Piractwo, a po co to komu? — książki
Dzisiejszym wpisem chciałbym rozpocząć nowy cykl dotyczący dostępu do kultury za pomocą internetu. Do stworzenia takiego cyklu zmotywowało mnie kilka rzeczy w tym zaproszenia na ColdZlot, informacje o możliwych zmianach w usłudze HBO GO oraz powiadomienie o odnowieniu subskrypcji Spotify. W cyklu planuje poruszyć kilka tematów: muzykę, filmy i seriale, gry komputerowe, gazety i czasopisma. no i jak widać po tytule dzisiejszego wpisu najbliższą mojemu sercu część kultury czyli książki.
Zanim zaczniemy chciałbym jeszcze ostrzec, że czytuje głownie szeroko pojętą fantastykę oraz książki biograficzne i to do takich pozycji będę się w dużej mierze odnosił w moim wpisie.
Kiedyś było inaczej
Swoją przygodę z poważnym (nałogowym) czytaniem książek rozpocząłem mając 15 lat, czyli w roku 2010 i wtedy nie przyszło mi nawet do głowy, że książki można by było jakoś piracić. No bo i po co? Przecież są za darmo w bibliotece. Oczywiście jakiś rok później zacząłem dostrzegać mankament takiej wypożyczalni książek. Jednym z nich był brak wszystkich tytułów, którymi byłem zainteresowany, ale nie to było najważniejszą wadą. Najgorzej doskwierała mi konieczność w miarę szybkiego czytania i zwracania książek, ponieważ ktoś inny może na nie czekać. Natomiast ja czasami lubię sobie zrobić przerwę od jakiegoś cyklu czy nawet pojedynczej książki i tym sposobem na przykład takie Dallas'63 Kinga czytałem przez dobre 4 miesiące przez co blokowałem tą pozycję innym chętnym. Właśnie po oddaniu tej "cegły" napisanej przez Kinga uznałem, ze czas zacząć kupować książki na własność. Ten sposób zdobywania nowych lektur był całkiem fajny, książkę mogłem mieć w dniu premiery, mogłem też jakąś kupić i zająć się nią na przykład dopiero za rok, nikt na nią nie czekał. Jednak i tutaj zauważyłem wady tego rozwiązania. Po pierwsze książki są stosunkowo drogie, zakup dwóch w dniu premiery to koszt około 60 zł, który przekładają się na jakieś 10‑20 godzin rozrywki. Za taką kwotę można mieć na miesiąc Netflixa w najwyższej jakości, który może dać nam zajęcie na setki godzin. Drugą poważniejszą wadę jest duża ilość miejsca zajmowanego przez lektury.
A może by e‑book?
Najbardziej oczywistym rozwiązaniem problemu z brakiem miejsca na książki jest przerzucenie się na e‑booki. Tutaj od razu powiem, że nie mam problemu z czytaniem książek na ekranie telefonu/komputera/czytnika i po przejściu na e‑booki nie brakuje mi zapachu papieru czy szelestu kartek. Chociaż wiem, że niektórych to właśnie te braki odrzuciły od lektur w postaci elektronicznej. Zauważoną przeze mnie wadą e‑booków jest to, że mimo braku fizycznej formy nie są one znacznie tańsze od książek w formie papierowej. Dodatkowo w pewnym sensie wymuszają na nas dodatkowy koszt jakim jest zakup odpowiedniego czytnika. Osobą, którym to nie przeszkadza chciałbym polecić świetną e‑księgarnie Woblink.
Woblink posiada naprawdę duży katalog e‑booków i audiobooków, które można czytać/słuchać za pomocą dedykowanej aplikacji na urządzeniach z systemem Android i iOS. Bezpośrednio ze strony sklepu można też pobrać audiobooki i e‑booki (dostępne formaty to EPUB i MOBI) lub przesłać je do czytników Kindle oraz Pocketbook.
Oczywiście oprócz Woblink są też inne e‑księgarnie. Tutaj mogę polecić wam jeszcze Książki Play, a jeśli ktoś zamiast czytać, woli słuchać powinien zajrzeć do Audioteki.
Ale ja nie chce płacić za wirtualne książki
Po tym bardzo długim wstępie udało nam się dotrzeć w końcu do tematu piractwa, które można zdefiniować jako zbiór czynności mających na celu pozyskanie płatnych treści bezpłatnie. W przypadku cyfrowych książek ich pobieranie z internetu jest legalne zgodnie z artykułem 23 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jednak mimo to moim zdaniem jest to zwyczajne okradanie autorów i wydawnictw. Na szczęście w internecie możemy znaleźć masę stron oferujących darmowe e‑booki znajdujące się w domenie publicznej lub publikowane za zgodą ich autorów. W tym miejscu chciałbym Wam polecić moje ulubione źródła darmowych, legalnych, cyfrowych książek.
Wolne Lektury
Serwis prowadzony przez fundację Nowoczesna Polska, w którego bazie znajdziemy tysiące świetnie opracowanych e‑booków oraz kilkadziesiąt audiobooków. W serwisie znajdują się głównie utwory, które nie podlegają już ochronie prawa autorskiego. W związku z tym nie znajdziemy tu nowości wydawniczych, jednak jeśli ktoś chce wrócić do jakieś lektury z czasów szkolnych lub poczytać sobie prawdziwą klasykę literatury to jest to serwis właśnie dla niego.
