Klasyk z większą ilością światełek. Test NZXT Kraken X73 RGB
Już ponad rok minął odkąd pierwszy raz testowałem chłodzenie typu All in One od firmy NZXT. Chodzi dokładnie o model X72. Moje wypociny na temat tego produktu znajdziecie w tym wpisie. Przez ten czas wiele zmieniło się w ofercie producenta. Zadebiutowała zupełnie nowa seria Krakenów a wraz z nią dostaliśmy bloko-pompę z wyświetlaczem LCD. Jak się jednak okazuje w petycjach konsumentów, regularnie zalewających skrzynkę pocztową ekipy NZXT, głównie w kontekście produktów AiO nieustannie przewijała się ta sama prośba – „Chcemy więcej RGB!” Jak mówi stare przysłowie: „Klient nasz Pan”. Zasadniczo projektanci nie mieli zbyt dużo roboty. W teorii wystarczyło zamienić standardowe wentylatory na modele posiadające podświetlenie. O tym jak finalnie prezentuje się nowe chłodzenie oraz co potrafi przekonacie się za chwilę.
Platforma testowa
- Procesor: i5-10600K
- Chłodzenie procesora: NZXT Kraken X63 / X73 RGB
- Płyta główna: NZXT N7 Z490
- Karta graficzna: Inno3D RTX 3070 iChill X3
- Pamięci: iChill DDR4 16GB 3600MHz CL17
- Zasilacz: NZXT C850
- Dysk: Kingston DC500M 480GB (x2)
- Obudowa: NZXT H700i
- Monitor: AOC U3277FWQ
- System: Windows 10 ver. 20H2
- Sterownik graficzny: 456.71
Prosto do sedna sprawy
Nie przedłużając przejdę do konkretów. Na przestrzeni ostatnich dwunastu miesięcy zmieniła się platforma testowa, dlatego nie mogę bezpośrednio porównać modeli X72 i X73. Na szczęście pod ręką wciąż mam bardzo dobrze radzącego sobie Krakena X62, wyposażonego w chłodnicę 280 mm. Finalnie naszym królikiem doświadczalnym będzie procesor i5‑10600K. Pomiary obejmują bazowe ustawienia CPU jak i podkręcony zegar.
No dobrze, bratobójczą walkę czas zacząć. Nim ruszymy dalej dopowiem tylko, że X73 przybył prosto z fabryki i posiada własną zaaplikowaną pastę termoprzewodzącą. W przypadku „używki” X62 musiałem posłużyć się pastą MX‑2 od Arctic. Od razu powiem, że na powyższej platformie testowej oba Krakeny radzą sobie wzorowo. W skrócie egzamin został zdany na piątkę. Rzecz jasna cały sprawdzian został przeprowadzony na otwartym test benchu, przy niemal identycznych ustawieniach parametrów obu produktów. Oto, jakie otrzymałem wyniki:
Diabeł tkwi w szczegółach. W domyślnym profilu „Cichym” oba chłodzenia, po przekroczeniu temperatury 65°C, podnosiły prędkość wentylatorów do wartości 100% RPM. X73 w takich warunkach dobijał do głośności średnio rzędu 42dB, gdzie starszy X62 legitymował się rezultatem na poziomie ~45dB. Ciekawe, ale 62‑jka nigdy się tak nie zachowywała. Taki rezultat upatruję w aktualizacjach aplikacji oraz wewnętrznego software pompy. Jednocześnie w przypadku X73 po przekroczeniu 55°C na CPU pompa osiąga maks swojego dostępnego potencjału. W efekcie od strony bloko-pompy dochodzi donośne a zarazem irytujące brzęczenie. Dźwięk ten nie ma nic wspólnego z orientacją chłodzenia na płycie głównej a także miejscem przykręcenia chłodnicy.
