjdzie ochłodzenie. Wy egoiści! 30 stopni to dla Was dużo? A taki procesor w komputerze musi wytrzymywać wiele więcej, jego temperatury w czasie spoczynku są kilkanaście stopni wyższe niż nasze. Tak warto zwrócić uwagę na to, że ludzie i procesory mają wiele różnic w budowie, ale to nie zmienia faktu, że CPU wie co to są wysokie temperatury.
Właśnie cieniasy! - Odezwał się procesor Intela o nazwie I5‑3330 leżący na moim biurku w pracy. O Ty! - Myślę sobie... nie będziesz mi tu podskakiwał. Stoję po stronie ludzkości i czas obronić naszego honoru, więc uwagę idzie riposta na procesor. Młodszych, niepełnoletnich czytelników proszę o odejście od komputera, a starszych o mocne trzymanie się krzesła. Będzie element +18, naprawdę, ja sobie nie żartuje. Moja riposta brzmi tak: [Początek riposty] Zamknij mordę (Wąski)! Bo ja Cię zaraz zamknę do skrzynki z kolegami, zawiozę do klienta i będziesz tam jechał na wysokich obrotach po 12 godzin dziennie. [Koniec riposty].
Po tych słowach procesor już przestał się odzywać, więc ja mogę zawołać młodszych z powrotem i zacząć główny wątek dzisiejszej historii. Dawno, dawno temu, za siedmioma górami, za siedmioma lasami... yyy najmocniej przepraszam, pomyliłem kartki. Już, już zaczynamy... Więc jakiś czas temu kiedy to lato się zaczynało dostałem zlecenie. Komputer przy operacjach wymagających więcej mocy obliczeniowej wyłączał się. No to jedziemy, tzn. ja sam jadę, nie wiem czemu piszę w liczbie mnogiej... A wiem już! Zabrałem ze sobą dużo sprzętu czyli rzeczywiście mogę napisać, że jedziemy, więc jedziemy na miejsce i robimy wstępne rozeznanie co i jak.
Nawet nie próbowałem komputera niczym obciążać, od razu odpaliłem zainstalowany tam program diagnostyczny Speccy i rzuciłem okiem na temperatury. 80 stopni Celsjusza(w stanie spoczynku), to jak na procesor Intela chyba trochę za dużo, był to jakiś dwurdzeniowy marki Intel(tak wiem powtarzam się) oparty na gnieździe 775. Nie można tak tego zostawić – trzeba działać. Jednak z kilku względów naprawa musiała zostać wykonana na miejscu u klienta, więc odłączyłem od komputera wszystkie kable, przewody i wziąłem go na ubocze w kąt, aby nikomu nie przeszkadzać.
Nawet go do końca nie rozebrałem, a już zostałem zaatakowany przez kurz pchający się do wyjścia z obudowy drzwiami i oknami. Spokojnie mój szary kolego zaraz Cię nie będzie w tym komputerze – tak sobie powiedziałem, postawiłem sobie cel i szybko przeszedłem do jego realizacji. Po kilkunastu minutach walki udało mi się, moi pomocnicy w postaci sprężonego powietrza, kilku pędzelków, kilku szmatek i ręczników papierowych byli już wykończeni, ale efekt był zadowalający.
Pora zamknąć obudowę i podłączyć sprzęt przy okazji robiąc porządek z kablami. Po tym wszystkim pora na testy. Temperatura spadła o jakieś 35 stopni, wentylator chodzi cicho, nie brzęczy, nic nie puka, nic nie stuka. No to czas obciążyć procesor obserwując jak sobie poradzi. Dłuższa chwila w stresie(dla komputera rzecz jasna) i mamy odpowiedź: wszystko działa.
Podczas testowania udało mi się rozgrzać procesor maksymalnie do 59 stopni i taka temperatura sie utrzymywała, a gdy obciążenie minęło szybko się zmniejszyła się do mniejszych, chłodniejszych wartości. Chłodzenie procesora wróciło więc do dobrej kondycji, zapewne duża w tym zasługa, że nie było ono oryginalne, tylko prawie od samego początku życia do komputera włożono tam solidny, markowy radiator z wentylatorem firmy trzeciej. W zamyślę miał on się spisywać lepiej niż oryginalne chłodzenie. I jak widać dawał radę. Zatem nie pozostaje mi nic innego jak napisać, że interwencja zakończona.