Baza serwisu Wolne Lektury zawiera aktualnie 5302 pozycje. Katalog dostępnych utworów znajdziecie tutaj.
FantastykaPolska.pl
Teraz czas na coś dla miłośników fantastyki. Klikając w ten link traficie, niestety już do nie aktualizowanej, ale za to olbrzymiej bazy powieści, opowiadań i nowel należących do nurtu szeroko pojętej fantastyki. Lektury zostały bezpłatnie udostępnione przez ich autorów. Zachętą do sprawdzenia katalogu być to, że stworzył go znany zapewne wszystkim fanom rodzimej fantastyki Robert J. Szmidt.
Poczęstuj się fantastyką
Strona stworzona dla tych, którzy nie maja czasu lub chęci na przeglądanie olbrzymich baz e‑booków należących do dwóch wcześniej wymnienionych serwisów. Klikając w ten link trafimy do serwisu oferującego tylko 8 darmowych pozycji, ale każda z nich jest warta przeczytania.
Szortal.com
To już ostania pozycja na mojej liście skierowana do miłośników fantastyki. Jak sama nazwa wskazuje portal ten poświęcony jest głownie szortom, czyli krótkim utworom takim jak na przykład opowiadania. Jednak znajdziemy w nim też kategorie dotyczące dużych tekstów, wierszy czy publicystki. Zresztą przekonajcie się sami klikając w ten link.
Wikibooks
Omawiany serwis jest jednym z projektów realizowanych przez stowarzyszenie Wikimedia Polska, a znaleźć w nim można wiele książek naukowych, popularnonaukowych oraz poradników. Pogrupowanych w następujące kategorie: nauki ścisłe i przyrodnicze, informatyka (bardzo polecam pozycje dotyczące programowania), nauki techniczne, nauki społeczne i humanistyczne, sport i rozrywka, hobby, poradniki i książki różne. Do księgozbioru przejdziecie klikając w ten link.
Tutaj jeszcze jedna uwaga odnośnie serwisu. W mojej opinii książki z Wikibooks najlepiej czyta się przez przeglądarkę internetową, ale można też pobrać je w formie PDF.
POLONA.pl
POLONA jest portalem prowadzonym przez Biblioteką Narodową, udostępniającym miliony materiałów archiwalnych. Moim zdaniem można określić ją mianem spełnienia marzeń każdego fana historii i grzebania w archiwach. Na chwilę obecna w jej zbiorach znajduje się 2 187 213 pozycji. Mówiąc krótko tego portalu nie da się opisać, trzeba go po prostu zobaczyć.
A jeśli dla kogoś takie archiwum to wciąż za mało możne jeszcze zapoznać się z publikacjami udostępnianymi przez IPN, klikając w ten link.
Wattpad
Ostatnia pozycja na liście, którą umieszczam tu głównie ze względu na ciekawą formę. Wattpad to platforma przeznaczona do publikowania własnej twórczości - głównie fanfiction. A czynnikiem który ją wyróżnia jest świetna aplikacja na urządzenia mobilne z systemem Android i iOS.
Sam serwis w wersji przeglądowej znajdziecie klikając tu. Pozostając jeszcze w temacie Wattpada wszystkim fana sicen-fiction gorąco polecam dostępną tam powieść Minerva 2099.
Na zakończenie tej listy chciałbym polecić Wam jeszcze dwa miejsca, do których sam często zaglądam jest to zestawienie darmowych e-booków dostępnych w księgarni Woblink oraz strona z wierszami Marietty.
Rozwiązanie (prawie)doskonałe
Jak już pewnie zauważyliście szukając rozwiązań problemów z dostępnością do książek zatoczyłem koło. W części wpisu poświęconym tradycyjnym bibliotekom wspominałem, że jedna z ich wad jest brak wszystkich interesujących mnie lektur. Podobnie wygląda sytuacja w serwisach z darmowymi e‑bookami i audiobookami. Jak wiadomo nie wszystko może być za darmo. Czy jednak istnieje rozwiązanie tanie, legalne, nie zajmujące dużo miejsca oraz umożliwiające dostęp do zadowalającej listy pozycji?
Brzmi to bardzo utopijnie, ale takie rozwiązanie istnieje. A jest nim abonament oferowany przez e‑księgarnie Legimi.
Za 44,99 zł (bez umowy), czyli za cenę jednej książki dostajemy nieograniczony dostęp do bazy e‑booków i audiobooków, czyli tanio jest. Baza liczy sobie 25 000 tytułów wśród, których znajdziemy za równo klasykę jak i nowości wydawnicze, czyli lista pozycji wydaje się zadowalająca. E‑booki nie zajmuję miejsca, wiec kolejny problem z głowy. No i co ważne wszystko jest w 100% legalne. Tak więc znalazłem rozwiązanie (prawie)idealne. A to "prawie" dodaję dlatego, że abonament Legimi za doskonałe rozwiązanie, będę mógł uznać dopiero po wielomiesięcznych testach.
W tym miejscu kończy się ten zdecydowanie przydługi wpis. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać, iż piractwo książek w obecnych czasach jest raczej bez sensu. Na zakończenie chciałbym jeszcze tradycyjnie podziękowań Wszystkim za uwagę oraz zaprosić do spisu treści mojego bloga.