Windows 10 Anniversary Update na HP Pavilion dv6‑6030ew i problemy z AMD Radeon HD 6770m/ Intel HD 3000
04.08.2016 14:36
1) Kilka słów wstępu.
Systemy Windows zajmują szczególne miejsce w moim życiu. Nie to żebym był fanatykiem i wyznawcą Microsoftu, co to to nie. Jednak w domu i biurze, jeżeli tylko mam możliwość, to korzystam właśnie z ich oprogramowania. Do zadań, które mam do wykonania po prostu idealnie się nadaje. Ponieważ Microsoft sprawia, że moje życie jest odrobinę łatwiejsze to ja staram się też coś dawać od siebie. Raportuję błędy, wydzwaniam do nich, piszę maile, czatuję i zamęczam ich w każdy możliwy sposób, jeżeli tylko mam jakiś problem, którego nie potrafię rozwiązać lub coś mi się nie podoba. Robię to właściwie nie dla Microsoftu a dla siebie. Zakładam, że jeżeli oni coś poprawią to mi będzie żyło się łatwiej. Poza tym sprawia mi to jakąś chorą satysfakcję.Z tego względu, jeżeli mam możliwość, to testuję ich oprogramowanie. I tu dochodzimy do naszego bohatera - Windows 10 Anniversary Update, czyli kompilacja 14393.
2) Opis aktualizowanego sprzętu
Laptop HP Pavilion dv6‑6030ew - mój (stary ale jary) pięciolatek.
- Procesor: Intel Core i5-2410M 2.30 GHz
- RAM: 8GB DDR3 1333 MHz
- Grafika: AMD Radeon HD 6770m / Intel HD 3000
- Dysk: Intel SSD X25-M 160GB
Przebieg aktualizacji
2016-08-02 nie otrzymałem aktualizacji przez Windows Update aż do 16:00. Później nie sprawdzałem. Następnego dnia rano gdy odpaliłem Windows Update ukazała mi się informacja, że aktualizacja została już pobrana w 29% i nadal się pobiera. Dalsze pobieranie i przygotowanie do instalacji zajęło około godziny. Następnie wyświetliła się informacja o tym, że komputer zostanie automatycznie zrestartowany o określonej godzinie i że można go zrestartować od razu.
Czyli aktualizacja pobrała się automatycznie i miała zamiar również automatycznie zainstalować się przy najbliższym restarcie. To dosyć problematyczne jeżeli założyć, że chciałbym wyłączyć laptopa, zanieść go np. do kawiarni i tam uruchomić, żeby skonsumować na nim trochę treści. Przy niewielkich aktualizacjach nie ma problemu, bo zajmują do kilku minut ale przy tak dużej może być to uciążliwe.
Uruchomiłem aktualizację i czekałem, czekałem, czekałem, czekałem... ze 3 godziny. Długo jak na coś co włącza się automatycznie. Gdy w końcu moim oczom ukazał się pulpit od razu wiedziałem, że historia zatoczyła krąg. Jak zwykle (Windows 7 => 8, 8 => 8.1, 8.1 =>10) wystąpił problem z obsługą mojej przełączalnej karty graficznej AMD Radeon HD 6770m / Intel HD 3000.
Obajwy:
- długie uruchamianie systemu,
- brak obrazu,
- zawieszanie się systemu.
Jedyna różnica jaką zauważyłem w stosunku do poprzedniej dużej aktualizacji to brak BSOD.
Nauczony doświadczeniem uruchomiłem Windows Update i sprawdziłem czy przypadkiem nie ma jakichś aktualizacji. Niestety brak.
Odpaliłem więc regedit i wyszukałem EnableULPS czyli Ultra Low Power State dla karty AMD. Okazało się, że aktualizacja włączyła tą opcję ustawiając wartość na 1. Przestawiłem na 0 i zrestartowałem laptopa. Objawy ustąpiły jak ręką odjął. System uruchomił się szybko, choć mam wrażenie, że troszeczkę wolniej niż przed aktualizacją (2‑3 sekundy). Nie mam już problemów z zawieszaniem się systemu lub brakiem obrazu.
Nie powstrzymałem się i opisałem problem przez aplikację Centrum Opinii. Mam nadzieję, że nie zmarnowałem czasu i ktoś to czyta. Zresztą kiedyś pytałem gdzie mam zgłaszać problemy, na które znalazłem jakieś rozwiązanie. Pierwsze co mi wskazali to właśnie Centrum Opinii.
Pierwsze wrażenia po aktualizacji
Widoczne zmiany to jak dla mnie czysta kosmetyka, odrobinę tu, odrobinę tam (pasek zadań, menu start, ustawienia. Generalnie jeżeli ktoś używał aktualnej wersji systemu przed aktualizacją to wielkiej różnicy nie odczuje. Ociupinkę przejrzyściej i wygodniej. Nie ma się o czym rozpisywać. W to co się dzieje pod maską na razie nie wnikałem. Zakładam, że to tam dzieje się magia.
Jedyne co mnie irytuje to przywrócenie wszystkich standardowych aplikacji, które wcześniej usunąłem. Rozumiem jeszcze, że przywrócili mi Wiadomości ale instalowanie Uzyskaj Office w momencie kiedy mam podpiętą subskrypcję Office 365 to już przegięcie.
Inna ciekawa rzecz to oczyszczanie dysku. Windows zostawia sobie stare pliki na wszelki wypadek gdyby nowa wersja nie odpowiadała nam lub stwarzała problemy. W moim przypadku było to teoretycznie 19,7 GB.
Jednak po wykonaniu oczyszczania zwolnionych zostało zaledwie 10 GB.
Generalnie jestem zadowolony. Działa szybko i stabilnie. Polecam.