Sony PlayStation 4 Pro — najlepsza konsola dla graczy? A może Microsoft Xbox One X?
28.01.2018 | aktual.: 02.02.2018 14:31
Sony PlayStation 4 Pro jest już na rynku od ponad roku (premiera koniec 2016). Na początku życia najmocniejszej konsoli od Japończyków nie było do końca wiadomo, jak w praktyce będzie wyglądało wsparcie wersji Pro w nowych i już wydanych grach. Kolejnym pytaniem zaś było, czy warto będzie zakupić mocną konsolę, reklamowaną jako stworzoną pod granie w 4K, mając ekran 1080p? Dodajmy jeszcze to, że pod koniec 2017 roku Microsoft obudził się z letargu i wypuścił Xbox One X. Czy zatem zakup Sony PlayStation 4 Pro przez gracza ma obecnie sens?
Sony PlayStation 4 vs Sony PlayStation 4 Pro
Kupując nową konsolę warto odżałować różnicę w cenie i skusić się na mocniejszą wersję PlayStation 4. Obecnie model dopakowany (Pro) jest droższy od wersji standardowej (od 1050 zł) o ok. 500 zł. Warto jednak poszukać zestawów, gdzie dokładając powyższą kwotę otrzymamy dodatkową grę gratis (np. zestaw PS4 Pro z Gran Turismo Sport znajdziemy już za 1550 zł).
W zamian otrzymamy całkiem sporo i to nawet mając ekran 1080p. Mówiąc szczerze, wg mnie, nie ma już obecnie sensu kupowania standardowej wersji PS4. Model Pro oferuje graczom znacznie więcej przyjemności płynącej z gry. Obecnie większość nowych gier oferuje wsparcie dla modelu Pro. Co ciekawe, nawet starsze pozycje otrzymują łatki, które wykorzystują moc nowszej odmiany PS4.
Co daje mocniejsza wersja konsoli Sony PlayStation 4 Pro?
Wszytko zależy od konkretnej pozycji. W niektórych grach dostaniemy rozdzielczość 4K (ok, nie do końca prawdziwe 4K; w grach może być tak, że konsola renderuje obraz w 1440p, a następnie przekształca go do 2160p poprzez skalowanie szachownicowe) i tryb HDR. Część gier będzie mogła także pochwalić się zwiększoną ilością klatek do 60 lub zwykłym zwiększeniem jakości obrazu i dodaniu dodatkowych efektów. Oczywiście nie zawsze wszystko jest dostępne na raz, a często mając wersję Pro dostajemy możliwość wyboru ustawień graficznych (niczym na PC... o ironio).
Przykładem niech będzie Rise of the Tomb Raider. Mając PS4 Pro otrzymujemy możliwość wyboru jednego z trzech trybów graficznych:
- rozdzielczość 4K i 30 fps
- wzbogacone efekty wizualne przy standardowej rozdzielczości 1080p i 30 fps
- zwiększona płynność (60 fps) przy standardowej rozdzielczości 1080p
Co ciekawe, nawet całkiem niemłode gry otrzymały aktualizacje wspierające dodatkową moc konsoli w wersji Pro. Producenci naszego rodzimego Wiedźmina 3 na początku nie planowali wypuszczenia patcha, który wykorzystywałby dodatkowe możliwość w dopakowanej wersji PS4, ale finalnie i on dostał aktualizację.
Co jednak jeśli producent nie uwzględnił w produkcji wykorzystania dodatkowej mocy PlayStation 4 Pro? Sony uwzględniło i ten przypadek i wraz z firmware 4.50 konsola w wersji Pro wzbogaciła się o tryb Turbo (Boost Mode). Zaznaczenie tej opcji (domyślne może być wyłączona) sprawia, iż nawet gry bez dodatkowego wsparcia dla wersji Pro uzyskują większą ilość klatek, nawet do 38%.
Dodatkowo PS4 Pro zyskała rozdzielczość 1080p w Share Play i Remote Play, a także WiFi w trybie 5 GHz. Na płynności i jakości obrazu zyskają również gry VR.
Producenci gier tworząc swoje tytuły uwzględniają wersję standardową oraz Pro i nie będzie przypadku, że zostanie wydana gra, która nie będzie wspierać któregoś z modeli. Warto jednakże pamiętać, iż wydawane pozycje skupiają się obecnie na wyciśnięciu jak najwięcej z wersji Pro i to ona staje się domyślną konsolą w portfolio Sony.
[Aktualizacja]
Jak donosi nasz eimi (PlayStation 4 Pro jeszcze lepsze na ekranie FullHD...) gracze będą mogli prócz Trybu Turbo włączyć w niewspieranych przez PS4 Pro grach supersampling na ekranach z mniejszą rozdzielczością. Zmiany wejdą wraz z nowym firmware 5.50.
Mam ekran 1080p, co da mi Sony PlayStation 4 Pro?
Pomimo starań producentów telewizorów, nadal na rynku królują ekrany 1080p. Jeśli kupimy Sony PlayStation 4 Pro mając Full HD nie ujrzymy 4K, ani zapewne pełnego HDR. Na brak tego ostatniego nic nie poradzimy, ale gry w wersji 4K na ekranach 1080p wyglądają również lepiej. Wszystko dzięki supersamplingowi, czyli jednej z metod na wygładzenie obrazu (bardziej kosztowny antyaliasing). Konsola mając na wyjściu ekran 1080p, renderuje go w wyższej rozdzielczości, a następnie skaluje w dół do Full HD.
