the_scxNajwiększe bolączki Windows 2000: - brak funkcji szybkiego przełączania użytkowników, tzw. FUS (Fast User Switching), wprowadzonej dopiero w Windows XP (lokalnie) i Vista (dla domeny), częściowo rekompensowany przez zewnętrzne narzędzia, takie jak chociażby NetExec od LoSOFT - brak wsparcia dla usypiania w trybie S3 (S3 suspend) czy hybrydowego usypiania/hibernacji (hybrid sleep), częściowo rekompensowany przez usypianie w trybie S1 (standby mode) i zwykłą hibernację w trybie S4 (hibernation), niestety dosyć powolną w stosunku do tej znanej z Windows XP, m.in. z powodu braku kompresji stron pamięci - brak wsparcia dla ClearType ze strony MS, częściowo rekompensowany przez SmoothText i GDI++ - brak możliwości ukrywania i szeregowania ikon znajdujących na tacce systemowej, częściowo rekompensowany przez zewnętrzne narzędzia, takie jak SysTrayX od XDESKSOFTWARE - brak optymalizacji dla SMT (Simultaneous Multi-Threading), w tym HT (Hyper-Threading), częściowo rozwiązany przez nieoficjalne łatki (w oryginalne planista nie zwracał uwagi na takie "detale" jak przydzielanie wątków do odpowiednich rdzeni) - brak solidnego wsparcia dla WiFi czy Bluetooth ze strony systemu, częściowo rekompensowany przez oprogramowanie producenta układów - brak menadżera kompozycji DWM (Desktop Window Manager), wprowadzonego dopiero w Windows Vista - brak systemowej możliwości kontroli poziomu głośności oddzielnie dla każdej aplikacji, co również wprowadzono dopiero w Windows Vista - brak BitLockera lub innej opcji szyfrowania dysku, rekompensowany przez zewnętrzne oprogramowanie, np. TrueCrypt czy DiskCryptor - brak wbudowanej zapory sieciowej i programu antywirusowego, rekompensowany przez niezwykle liczne oprogramowanie firm trzecich - brak wsparcia dla SRP (Software Restriction Policies) - skopana obsługa IPv6, która pojawiła się jako Technology Preview, później usunięta przez MS, przywrócona w nieoficjalnym SP 5.2 i naprawiona m.in. w KernelEx for Win2000 - brak edycji 64-bitowej, częściowo rekompensowany przez obsługę PAE - brak oficjalnego wsparcia dla .NET Framework 3.x, częściowo rekompensowany nieoficjalnymi sposobami na instalację .NET Framework 3.0/3.5, a nawet 4.0/4.5, niestety z pewnymi trudnościami - problemy z uruchamianiem nowszego oprogramowania, częściowo rozwiązane za sprawą licznych nieoficjalnych narzędzi, łatek i wrapperów: OCW (OldCigarette's Wrapper), KDW (Known DLLs Wrapper)/FCWIN2K, KernelEx for Win2000, KernelXE, itd. - braki funkcjonalne domyślnej powłoki, która jednak była bardzo elastyczna elastyczna jeśli chodzi o usprawnienia i dała się ulepszać za sprawą różnych rozszerzeń: AltDrag, FileMenu Tools, Folder Size, KvasdoPager, NetExec, PowerMenu, SysTrayX, VirtuaWin, itd.
Avatar @ceceron
ceceronCzym to jest lepsze od fiszki w kasie pancernej: 1) "Po pierwsze pudełko z kośćmi to przedmiot znacznie trudniejszy do zgubienia niż kawałek papieru." Trudniej byłoby mi zgubić fiszkę w kasie pancernej. Poważnie. Można też sobie wyobrazić bardzo nieporęczną formę notatki (grawer na jakimś ogniotrwałym materiale), który trudno zgubić. Poza tym kostki mogłyby zainteresować dziecko, dziecko mogłoby pomieszać kostki :( 2) "Po drugie jest też znacznie odporniejsze na czynniki fizyczne, bo można je wykonać chociażby z materiałów ognioodpornych" Kasa pancerna również jest ognioodporna. Albo grawerunek w odpowiednim materiale. Kostki są mniej odporne na dzieci i zwierzęta. 3) "Po trzecie znika konieczność samodzielnego myślenia nad hasłem" Jasne, ale wystarczy na fiszce (jakimkolwiek trwałym nośniku) zapisać losowy ciągu znaków. Nie musi to być magiczny zestaw kostek. Mamy ten sam efekt. 4) "I po czwarte stanowi zasobnik dość nieoczywisty. Kiedy więc ewentualny włamywacz je znajdzie, nigdzie nie jest powiedziane, że będzie wiedział, co powinien z nim zrobić." - security through obscurity, do tego słabe, bo reklamowane przez znanego gościa na youtube, następnie kolportowane na wszystkich "technicznych" portalach. Wystarczyłoby zrobić zdjęcie kostkom i puścić reverse image search na google... Już wolałbym swój grawer z magicznym ciągiem znaków rodem z gry Neverhood ;) Chyba jedyny powód, żeby tego używać, to względnie ładny (o gustach się nie dyskutuje) wygląd kostek. Kości do gry zawsze do mnie przemawiały estetyką. Z drugiej strony, dobry grawer też potrafi wygrawerować ładne rzeczy...