Epuls.pl — historia wielkiego sukcesu i żałosnego upadku
02.03.2018 | aktual.: 03.04.2019 10:08
Dawno, dawno temu, kiedy nie było jeszcze Askfm i Snapchata, wielką popularnością cieszył się Epuls.pl — będący jednym z pierwszych polskich serwisów społecznościowych. Grupą docelową tego portalu byli uczniowie gimnazjów, szkół średnich oraz studenci, co uczyniło go jednym z najważniejszych, polskich serwisów młodzieżowych. Epuls, ze względu na swoją innowacyjną formę i wygodę użytkowania, w latach 2002-2009 miał szerokie grono wiernych odbiorców, którzy spędzali na nim mnóstwo czasu. Niestety, później dla serwisu nastały gorsze czasy i niedawno obchodziliśmy pierwszą rocznicę zakończenia jego działalności. Zważając na tę okoliczność, postanowiłem opisać historię triumfu i upadku Epulsa — który dla wielu urósł już do miana kultowego portalu internetowego.
Początek, czyli wszystko co szwedzkie u nas się sprawdza
Epuls został stworzony w drugiej połowie 2002 roku przez Grzegorza Gorczycę. Autor portalu od trzeciego roku życia mieszkał w Szwecji i tam też w 2000 roku z grupą znajomych założył firmę konsultingową Netstar AB, która tworzyła profesjonalne rozwiązania technologiczne między innymi dla takich klientów jak Shortcut, Monster, Tasteline i szwedzkiej telewizji SVT. Gorczyca w Netstar AB pełnił funkcję dyrektora rozwoju projektów oraz udzielał się w zarządzie. Praca w Nestar AB odpowiednio przygotowała Gorczycę do założenia własnej firmy, gdzie odpowiednio wykorzystał nabyte wcześniej doświadczenie, przesiedlając je na grunt polskich realiów. Na początku 2002 roku zaczął kształtować się projekt społeczności młodzieżowej, która jak instynktownie przeczuł Gorczyca, miała szybko stać się hitem dla młodych Polaków. Niedługo potem, założona przez niego firma Pixelate Graphics stworzyła serwis Epuls.pl.
Pierwowzorem Epulsa był najpopularniejszy szwedzki serwis społecznościowy LunarStorm, funkcjonujący do 2007 roku, równeż w Wielkiej Brytanii i Danii. Epulsa z LunarStorm łączyło podobieństwo szaty graficznej oraz dostęp do bardzo podobnych funkcji. Epuls był kosmopolitycznym serwisem, mającym aż trzy wersje językowe i tak w latach 2002–2005 istniała szwedzka wersja Epulsa, a w kwietniu 2007 uruchomiono niemieckojęzyczną wersję serwisu. Działała także rosyjska wersja serwisu, która jednak nigdy oficjalnie nie została uruchomiona. Z początkiem 2005 współpracę z Epulsem rozpoczął mBank – pierwszy internetowy bank w Polsce, w ramach czego 11 kwietnia 2005 roku Epuls został połączony z serwisem internetowym izzyBanku. W czerwcu 2006 r. działalność firmy Gorczycy została przeniesiona do Polski i zmieniła nazwę na Pixelate Ventures. Natomiast w lutym 2007 serwis zaczął finansować niemiecki fundusz Holtzbrinck Ventures. Ważnym momentem w historii Epulsa był październik 2008 roku, kiedy to 70% spółki Pixelate Ventures, do której należał serwis, zakupiło niemieckie wydawnictwo Gruner+Jahr Polska. Wówczas były dyrektor ds. rozwoju Onetu, Łukasz Mentel został dyrektorem zarządzającym Epulsa.