Nie czekając długo przysiadłem do ręcznej kalibracji. Pokazane wyżej rezultaty to również efekt manualnego ustawienia wentylatorów na poziomie około 50%. W przypadku X62 daje to rezultat ~1100RPM a dla X73 odpowiednio 1200RPM. Jednocześnie, metodą prób i błędów, w przypadku nowej 73‑jki parametry pompy manualnie obniżyłem do 50%. Ponieważ w przypadku X62 nie występowało brzęczenie to ten aspekt sprzętu pozostawiłem na parametrze domyślnym – 75% RPM przy maksymalnym obciążeniu. Obniżenie tej wartości o ok. dwadzieścia procent nie skutkowało wyraźnym podniesieniem temperatur – średnio 1°C różnicy.
Finalnie udało mi się wyraźnie obniżyć głośność pracy obu zestawów. Z testowanej dwójki, przy niemal tych samych ustawieniach, wypadł lepiej X73. Legitymuje się wynikiem poniżej 35dB przy maksymalnym obciążeniu CPU. Natomiast w kwestii temperatur miedzy dwoma Krakenami widzimy różnicę od jednego do trzech stopni Celsjusza. Tym samym ewidentnie podkręcony i5‑10600K nie stanowi wyzwania dla obu coolerów.
Słów kilka o konstrukcji
Kalifornijski producent akcesoriów PC w nowej linii produktów AiO zaliczył przesiadkę na siódmą generację pomp marki Asetek. Jednak nie jest to jedyna różnica względem już archiwalnej serii X2. Przede wszystkim naniesiono szereg poprawek natury estetycznej. Przykładowo przewód USB oraz zasilania, wychodzące bezpośrednio z bloko-pompy X73, są teraz mniejsze a przez to „dyskretniejsze”. W efekcie łatwiej je ukryć przed wzrokiem w rozświetlonej obudowie. Do tego, w przeciwieństwie do wcześniejszych generacji, logo NZXT na pompie można dowolnie obracać. Zyskujemy tak swobodę w aranżacji wnętrza PC.
W pakiecie Kraken X73 znajdziemy trzy wentylatory HF‑29120-FP. Podobnie wyglądające ale nieco większe zobaczycie w przypadku obudowy H510 Elite. Efekt RGB umieszczono w obwodzie wokół łopatek wentylatora a do tego wydaje się, że obudowę wentylatorów cechuje delikatnie wyższy profil niż standardową konstrukcję oferowaną przez NZXT. Po przykręceniu cała trójka idealnie przylega do chłodnicy, zaś ich boczna krawędź tworzy niemal jednolitą czarno-matową powierzchnię.
Podświetlanie RGB łączymy szeregowo modularnymi przewodami – dwa krótkie kabelki i jeden dłuższy. Przewód dłuższy podłączymy bezpośrednio na płycie głównej NZXT lub do dedykowanego gniazda umieszczonego na rozgałęźniku przymocowanego do bloko-pompy. Innymi słowy z efektu podświetlenia skorzystacie na dowolnej platformie niezależnie od jej wieku. Wystarczy, że nasza płyta główna posiada choć jeden wolny port USB 2.0. Zarządzanie kolorami realizujemy z poziomu apki CAM.
Ogólnie inżynierowie przemyśleli całą konstrukcję bardzo dokładnie. Nie dość, że sporo komponentów wykazuje kompatybilność wsteczną z serią X2, to jeszcze montaż X73 jest bardzo prosty. W przypadku AiO posiadających sporą dawkę RGB zawsze najbardziej irytowała mnie nadmierna ilość przewodów do ogarnięcia. Na szczęście w tym konkretnym przypadku nie było o tym mowy.
Czy klienci mieli rację?
Nim przejdę do podsumowania wspomnę o jeszcze jednym gadżecie podesłanym przez NZXT – hub’ie USB. Wykorzystana w teście płyta NZXT N7 Z490 została doposażona w spory komplet gniazd USB 2.0. Podobnie sprawa wygląda w przypadku starszych konstrukcji sprzed epoki intelowskiego Skylake. Współcześnie jednak jest już nieco inaczej i na płytach masy producentów znajdziemy przeważnie jedno gniazdo USB starszego standardu. Dlatego, jeśli marzy się nam większa ilość akcesoriów NZXT szybko natkniecie się na pewien problem natury logistycznej. Rozwiązaniem staje się podesłany HUB USB.
