FIFA Soccer 08

Do tej pory wielu fanów piłki nożnej nie traktowało serii FIFA poważnie. Po setkach godzin spędzonych „w realu” na trybunach, jak i przed telewizorem, poznaliśmy style poszczególnych zawodników, poprawne zachowania bramkarzy, obrońców i napastników, ich techniki oraz strategie / ustawienia – wyrabiając sobie tym samym obraz ukochanego sportu. Kto w teorii i praktyce doskonale poznał mechanikę tej wspaniałej, złożonej oraz bardzo trudnej dyscypliny zapewne stwierdzi, iż tylko Japończykom z „konkurencji” EA udało się w wyjątkowo niesamowity sposób zbliżyć do boiskowego realizmu.

Redakcja

30.10.2007 | aktual.: 01.08.2013 01:55

I nie jest ważne, czy ktoś do tej pory namiętnie grał w piłkę na konsolach, czy też nie – dotąd wystarczyło raptem kilka godzin dogłębnej analizy konkurencyjnych produktów od Electronic Arts oraz Konami, by stwierdzić, który z nich jest faktyczną próbą symulacji. FIFA oczywiście już od kilku lat ma świadomości swoich ułomności, ale dopiero teraz, w roku 2008, rzeczywiście może pewnie stanąć w szranki z kultowym już Pro Evolution Soccer. Czy wygrywa? Ano to zależy tylko od naszego gustu.

Błyskotki......zawsze były największym atutem FIFY. Nie mówię tu jedynie o dynamicznym intro, kolorowych menusach błyszczących mnogością ustawień, muzyce, którą często słyszymy na kanałach rozrywkowych, czy nawet ogólnym designie – efekcie pracy sporej grupy grafików. Chodzi przede wszystkim o licencje na wszelkich sponsorów, stadiony, nazwiska managerów, sędziów, ligi, kluby i oczywiście samych zawodników. Fakt ten nie tylko decyduje o graficznym, a zatem rzeczywistym wyglądzie wymienionych elementów gry, ale również o ich cechach charakterystycznych. Każdy maniak piłki nożnej wie, co wiąże się „wejściem” na Old Trafford – kiedy słońce przebija się przez charakterystyczny, szklany dach; gdy widzimy barwy ukochanej drużyny; agresję malującą się na twarzy Rooneya; serię kultowych zwodów Ronaldinho; uderza ten zapach świeżej trawy oraz świst futbolówki przelatującej obok naszego sektora... Wiem, trochę się rozmarzyłem – chociaż taka „multisensoryczność” nie tylko serii FIFA, ale całego świata gier zacznie się zapewne już za kilkanaście lat. Tak czy siak czytając ten tekst na pewno podzielacie moje uczucia względem magii „piłki kopanej”, a Electronic Arts, które na szczęście również wielkim fanem tego sportu jest, przynajmniej w materii piłkarskich wrażeń zawsze próbuje zostawić konkurencję daleko w tyle.

Obraz

Do startu – START!Dobra, dość owijania w bawełnę – pora zejść z chmur i przejść do sedna. Czy Fifa 08 na konsolę Microsoftu może bez jakichkolwiek kompleksów stanąć na linii startu obok choćby starszego o rok, nadal świetnego Pro Evolution Soccer 6? Jak najbardziej. W tegorocznej edycji poprawiono przede wszystkim precyzję sterowania. Podania zależnie od kąta wychylonej gałki mogą być silne, lub słabe – ale piłkarz zawsze dokładnie reaguje na nasze ruchy. Takie strzały na bramkę również mogą pochwalić się udanymi poprawkami w kodzie. Wzorem serii Konami teraz skuteczność naszego uderzenia zależy także od ustawienia zawodnika przy piłce. Sama rozgrywka jest obecnie zdecydowanie wolniejsza.

