Brainwavz B400 — świetnie brzmiące słuchawki za "jedyne" 200 dolarów [recenzja]
Firmy Brainwavz osobom interesującym się audio przestawiać nie trzeba. To znany producent słuchawek z Hongkongu, w ofercie Brainwavza znajdziemy słuchawki dokanałowe, nauszne oraz akcesoria do nich. B400 to obecnie najbardziej zaawansowane, flagowe słuchawki dokanałowe marki. Posiadają obudowy z druku 3D, w których znajdują się cztery przetworniki armaturowe produkcji USA. Słuchawki mają oferować precyzyjne, a zarazem muzykalne brzmienie. Mimo, iż jest to najbardziej zaawansowany model dokanałówek producenta, został wyceniony na 200 dolarów amerykańskich - to całkiem dobra cena, sugerując się cenami flagowych słuchawek innych producentów (np. Campfire Audio), sięgającymi nawet 2000 dolarów.
Obecnie trwa promocja, w której Brainwavz B400 można kupić w cenie 165 dolarów. Słuchawki w tej cenie dostępne na stronie Brainwavz.
OPAKOWANIE, WYPOSAŻENIE
Słuchawki przychodzą do nas w niewielkim, minimalistycznym pudełku. W środku skrywa się futerał, a w nim zestaw akcesoriów:
- Kabel MMCX - Jack 3.5 mm, długość 120 cm;
- Rzep do kabla;
- Tipsy silikonowe, 6 par (po dwie S, M, L);
- Tipsy piankowe Comply T-100 czerwone; jedna para
- Klips;
- rzep do kabla;
- Instrukcja obsługi
Futerał jest usztywniany i wydłużony, posiada dwie przegrody. Co prawda nie należy do najmniejszych, lecz powinien zmieścić się w kieszeni kurtki, można go także bez problemu nosić w torbie. Nakładki silikonowe są bardzo dobrej jakości, na pochwałę zasługuje także dodatek pianek Comply, które wśród pasjonatów audio uważane są za jedne z najlepszych. Czas rozprężania jest na tyle długi by bez problemu zgnieść je i zdążyć włożyć do uszu. Izolacja stoi wtedy na znacznie wyższym poziomie względem tipsów silikonowych.
KONSTRUKCJA I WYGLĄD
Obudowy słuchawek zostały wykonane z żywicy polimerowej metodą druku 3D. Widać pewne niedoskonałości technologii FDM (osadzanie topionego materiału), ale słuchawki i tak prezentują się świetnie. Obudowy są twarde i gładkie w dotyku. Postawiono na kształty nieco podobne do słuchawek FiiO F9/FH1 czy Shure z serii SE, jednak B400 są bardziej obłe. Do testów otrzymałem słuchawki w kolorze turkusowym, nazywanym przez producenta "Aqua". Dostępnych jest kilka wersji kolorystycznych w większości półprzezroczystych, takich jak bezbarwne, czerwone, zielone, a także klasyczna czerń oraz czarny nakrapiany określany jako "Cosmic Black". Przez obudowy półprzezroczyste możemy dostrzec przetworniki.
Słuchawki są obłe, gładkie od wewnętrznej części a od zewnątrz zdobi je dyskretne logo marki. Tulejki są wąskie, wychodzą pod kątem i zostały wyprofilowane ergonomiczne do kanałów słuchowych (nie ma więc możliwości pomylenia słuchawki lewej z prawą), nie zabezpieczono ich żadnymi siateczkami. Gniazda MMCX umieszczono na górze.
Kabel
Wewnątrz kabla, przewody zostały splecione i schowane pod wspólną izolacją. Kabel jest sztywny i na początku niemal niemożliwe jest jego rozprostowanie. Przewód został wyposażony w pozłacaną wtyczkę Jack 3.5 mm wyprofilowaną pod kątem 45 stopni. Na kablu znajdziemy także suwak do skracania odcinków dousznych. Zausznice są elastyczne, ale mają fabrycznie nadany kształt, więc nie możemy ich wygiąć pod swoje ucho. Wtyczki MMCX także są pozłacane, ich wypięcie od słuchawek nie wymaga użycia ogromnej siły, czasem jednak pomocne okazuje się podważenie paznokciem.
WYGODA, ERGONOMIA
Kształt słuchawek jest udany. Bez problemu mieszczą się one w uchu, chowają w małżowinach i nie odstają. Nie musiałem specjalnie kombinować z układaniem, szukać odpowiedniej głębokości, nie było także problemów z uciskaniem lub wypadaniem. Słuchawki są lekkie i pewnie siedzą w uchu. Nic nie uwiera nawet przy dłuższych odsłuchach. Niestety, izolacja nie zachwyca. Nawet na piankach Comply hałas dużej ulicy, czy rozklekotana komunikacja miejska może wygrać i przebijać się do uszu w cichszych partiach muzyki.