NZXT posiadało już taki produkt w swojej ofercie, ale był on trudno dostępny w Polsce. Nowy wariant został lekko odświeżony. W stosunku do poprzednika zmniejszono gabaryt i poprawiono przy okazji aspekt wizualny. W efekcie nie jest już tak toporny. Zniknęły również dwa porty typu A (identyczne, jak na froncie każdej obudowy). Do tego posiada własne zasilanie czerpane z gniazda SATA, przewód USB i pakiet rzepów, pomocnych w jego usadowieniu w dowolnym miejscu obudowy. O tym małym gadżecie mogę powiedzieć tyle, że sprawdza się należycie. Na pewno przyda się, jeśli planujecie złożyć komputer w akcesoriach NZXT bez konieczności sięgania po płytę główną autorstwa tej firmy.
Pora przejść do finalnego podsumowania. Prawo rynku działa. Jeśli jest popyt to należy zapewnić odpowiednią podaż. Nie wchodząc w dalsze rozważania nad naturą kapitalizmu wypada podkreślić, że dzięki temu konsumenci mają wybór. Jeśli marzy się wam chłodzenie AiO z wyświetlaczem LCD, wentylatorami RGB lub sprzęt bardziej dyskretny to wszystkie powyższe opcje NZXT posiada w ofercie. Bazowa wersja 73‑jki bez kolorków została wyceniona przez producenta na 180$. Natomiast wariant RGB wymaga dopłaty czterdziestu dolarów. Uwaga! W polskich sklepach zwykły Kraken X73 często występuje z dopiskiem RGB, co oczywiście w świetle istnienia nowego sprzętu wprowadza konsumenta w błąd. Miejcie to na uwadze.
Jeśli już posiadacie X62 w swoim arsenale to mogę jedynie pogratulować dobrego wyboru. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to produkt archiwalny. Jeśli gdzieś znajdziecie dostępną sztukę to będzie to tzw. leżak magazynowy. NZXT zakończyło produkcję serii X2 wiele miesięcy temu. W ten oto sposób na scenę wchodzą urządzenia z linii X3 oraz Z3. Powinny one przemawiać do użytkowników choćby, dzięki licznym poprawkom podnoszącym komfort montażu i użytkowania. Jeśli liczyliście na istną rewolucję to źle trafiliście, ale z drugiej strony poprawienie już i tak bardzo dobrego produktu wypada docenić. NZXT ewidentnie z każdą nową rewizją usprawnia formułę chłodzenia procesorów. O tym, jak radzi sobie w praktyce Z63 przeczytacie w tekście z stycznia a 53‑jkę z chłodnicą 240 mm opisałem na łamach tego tekstu.
Podczas testu Kraken X73 RGB raczej nie napracował się przy chłodzeniu i5‑10600K. Nawet podkręcony Intel nie okazał się wyzwaniem. Dlatego wydaje się, że sięgną po niego użytkownicy korzystający z procesorów posiadających osiem i więcej rdzeni. RGB to miły dodatek ożywiający obudowę PC, ale jak już wspomniałem zwolennicy dyskretniejszych zestawów mają jeszcze do wyboru podstawowy wariant X73. Warto jednak pamiętać, aby chwilę poświęcić na zabawę parametrami chłodzenia w aplikacji CAM. Wszystko dopasujemy od przeznaczenia zestawu komputerowego oraz preferencji użytkownika wedle własnego życzenia.
Piszczcie w komentarzach, co sądzicie o decyzji NZXT? Dobrze, że posłuchali próśb konsumentów? Jak waszym zdaniem prezentuje się ich wizja chłodzenia AiO dosmaczonego przez RGB?
Co na plus?
- Jak zawsze minimalistyczny wygląd,
- Garść poprawek konstrukcji i usprawnień względem serii X2,
- Łatwość montażu, dokładnie przemyślana konstrukcja,
- Chłodzi podkręcony procesor bez najmniejszego problemu.
Co na minus?
- Fabryczny profil "cichy" do najcichszych nie należy,
- 40$ ekstra za wentylatory RGB to dość wygórowana dopłata.