Okres szczytowej popularności
Kilkanaście lat temu, dla setek tysięcy nastolatków w Polsce jedną z podstawowych rzeczy było codzienne sprawdzanie i przebywanie na stronie Epulsa, który w tym czasie był jednym z najpopularniejszych portali internetowych w Polsce. Jego „złotym czasem” były lata 2002-2008, kiedy jeszcze o „niszczycielu polskich serwisów społecznościowych”- Facebooku, mało kto nad Wisłą słyszał. Wtedy też do najbardziej rozpowszechnionych wśród młodzieży należały trzy pierwsze polskie „społecznościówki”, a były nimi oprócz Epulsa — założona w 2001 roku Fotka.pl, oraz powstały w 2004 serwis Grono.net.
I właśnie to trio portali internetowych walczyło w tym czasie o pierwsze miejsce na podium popularności wśród młodocianej publiki. Epuls był „numerem dwa” w tej batalii, nieznacznie tylko ustępując w liczbie odwiedzin Fotce, a idąc „łeb w łeb” w sondażach popularności z Grono.net. Wtedy to przez jakiś czas Epuls znajdował się w dziesiątce najczęściej odwiedzanych polskich portali.
W okresie największej prosperity serwisu założonych zostało około 3 milionów kont, użytkownicy do czerwca 2008 udostępnili ponad 5 milionów zdjęć. W 2006 roku, dziennie rejestrowało się około 2 tys. nowych użytkowników. Miesięcznie, strona w tym okresie, notowała około 250 milionów odsłon. Codziennie za pośrednictwem portalu wysyłanych było około 17 milionów wiadomości. Strona Epuls.pl, w szczytowym okresie swej działalności, zajmowała bardzo wysokie 61461 miejsce w globalnym rankingu Alexa. W Polsce, według tego rankingu, Epuls był 1035 witryną pod względem popularności. Najczęściej odwiedzali ją użytkownicy z Polski (84.4% odwiedzin), ale również nie zabrakło internautów z Chin, Niemiec, Rosji, państw Skandynawii. Jako ciekawostkę dodam, że w Polsce serwis był najczęściej odwiedzany przez osoby z Trójmiasta, którzy stanowili ok. 30‑40 % wszystkich użytkowników Epulsa,w dalszej kolejności serwis odwiedzali goście z Warszawy, Krakowa oraz Łodzi. Szacuje się, że przeciętny użytkownik korzystał z serwisu Epuls przez prawie 7 godzin miesięcznie.
W latach 2008-2009 serwis był dostępny w pakiecie Super20, IDMnetu. Była to oferta sieci reklamy internetowej, do której należały najlepsze polskie witryny odwiedzane przez młodych ludzi. Super20, przez pewien czas docierał aż do ponad 4 milionów internautów.
Stary dobry Epuls
Znakiem rozpoznawczym Epulsa była szata graficzna utrzymana w pomarańczowo-białej kolorystyce. Na Epulsie, oprócz wstawiania fotek, można było odnawiać szkolne znajomości, a także umawiać się na randki. Epuls był pierwszą stroną w Polsce, która m.in dawała swoim użytkownikom możliwość wysyłania do siebie prywatnych wiadomości, dodawania siebie nawzajem do listy znajomych, publikowania własnych zdjęć, komentowania fotek zamieszczonych przez innych, a także udzielania się w klubowych forach, czy księgach wpisów oraz czatowania z innymi użytkownikami na "epulsowej tablicy".
Użytkownicy na Epulsie mogli też tworzyć wpisy do pamiętnika, zakładać klubów o różnych tematykach (będącymi epulsowymi odpowiednikami tematycznych internetowych forów dyskusyjnych), a nawet tworzyć prezentacje w języku HTML. Ta fukcja sprawiała, że opisy były różnorodne, a profile użytkowników znacząco się różniły. Pisanie kodów HTML nie było trudne, ponieważ na portalu był dostępny poradnik, w przystępny sposób wyjaśniający jak to zrobić. Dzięki tym zaawansowanym prezentacjom można było np. zmienić wygląd tła i ustawić sondę z własnym pytaniem. Całość opierała się na tzw. profilu, na którym każdy zarejestrowany mógł napisać coś o sobie, a także umieścić zdjęcia i stworzyć mini-pamiętnik.