[break/]Piłkarze suną bardzo naturalnie - czuć ich ciężar oraz narastające zmęczenie, a gra nawet na średnim poziomie trudności nie wybacza żadnych błędów. Przykładem niech będzie choćby do tej pory bezstresowa zabawa piłką w środku boiska - wydawać by się mogło megacelne podanie teraz często potrafi się skończyć przy nodze przeciwnika, tym samym otwierając mu drogę na nasza bramkę. Tak, muszę to otwarcie przyznać, FIFA 08 wymaga od nas sporej koncentracji i umiejętności. Opanowanie walki o pole, wykonywanie efektownych, lecz zarazem efektywnych zwodów, skuteczne wypracowanie dziury w obronie do celnej wrzutki piłki w pole karne stanowi nie lada wyzwanie. Na szczęście sportowa batalia rozgrywana jest w jedenastkę. Zabrzmi trywialnie, ale widać, że inni zawodnicy po prostu „myślą”. Gubią obrońców, lub rozsądnie bronią; wystawiają się do asyst i sami celnie podają; nareszcie konstruują piękne sytuacje podbramkowe. Nawet bramkarze bronią światło bramki o klasę lepiej, niż miało to miejsce w poprzedniej edycji....

Obraz

Napominając już o „goalkeeperach” rozpoczynamy wątek, w którym to niestety trzeba wytłuścić pewne wpadki w systemie FIFA 08. Sprawa pierwsza to ataki skrzydłami na bramkę przeciwnika. Niestety, ale mimo ogromnych popraw w systemie precyzyjniejszego sterowania, nadal atakując bokami boiska, mimo usilnych starań, nie potrafimy przewidzieć, czy uda nam się zdobyć przewagę, czy też nie. Po prostu przepychanki pomiędzy napastnikami, a obrońcami charakteryzują się zbyt dużą przypadkowością. Kiedy, jednak uda nam się „wrzucić” piłkę w pole karne odbije nam się czkawką dopiero co chwalony przeze mnie bramkarz, bo ten praktycznie w ogóle nie wychodzi do górnych piłek. Niesamowity paradoks – potrafi bronić pięknie i skutecznie, ale kiedy mamy rzut rożny, lub próbę lobowania, stoi jak wryty w ziemię. Może za tego typu piłki już mu nie zapłacono? Minimalne zastrzeżenia mam także do mechanizmu przełączania pomiędzy zawodnikami – czasami nie wiedząc czemu klawisze pada nie reagują, albo przełączają nas zupełnie gdzie indziej, niż byśmy tego chcieli. Niekiedy może to bardzo sfrustrować...

Trybów zabawy jak zwykle jest od zatrzęsienia. Towarzyskie mecze i turnieje, liga, bardzo rozbudowany i dobrze funkcjonujący tryb menedżerski, wyzwania polegające na realizacji określonych zadań w czasie meczu – np. ilość przechwytów, strzałów w światło bramki… Ale także „swoiste nieporozumienie”, istna „hydro zagadka”. O co chodzi? Najpierw musicie wiedzieć, że taka wersja na Playstation 2 otrzymała mocno promowany patent o nazwie „Zostań Gwiazdą”. Polega on na tym, iż na początku sezonu wybieramy jednego, określonego zawodnika, którym go rozegramy. Od tego jak skutecznie będziemy wbijać gole, odnajdować się w powierzonych nam zadaniach, improwizować, ale przede wszystkim funkcjonować jako np. stoper, skrzydłowy, czy napastnik – będzie zależała ocena jaką wystawi nam po każdym meczu manager klubu. Dzięki odpowiednim tabelkom i statystykom poznajemy nasze wady oraz zalety, rezultaty, sprawdzamy jak idzie rozwój, a nawet nasze predyspozycje i określone talenty. Przyznacie, że brzmi to intrygująco?

