Bez dobrego zasilacza ani rusz - Corsair CX750M
Nie jestem fanem over clockingu, nie jara mnie wyciskanie ostatnich soków z posiadanego sprzętu, już chyba z tego wyrosłem...
Przychodzą jednak chwile, kiedy okazuje się, że "need more power" nabiera realnego znaczenia, tak właśnie stało się, kiedy otrzymałem do testów drobiażdzek od firmy Asus.
Wtedy posiadany przeze mnie zasilacz GOODWATT 600, pokazał gdzie ma moje starania i wysiłki. Zasilacz ten kupiłem okazjonalnie, na wyprzedaży z roczną gwarancją. Kupiłem go 3 lata temu i do tej pory wystarczał.
Cóż, czas był na zmianę, zmianę bez oszczędzania i z kompletną gwarancją. Postanowiłem zaprosić do domu korsarza, wszak prywatny pirat powinien przynieść same korzyści ;)
Wybór padł na
Corsair CX750M
[image=pudelko]Dane techniczne:
Zasilacz, który przekonał mnie ceną, warunkami i długością gwarancji ale i ilością wtyczek, których ostatnio trochę zaczynało mi brakować.
Producent nie zapomniał nawet i takiej pierdółce jak zapinki do wiązek
Wszystkie informacje jakie Corsair podaje na tabliczce znamionowej tego zasilacza wyglądają na prawdziwe, tylko co do obciążenia maksymalnego nie udało mi się tego sprawdzić ;)
Praca i temperatura
12 cm wolnoobrotowy wiatrak jest prawie niesłyszalny, mój komputer przestał budzić w nocy monotonnym szumem a temperatura "wydychanego" powietrza spadła do 35‑42 st Celsjusza.
Modularność
Nie jest to wersja w pełni modularna, główna wiązka do zasilania płyty głównej i CPU jest na stałe wbudowana w zasilacz, jednak cała reszta (SATA, MOLEX, GPU) jest wypinana, co pozwala zachować względny porządek z kablami w obudowie.
Waga:
Ponad 3 kilogramy sugeruje że radiatory nie są z cienkiego aluminium a cewka z przewodu grubości włosa :)
Jest niestety jedna rzecz, którą można uznać za wadę: Kable są sztywne, pomaga to z jednej strony trwale je ułożyć w obudowie, z drugiej jednak, przy nowoczesnych i wydajnych kartach graficznych, które mają gniazda zasilania na szczycie utrudnia nieco wpięcie wtyczek w te karty.
Cena:
Około 320 zł, nie jest ceną niską, jednak sam mogę potwierdzić, że zasilacz jest podzespołem, na którym nie można oszczędzać, a kiedy przestaną wam się wysuwać szuflady DVD, lub zaczną znikać z "mojego komputera" napędy, trzeba się zastanowić, czy to przypadkiem nie czas na wymianę zasilacza...