Korzystanie z serwisu było bezpłatne, ale istniała możliwość płatnego rozszerzenia funkcjonalności o np. test dla przyjaciół, czy dodatkowe obrazkowe emotikony, czy inne dodatkowe opcje. Płacono za nie Pulsarami, będącymi wirtualną walutą portalu, umożliwiającą zakup pakietów rozszerzających możliwości konta. Dzięki nim można było urozmaicić prezentacje użytkownika, udostępnić większą ilość zdjęć, czy wysłać tzw. flirt sms. Ponadto, pakiety umożliwiały przynależność do większej ilości klubów oraz pozwalały na ich promocję i reklamę. Pulsary można było zakupić poprzez przelew z rachunku - mTRANSFER albo PAYU, za pośrednictwem sms oraz przez telefon stacjonarny. Cena za 100 pulsarów — wynosiła od 5 do 10 złotych, w zależności od formy płatności. Za pulsary można było wykupić pakiety Premium (epuls PRO, epuls EXTREME), które pojawiły się w 2007 roku. Koszt pakietów wynosił od 30 do 300 pulsarów.
Pulsary pozwalały na możliwość kupienia innemu użytkownikowi prezentów, albo doładowania sobie konta. Na Epulsie bardziej opłacalne było posiadanie jak największego konta, ponieważ im większe było konto, tym mniej się płaciło za niektóre usługi, jak chociażby- wspomiane prezenty. Oprócz pakietów, można było wykupić reklamy swojego klubu, czy publiczne wyświetlenia swojego profilu zwane "onlinerem". Dzięki wprowadzeniu Pulsarów, wśród użytkowników rozkwitła mikroprzedsiębiorczość. Nie każdy musiał płacić za te usługi i jeżeli ktoś posiadał umiejętności programowania lub był w stanie zrobić ciekawą grafikę, czy ustawić muzykę w tle, mógł w ten sposób zarobić pulsary od innych użytkowników i wydać je na swoje potrzeby.
Epuls, w czasach świetności, z racji dostępnych w nim funkcji również świetnie sprawdzał się w roli portalu randkowego. Dzięki informacjom zawartym na profilach można było się dowiedzieć się czegoś o upodobaniach właściciela profilu, a jak wiadomo, taka wiedza doskonale się przydawała przy zacieśnianiu bliższych znajomości. Służył do tego konkurs maskotek. Polegał on na tym, że odwiedzając czyjś profil, dawało się mu ocenę ( w skali od 1 - 10). Oczywiście, jak to zwykle bywa, oceniało się tutaj głównie wygląd. Jeżeli więc jakiś użytkownik wyjątkowo upodobał sobie właścicielkę/właściciela danego profilu, to dając maksymalną ocenę — sygnalizował chęć bliższego poznania, i dawał tym samym, wymowny dowód swojej adoracji. Takie gesty było niejednokrotnie „przepustką” do bliższego poznania. Były też wymiany między dziewczynami i chłopakami „dyszki za dyszkę” - ale to były najczęściej bezuczuciowe ustawki. Chodziło w tym głównie o to, żeby później się pokazać na głównej stronie jako maskotka. Te praktyki z pozoru mogłoby się wydawać banalne i puste w swej formie. Jednakże konkursy maskotek stworzyły wiele szkolnych par, a nawet stałych związków, których część przetrwała do tych czasów. Wychodzi więc na to, że to była dobra metoda „swatania”, którą oprócz Epulsa, żaden innych portal w Polsce nie stosował.