Sprawia to, że nawet na 1080p gry wyglądają znacznie lepiej dzięki wygładzaniu ekranu i nie ujrzymy już poszarpanych krawędzi.
Dodatkowo wraz z firmware 5.50, starsze gry, niezmodyfikowane pod PS4 Pro, dostaną supersampling pod niższe rozdzielczości ekranów.
A może Microsoft Xbox One X?
Odpowiedź na pytanie nie jest prosta, ale na ten moment najmocniejsza wersja konsoli od Microsoftu ciągle zostaje w tyle za tym co oferuje Sony. Pominę już tutaj gołą wersję Xbox One (S), która od początku była produktem uboższym w stosunku do PS4, a skupie się na wersji X.
W listopadzie 2017 gigant z Redmond wypuścił Xbox One X, który parametrami przewyższa to co oferuje Sony PlayStation 4 Pro. W różnych testach DigitalFoundry wersja X zyskuje nad wersją PS4 Pro najczęściej w tym, że renderuje obraz w wyższej rozdzielczości, ale czasem kosztem ilości klatek. Ogólnie różnice są nieznaczne, ale przemawiają na korzyść nowej konsoli od Microsoftu.
Niektóre starsze tytuły otrzymały patche z wyższą jakością tekstur, a i sama konsola ma bliźniaczy tryb Turbo, jak w PlayStation 4 Pro.
Problemem są jednak gry, a dokładniej gry na wyłączność, a raczej ich brak. Sony stara się, aby co chwila gracze otrzymywali jakiś duży hit, który oczywiście można zagrać tylko na PlayStation. Microsoft w tej kwestii jest w opłakanej sytuacji i próbuje ratować się kompatybilnością wsteczną z wybranymi grami z Xbox 360 i oryginalnego Xboxa.
Krążą również ploteczki, o tym jak obecnie Microsoft biega z walizką $$ i szuka studia, które stworzy im jakiś duży tytuł na wyłączność pod X. Nie traktujmy oczywiście tego dosłownie, ale widać, że dopiero teraz gigant z Redmond wziął się na poważnie za swoją konsolę, pytanie tylko czy nie za późno.
Pamiętamy jakie wpadki zaliczył Microsoft podczas premiery Xbox One. Dodawanie na siłę Kinecta do każdego Xbox One (którego finalnie całkowicie porzucił), dziwne ograniczenia w kwestii rynku wtórnego gier czy skupienie się nie na grach, a na dodatkowych funkcjach jak TV. Obecnie Microsoft dynamicznie rozwija swoją konsolę od strony firmware, ale nadal na horyzoncie nie ma gier, który byłyby system sellerami. Sony zaś rozpieszcza graczy poprzez nietuzinkowe gry z serii PlayLink czy rewelacyjne remake starych gier (nie remastery!), jak chociażby trylogia Crash czy Shadow of the Colossus.
Wybranie Xbox One X nie będzie złym wyborem, po prostu PlayStation 4 Pro jest znacznie lepszą opcją dla gracza. Warto również porównać ilość gier na konsolę od Sony i Microsoftu na Metacritic (PS4 vs Xbox One). Sony ma coś, co w tej generacji Microsoft gdzieś zgubił, a mianowicie rewelacyjne gry na wyłączność. Uncharted, Last of Us, Trylogia Crasha, Persona, Bloodborne, Horizon Zero Dawn, Yakuza, Ratchet & Clank, The Last Guardian; a na horyzoncie już szykuje się Shadow of the Colossus, God of War, Detroit: Become Human, Days Gone czy Death Stranding, że on Last of Us 2 nie wspomnę... i oczywiście wszystkie z nich wspierają lub będą wspierać mocniejszą wersję Pro. Dlaczego MS ciągle nie ma tak mocnych unikalnych tytułów na swoją konsolę?
Zatem Sony PlayStation 4 Pro?
W tej chwili zdecydowanie tak, ewentualnie podstawowe model PS4, jeśli chcemy zaoszczędzić trochę pieniędzy kosztem dodatkowych ficzerów. Nowa konsola od Microsoftu ma duży potencjał, ale nie ma aż tak dużej różnicy dla graczy, aby pozbywać się grania w świetne tytuły na wyłączność od Sony.
W tym momencie Microsoft ma sprzęt, który może zainteresować graczy, ale nadal nie ma on w bibliotece tylu unikalnych pozycji jak PS4. Jeśli dopiero teraz są planowane nowe gry na wyłączność pod X1, to nadal Microsoft nie odrobił lekcji, a przecież tak świetnie im poszło podczas poprzedniej generacji z Xbox 360! I jeśli ktoś się pyta, to tak, PUBG najprawdopodobniej też będzie na PS4, jak tylko uporają się z tragiczną wydajnością na Xbox One i X ;)
Obecnie wybór na ten moment jest dość prosty, aczkolwiek liczę na to, że Microsoft będzie systematycznie zbliżał się ze swoją konsolą do sprzętu Sony. Japończycy mają jeszcze wiele rzeczy do naprawienia w swojej konsoli i zdrowa konkurencja na pewno przyspieszy prace nad udoskonalaniem ich produktu.
Zatem warto zainwestować w Sony PlayStation 4 Pro (nawet mając ekran 1080p) i liczyć na Microsoft, które może wreszcie zacznie na poważnie traktować Xboxa One jako konsolę skierowaną głównie dla graczy.