Zausznice są fabrycznie wyprofilowane i nie da się im nadać porządnego kształtu. Mimo wszystko poprawnie zawijają się wokół uszu i nie irytują skóry. Spełniają one swoją rolę, czyli niwelują efekt mikrofonowy.
SPECYFIKACJA BRAINWAVZ B400
JAKOŚĆ DŹWIĘKU
Platforma testowa:
- Źródła muzyki: Honor 8, OnePlus 5T, FiiO M6.
- DAC: FiiO BTR3
- Muzyka: pliki FLAC 16-24 bit, Tidal HiFi i Master
Jakie tipsy do B400?
Słuchawki brzmiały równie dobrze bez względu na użyte tipsy. W przypadku tipsów silikonowych basu jest więcej, natomiast pianki Comply uspokajają bas i rozjaśniają brzmienie. Zdecydowanie bardziej uszczelniają też kanały słuchowe poprawiając izolację.
Opis brzmienia
Brzmienie B400 to typowe dla multi-armatur granie. Słuchawki faworyzują średnicę, generują dużą scenę dźwiękową i potrafią popisać się szczegółowością dźwięku. Brzmią bardzo naturalnie i ciepło.
Bas
Zacznijmy od niskich tonów, czyli basów. Zdecydowanie nie są to słuchawki dla basolubnych. Bas ma bardziej punktowy charakter, nie zalewa brzmienia, nie zachwyca olbrzymim uderzeniem. Niskie tony nie brylują tutaj, a jedynie pojawiają się tam gdzie ich potrzeba. Jednocześnie absolutnie nie uważam, że słuchawki brzmią "za chudo". Ilość basu jest wystarczająca. Basy zasługują na pochwałę ze względu na świetną kontrolę. Dół jest odpowiednio twardy i szybko wybrzmiewa. Jest to poniekąd wypadkową analityczności i muzykalności.
Pasmo średnie
Tony średnie są bliskie i naturalne. Brzmienie jest bezpośrednie, zarysowane ale jednocześnie całkiem przyjemne w odbiorze. Środek nie jest nachalny, detali jest sporo, ale nie na tyle, żeby męczyły. Gdy chcemy, można rozbijać muzykę na kawałki, wychwytywać szczegóły, ale jednocześnie można odbierać muzykę jako przyjemną całość. Uznaje więc, że średnica to również połączenie muzykalności z analitycznością.
Wysokie tony
Góra podobnie jak średnica ma tendencję do bezpośredniości i klarowności, ale nadal bez przesady i z odpowiednią kontrolą. Wysokie tony są bliskie i precyzyjne. Mimo to, góra nie jest nadmiernie wyostrzona, nie kłuje w uszy. Wysokie tony niwelują przyciemnienie dźwięku, które zapewne istniałoby gdyby nie taki sposób podawania góry.
Scena dźwiękowa
Jak przystało na słuchawki multi-armaturowe, Brainwavz B400 tworzą całkiem sporą scenę. Jest duża i kolista. Dźwięk prezentowany jest bardziej sprzed głowy. Nie ma braków w wysokości ani szerokości. Scena jest odpowiednio napowietrzona, instrumenty mają swoje miejsce i nie zlewają się ze sobą.
Synergia, zgranie ze sprzętem
Słuchawki nie są specjalnie wymagające co do źródła dźwięku, ale oczywiste jest, że im lepsze źródło tym słuchawki lepiej wykorzystają swój potencjał. Całkiem dobrze zgrywają się ze smartfonami (w moim przypadku Honor 8 i OnePlus 5T), choć zdecydowanie lepsze brzmienie uzyskałem w połączeniu z mobilnym DAC - FiiO BTR3.
PODSUMOWANIE
Brainwavz B400 nie należą do najtańszych słuchawek, lecz jednocześnie uważam, że są warte każdej wydanej złotówki. Zdecydowanie mogę je polecić osobom, które lubią czasem skupić się na szczegółach muzyki, ale też po prostu zrelaksować się przy niej. Na pochwałę zasługuje także wygląd - druk 3D i zastosowane materiały sprawiają, że B400 wyglądają ciekawie i solidnie. Nie ma także problemów z wygodą słuchania, choć izolacja mogłaby być lepsza.
Plusy:
- Jakość dźwięku,
- Wygoda noszenia,
- Dobra jakość wykonania, ciekawy wygląd
- Bogate wyposażenie, futerał w zestawie.
Minusy:
- Brak kabla zbalansowanego 2.5mm w zestawie (można dokupić)
- Bas nie dla wszystkich (nie zadowoli osób lubiących bas)
- Izolacja mogłaby być lepsza
Moja ocena: 9/10
Słuchawki do testów dostarczyła firma Brainwavz. Brainwavz B400 można kupić na stronie Brainwavz.