Epuls.pl posiadał również forum dla wszystkich zalogowanych użytkowników. Forum to było kopalnią wątków o różnorakiej tematyce i myślę, że każdy mógł znaleźć dla siebie coś interesującego. Każdy użytkownik mógł się udzielać w dowolnym temacie oraz zakładać nowe, ale już same kategorie kanałów, mogły być modyfikowane tylko przez obsługę lub administratorów. Na Epulsie można było też tworzyć własne kluby, jednak, żeby mogły w pełni działać, musiały zostać zaakceptowane przez obsługę serwisu. Można również było przeglądać wszystkie kluby, a było ich naprawdę mnóstwo. Wyszukiwało się je: według tych najnowszych, największych, lub według podanej przez nas frazy. Każdy użytkownik mógł należeć maksymalnie do 24 epulsowych klubów, w zależności od możliwości swojego konta. Do najbardziej popularnych klubów należały Foot Fetish i Twister Green. Każdy klub miał swoją kategorię, opis, regułę, prezentację, gdzie znajdowały się informację, kto zarządza klubem, zdjęcia oraz filmiki oraz księgi wpisów. Administratorzy mieli też możliwość zarządzania opcjami związanymi z ustawieniami, ze stanem konta czy sprzedażą klubu. Każdy epulsowicz mógł zobaczyć listę członków dowolnego klubu.
Ciekawą opcją były bitwy, polegające na tym, że jeden epulsowicz wybierał zdjęcie, określał czas trwania bitwy i ustalał kategorię zdjęć np. "piękna buźka", po czym wyzywał na pojedynek innego użytkownika, który musiał wybrać pasujące do kategorii zdjęcie ze swojej galerii. Za wygraną bitwę przyznawano punkt pulsowy, a za remis -pół punktu. Bitwy te na Epulsie cieszyły się wielkim uznaniem, zapewniając murowaną zabawę zarówno zwycięzcom, jak i przegranym. Za prawie każdą aktywność na Epulsie użytkownik dostawał punkty, tzw. "Puls" i podstawie punktów „Pulsu” tworzono ranking. Najaktywniejsi epulsowicze byli w stanie uzbierać nawet i kilka tysięcy punktów. „Puls” był naliczany m.in. za logowanie się, wiadomości prywatne, wpisy do księgi, pamiętniki, posiadanie rozszerzonego konta, bitwy, wypełnienie profilu, dodawanie nowych znajomych, czy zaakceptowaną fotkę profilową. Na Epulsie, każdy utworzony klub, czy wystawiona fotka profilowa musiały zostać zaakceptowane przez obsługę portalu, więc nie było możliwości wstawiania nieodpowiedniego zdjęcia, czy utworzenia kontrowersyjnego klubu, które naruszałyby regulamin Epulsa. Swojego czasu, obsługa pilnowała, żeby nikt nie łamał regulaminu, groziło za to zawieszenie konta na pewien okres lub nawet na stałe, co nawet częściej się zdarzało. Oczywiście, każdy z użytkowników miał możliwość zawiadomienia obsługi Epulsa o zaistniałym, niewłaściwym zachowaniu. Wszystko to w imię zachowania pewnego porządku na serwisie - który wtedy rzeczywiście tam panował.
Epuls był wówczas wyjątkowym serwisem, pełnym ciekawych ludzi i klimatu sprzyjającego różnym ciekawym akcjom. Przez pewien czas funkcjonowało nawet epulsowe radio. Było to coś, co trzymało człowieka przy serwisie, zachęcało do korzystania z niego i do zabawy. I było fajnie. Niestety tylko do czasu!
Nowy Epuls = zmiany na gorsze
Epuls przetrwał w starej szacie graficznej do połowy 2009 roku, kiedy to nowy właściciel postanowił całkowicie zmodernizować serwis. Ówcześni przedstawiciele managementu serwisu chwalili się, że powstanie nowa, ulepszona odsłona Epulsa, który był określany jako "wersja 9". W trakcie tworzenia tego projektu, przez ponad pięć miesięcy, kilka zespołów roboczych modernizowało poszczególne elementy portalu. O skali tego przedsięwzięcia świadczy fakt, że brało w nim udział ponad tysiąc, specjalnie wyselekconowanych z najbardziej zasłużonych epulsowiczów, beta testerów. Prace te spowodowały zmianę wyglądu profilów użytkowników, wprowadzenie szeregu nowych funkcji i przede wszystkim, wprowadzenie nowego interfejsu portalu.