Obraz

Jako osoba zaznajomiona z wersją na konsolę Sony mogę stwierdzić, że zamysł „Zostań Gwiazdą” funkcjonuje na tym sprzęcie rewelacyjnie - nie tylko pozwala nam fantastycznie wczuć się w skórę jednego zawodnika, ale także dosyć precyzyjnie sterować jego rozwojem i karierą zawodowego piłkarza. Teraz pytanie: dlaczego wersja na Xboksa 360 otrzymała jedynie namiastkę omawianego trybu? Dostajemy raptem możliwość zagrania pojedynczego meczu bez szansy zasmakowania w całości tak udanego i świeżego pomysłu ze stajni EA. Co z tego, że w odróżnieniu od japońskiej platformy mamy subiektywną i bardzo klimatyczną kamerę za plecami zawodnika – zaprogramowaną na wzór Gears of War (trzęsie się za nami, niczym ręka operatora z filmu Szeregowiec Ryan), skoro w rzeczywistości pomachano nam przed nosem jedynie jedną, słodką marchewką, a dania głównego brakło. Bardzo dziwna decyzja przyznacie sami.

[break/]Wszyscy razem!Multiplayer to już domena Xbox 360. Bezproblemowe połączenie, lagi pojawiające się bardzo sporadycznie, lecz przede wszystkim niczym nie skrępowana rozgrywka łącząca równocześnie 32 zapaleńców. Dodatkowo do dyspozycji oddano nam możliwość tworzenia własnej ligi, klubów oraz turniejów. Fajną opcją jest nawet opcja sprawdzenia jak poszło naszemu ulubionemu składowi w dajmy na to środowym spotkaniu. Klimatyczny dodatek.

Obraz

Czerwono – BialiGraficznie FIFA 08 prezentuje się bardzo dobrze. Mamy płynną animację, ładne obiekty, sporą ilość detali, udane efekty świetlne, no i arcywidoczną pracę speców od sesji Motion Capture – to oczywiście przy animacji zawodników. Do tego klimat upiększa 30 dostępnych aren „walki”. Słowem, najnowsza odsłona piłeczki od Electronic Arts jest zwyczajnie przykładem świetnego opanowania architektury nowej generacji. Szkoda tylko, że twarze piłkarzy to nadal beznamiętna ściana, na której próżno szukać jakichkolwiek emocji. Rzecz wygląda przekomicznie szczególnie podczas kłótni w czasie interwencji sędziego.

Sukces kwestii audio to głównie wspaniały, dopracowany komentarz polskich „wodzirei”. Duet Szpakowski i Szaranowicz funkcjonuje bardzo dobrze, doskonale wzmacniając poczucie oglądania rzeczywistego spotkania. Żartują, śmieją się z własnych, słownych „kwiatków”, ale przede wszystkim trafnie i charakterystycznie dla siebie opowiadają o wydarzeniach na boisku. Nie ma jednak „Polaka bez bełta” – czasami dochodzi do spóźnionej reakcji komentatora, czego efektem słyszymy aut już przy sytuacji podbramkowej. Zdarza się to jednak rzadko także nie ma się czym zanadto przejmować.

Obraz

FIFA vs PES?PES i FIFA… Obie serie mają swoje wady i zalety, ale teraz „wyjątkowo równocześnie” prezentują poziom zbliżony do symulacji. Nowe dzieło Electronic Arts, ku zdziwieniu całej masy przeciwników „balonowej piłki”, jest trudne, złożone, wymagające długich treningów, ale równocześnie sprawiedliwe – odwdzięczające się piękną i emocjonującą rozgrywką. Gdyby nie pewne braki w precyzji sterowania, błędy w algorytmach bramkarzy, a także niezrozumiałe decyzje autorów względem xboksowego trybu „Zostań Gwiazdą” FIFA 08 mogłaby dla wielu być najlepszą piłką na rynku. Wiem – mocne to słowa, ale pierwszy raz od wersji z 98 roku tytuł ten naprawdę zyskał aprobatę z mojej strony. Teraz to nie tylko odskocznia od wciąż mega grywalnego produktu ze stajni Konami – to już równorzędny i pełnoprawny tytuł piłkarski udanie poruszający złożoność, magię tego sportu. Po prostu – everybody (should) love this game…

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)