Po tych zmianach, „Nowy Epuls” zyskał nową strukturę, niektóre sekcje zostały zmienione, inne połączone. Utworzono również jedną sekcję "Rozrywka", która miała za zadanie połączyć, rozproszone do tej pory, miejsca serwisu poświęcone zabawie. Wraz z nastaniem odświeżonej wersji serwisu, użytkownicy otrzymali możliwość korzystania z usługi o nazwie Rock'ad'Roll, czyli systemu reklamy kontekstowej wewnątrz serwisu Epuls. Miało to być rewolucyjne połączenie programu zarobkowego i reklamowego, inspirowane programami AdWords i AdSense. Było to połączenie, które w przeciwieństwie do innych społeczności portalowych, powodowało, że zyski z serwisowych reklam kierowane były nie do zewnętrznych reklamodawców, lecz do użytkowników Epulsa. Te wszystkie zmiany miały na celu jeszcze bardziej zaznaczyć pozycję Epulsa na internetowej scenie serwisów dedykowanych młodym, nastoletnim userom. Po tych modernizacjach, polityka Epulsu kładła jeszcze mocniejszy nacisk na wspieranie „epulsowych” inicjatyw oraz poświęcenie więcej miejsca dla kreowania nowych, młodzieżowych trendów.
Niestety, wszystkie z pozoru ambitne zmiany spaliły na panawce. Początkiem niepowodzenia była awaria serwerów Epulsu, mająca miejsce kilka dni przed wprowadzeniem planowanych zmian w życie. Zdarzenie to spowodowało, że nową wersję uruchomiono wcześniej. Miało to miejsce 6 maja 2009 roku. Część podstron pozostała w starej wersji, a część uległa aktualizacji. Ten stan rzeczy został bardzo źle przyjęty i pomimo późniejszych poprawek, wygląd portalu nigdy tak naprawdę nie został zaakceptowany przez użytkowników. Wielu uważa, że był to początek końca portalu. Stan tego upadku najlepiej oddają liczby, kiedy to na przestrzeni zaledwie ośmiu miesięcy (od stycznia do października) Epuls stracił blisko 700 tysięcy realnych użytkowników. Ten drastyczny spadek doprowadził do tego, że w październiku 2009 serwis miał już tylko 312 tysięcy RU, a rok zaczynał z niemal milionem.
Strata tak wielu użytkowników nie wzięła się jednak z przypadku. Prawie wszystko w nowym Epulsie zmieniło się na gorsze. Pierwsze co rzucało się w oczy to niezbyt estetyczna szata graficzna, utrzymana w niezbyt pasujących do siebie kolorach- szarym i pomarańczowym. Nowe logo również „wołało o pomstę do nieba”... W porównaniu do poprzedniego, porażało nijakością i wtórnością wykonania. Wspomniana nowa skórka, nie dość, że przypominała koszmarny sen pijanego grafika, to jeszcze w wielu miejscach była niedopracowana i byle jaka. Wygląda na to, że użytkownikom wciśnięto więc niedokończony produkt, na dodatek z błędami. W nowym Epulsie denerwowały też problemy z interfejsem. Wykonanie nawet wydawałoby się najprostszych czynności, jak chociażby zmiana zdjęcia profilowego (musiało zostać zaakceptowane przez administrację) trzeba było czekać nawet i kilka dni. W późniejszym czasie przytrafiło się kilka potężnych awarii serwera, na tyle poważnych, że po przywróceniu serwisu do funkcjonowania, okazało się, że połowa zdjęć na profilach nie działa… i nie będzie działać. Dlaczego? Bóg jeden wie... Wygląda na to, że ówcześnie panujący właściciel Epulsa postanowił mocno zaoszczędzić na backupach. Inna zaś awaria, spowodowała skasowanie wszystkich klubów. I też, po prostu - zniknęły, razem z całą zawartością...
Radykalny spadek popularności Epulsa był również konsekwencją tego, że płatne usługi bardzo podrożały w stosunku do poprzedniej wersji. Przykładowo, jeżeli chcieliśmy mieć tło obrazkowe, trzeba było wykupić Pro Extreme'a za ok. 10 złotych. Drożyzna, jaką zgotowała użytkownikom "zmiana na lepsze" najlepiej unaocznia cennik „nowego Epulsa”, przedstawiający się następująco; Pro Puls kosztował 30 pulsarów, czyli 3,66 zł, Extreme Puls 9,99 zeta, a Divine Puls aż 25, a sama zmiana nicku kosztowała 6 zł. Ceny wydawały się tam „wzięte z księżyca” i mało kto miał ochotę na ich opłacanie. Serwis przez to stał się typowym „wyłudzaczem” pieniędzy, którego użytkowanie zaburzały dodatkowo bezustannie wyskakujące spamerskie reklamy. Serwis zaczął oferować całą masę niepotrzebnych, dodatkowych opcji, czego najlepszym przykładem były „Top Listy” gdzie promowano „lanserską sieczkę” ogłupiającą nastoletnią społeczność. Problemem portalu był też coraz większy spadek aktywności użytkowników, co spowodowało, że bardzo często nie było z kim popisać na portalu lub na forum.
Pomimo tej stagnacji serwis ciągle inspirował, czego najlepszym dowodem może być powstała na jego cześć piosenka. Wykonawcą utworu "Epuls.pl", traktującego o „najpopularniejszym polskim serwisie dla młodych” był jej niejaki Jonathan Mann. Kluczowe zdanie tego utworu nawiązuje do faktu, że serwis zasłynął ze swatania par: „Możesz tam znaleźć nawet miłość”. Pomimo tego, że sama piosenka nie jest najwyższych lotów, zyskała taką popularność, że stała się ona zarówno hymnem, jak i łabędziem śpiewem nowego Epulsa.
Kilkuletnia agonia
Od 2010 roku liczba miesięcznych odwiedzin na Epulsie oscylowała w granicach 200‑300 tysięcy, z każdym rokiem zmniejszając się o kilkanaście tysięcy użytkowników. Ustawiczne ubywanie użytkowników spowodowało, że odlotowy niegdyś Epuls przez kolejne lata sukcesywnie wymierał. Symptomami tego dogorywania były ustawiczne awarie serwisu i znikanie wartościowych stron (np. strony przyjaciół zwierząt „e‑Zwierzaki” oraz innych przydatnych funkcji. W 2011 roku, klubowicze, próbując ratować sytuację, stworzyli sondę,w której przez trzy tygodnie, pozostali epulsowicze mogli wypowiadać się, czy chcą powrotu do starej szaty graficznej. Udział w niej wzięło prawie tysiąc osób, z czego prawie osiemset opowiedziało się za powrotem do starego wyglądu, 150 za powrotem z możliwością zmiany na nowy wygląd, natomiast tylko 34 osoby były kategorycznie na nie. Po ogłoszeniu wyników tej sondy, wielu użytkowników miało nadzieje, że stary wygląd powróci, ale tak się ostatecznie nie stało.
Regres serwisu i brak nadziei na polepszenie jego kondycji, spowodował, że ludzie masowo przenosili się najpierw na Naszą Klasę, potem na Facebooka. Epuls zaczął bezpowrotnie „schodzić na psy” i w ostatnich latach swego istnienia był określany jako gniazdo pokemonów i dzieci neo, będąc przy tym składowiskiem spamu i „reklamodajnią” dla podejrzanych firm. Pod koniec jego istnienia, właściciele próbowali wzorem NK, zrobić z niego portal gier, ale zaporowe ceny i nikłe zainteresowanie ofertą „zabiło” w zarodku powodzenie tych planów. Niestety, te wydarzenia miały swoje odzwierciedlenie w sukcesywnie pogarszających się statystykach.
Według danych serwisu Alexa w grudniu 2012 strona była na 11,420 miejscu pod względem popularności w Polsce, a w ciągu czterech lat spadła o ponad 10 tysięcy miejsc w dół. Jednak ogrom regresu najlepiej uświadomiła informacja o liczbie zaledwie kilkuset użytkowników online, na głównej stronie serwisu, co w porównaniu do setek tysięcy „onlinerów”z najlepszych czasów Epulsa było wynikiem wręcz zatrważającym. Kolejnym, „bijącym po oczach” dowodem upadku popularności serwisu, była liczba polubień fanpage'u Epulsa na FB, która pod koniec istnienia seriwsu liczyła około 400 fanów. Te dane najdobitniej świadczą o skali upadku kultowego niegdyś serwisu rozrywkowego dla młodzieży. Tym samym, jako wspomnienie po najlepszych czasach portalu pozostało jedynie hasło, które do samego końca witało użytkowników: „Epuls to najlepsza na świecie internetowa społeczność młodych”. Postępujący rozkład portalu, w ostatecznym rozrachunku, doprowadził właścicieli Epulsa do podjęcia decyzji o zakończeniu jego działalności.
I tak oto dotarliśmy do momentu finalnego, kiedy w grudniu 2016 roku, ogłoszono, że Epuls zostanie zamknięty z dniem 1 lutego 2017 r. Powiadomiono przy tym użytkowników, że wszystkie wirtualne przedmioty zakupione przez nich w serwisie, muszą zostać wykorzystane do końca stycznia 2017....i tak oto Epuls przeszedł do historii, jako sztandarowy przykład serwisu mocno zaniedbanego. Najlepiej o tym zaniedbaniu świadczy fakt, że Epuls był stroną internetową z totalnie nieresponsywną skórką i do tego bez oficjalnej aplikacji na smartfony. To dowodzi tego, jak fatalnie i bez pomysłu zarządzano serwisem w drugiej połowie jego istnienia. Kroplą przepełniającą tę czarę goryczy było kompletne nieliczenie się z opiniami swoich użytkowników, którzy niejednokrotnie żywo protestowali przeciwko zbyt drastycznym zmianom wprowadzanym przez niemieckiego właściciela serwisu.
Poupadkowe résumé
Im więcej piszę o polskich portalach społecznościowych, tym bardziej nie mogę otrząsnąć się ze zdziwienia, jak w ciągu raptem kilku lat, można było dopuścić do zapaści aż tylu fajnych — mających swój styl serwisów. Miejsc w sieci, w których w najlepszym okresie ich działalności panował na pewno lepszy klimat, niż teraz na Facebooku — który pożarł... nie tylko Epulsa, ale i inne nasze znane portalowe społeczności. Dodatkowo, w przypadku Epulsa, procesu jego samounicestwienia dopełniła, robiona „na szybko” rewolucja w wyglądzie i działaniu serwisu. Userom te zmiany zdecydowanie się nie spodobały, więc odeszli i tak, oto mamy tutaj typowy przykład strzelenia sobie przez ówczesny zarząd Epulsa samobója. Pytanie zatem brzmi, po co było tak kombinować, niszcząc w portalu, co było najlepsze?
Użyto przy tym dość radykalnej metody, z dnia na dzień, przedstawiając użytkownikom „nowy” serwis w nowych barwach, pomimo ich sprzeciwu oraz żądania powrotu do starych, sprawdzonych patentów. Niestety,właściciele serwisu wręcz z uporem maniaka ignorowali nieprzychylne opinie na temat ich rewolucyjnych działań.
Efekt, już znamy. „Zarżnięto” kurę znoszącą złote jajka, zabijając w nastoletnich użytkownikach zapał do angażowania się rozwój serwisu i jego współfinansowanie. Doprowadzono w ostatecznym rozrachunku do tego, że serwis z bycia „cool” stał się obciachowym, a to spowodowało masowy exodus dotychczasowych użytkowników w stronę innych portali.